Domy Pomocy Społecznej, to najbardziej zagrożone miejsca, w których pandemia odciska swoje największe piętno. Jednak nie tutaj i nie tym razem. Zacięta walka o zdrowie, a przede wszystkim o życie 124 mieszkanek DPS „Ostoja” trwała długie dwa miesiące. Choć każdy z zewnątrz chciał nieść pomoc, to jednak wirus musiał zostać wyeliminowany w zarodku.
O najczarniejszym ze scenariuszów, oddanym personelu i kluczowych decyzjach opowiada wieloletni dyrektor DPS-u w Sośnicowicach - Jarosław Mencfel. Rozmawia Patrycja Cieślok.