Spokojny, rozsądny i uśmiechnięty. Każdego dnia pokazuje, jak pracę zamienić w pasję, a pasję w pracę. Ślązak i knurowianin z krwi i kości, związany z tym regionem i miastem od pokoleń. – Moje nazwisko jest dość znane w Knurowie – opowiada. – Jest nawet ulica upamiętniająca kuzyna mojego pradziadka – mówi z dumą.

