Wywalczyć tytuł wicemistrza Polski w rolnictwie to nie lada wyczyn. Młodzi rolnicy mają się czym chwalić. 
Łany Wielkie to niewielka miejscowość w gminie Sośnicowice. To właśnie tam znajduje się gospodarstwo Felicji i Dariusza Stachowskich, które okazało się najlepsze w całym województwie śląskim, a stając w szrankach z innymi na szczeblu krajowym - zdobyli zaszczytny tytuł wicemistrzów Polski.

Z pokolenia na pokolenie

Nie od dziś wiadomo, że praca na gospodarstwie to ciężki kawałek chleba. Choć początki bywają trudne, to długie lata trzeba pracować na sukces. Nie inaczej było w gospodarstwie Stachowskich.

- Jesteśmy już trzecim pokoleniem, które rozwija działalność rolniczą. Zaczął mój dziadek, następnie przekazał gospodarstwo moim rodzicom, a teraz rodzice przekazali nam. Zawsze były krowy i świnie, choć to tata ukierunkował gospodarstwo w stronę trzody chlewnej, a my rozwijamy ten kierunek działalności w produkcji zwierzęcej – mówią Felicja oraz Dariusz Stachowscy.

Dziadek Felicji był osiedleńcem, po wojnie zadecydował, że chce budować swój dom na Łanach Wielkich. Po kilkudziesięciu latach gospodarstwo rozrosło się, a każde pokolenie dokłada swoją cegiełkę. Głównym nurtem w gospodarstwie jest hodowla trzody chlewnej. Stado podstawowe liczy 120 loch, do tego loszki, prosięta, warchlaki i tuczniki w sumie jest to ponad 1000 sztuk. Tak dobrze prosperujące gospodarstwo, które rośnie w siłę, wzięło udział w konkursie.

Szansa

Wszystko zaczęło się od Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Gliwicach, którzy zwrócili się do Państwa Stachowskich z zapytaniem o wzięcie udziału w konkursie. Konkurs został podzielony na dwie kategorie – rolnicy oraz firmy z branży rolniczej. By wziąć udział, trzeba było spełnić kilka warunków: gospodarstwo musiało dobrze prosperować, powinno odnotowywać dobre wyniki produkcyjne, a także skorzystać z funduszy unijnych. Rolnicy zgłosili swój udział w Śląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Częstochowie. Kartę zgłoszeniową uzupełnili wiosną, latem na teren gospodarstwa przyjechała komisja, która na etapie wojewódzkim sprawdzała obejście, wyniki produkcyjne, bezpieczeństwo pracy, czy estetykę gospodarstwa. Rozstrzygnięcie etapu wojewódzkiego miało miejsce na dożynkach jasnogórskich w ubiegłym roku, gdzie Stachowscy odebrali tytuł oraz nagrodę mistrzów województwa śląskiego.

Po pierwszym etapie wojewódzkim przyszedł czas na drugi – krajowy. Do drugiego etapu przeszli mistrzowie danych województw, dzięki temu w finałowej szesnastce znaleźli się rolnicy z Łan Wielkich. Z powodu pandemii rolnicy we własnym zakresie nagrywali prezentację swojego gospodarstwa, by następnie wysłać potrzebne materiały komisji. 2 lipca br. młodzi rolnicy udali się do Warszawy na ogłoszenie wyników oraz uroczyste rozdanie nagród w pałacu prezydenckim. Dopiero na miejscu dowiedzieli się, że zostali wicemistrzami Polski.

- Nie spodziewaliśmy się takiego wyróżnienia, gdyż konkurencja była bardzo duża. Walczyliśmy z piętnastoma województwami, które prowadziły różne gospodarstwa. Nagroda, którą zdobyliśmy jest dowodem na to, że wcale nie trzeba być dużym molochem z wieloma hektarami, tylko średnim, rodzinnym gospodarstwem jak nasze, które ma potencjał i jest doceniane. Jeśli chodzi o nasz region, to przerwaliśmy stereotyp - rolnictwo na śląsku jest i ma się dobrze - dodają rolnicy.

Patrycja Cieślok 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj