Data dodania:
2018-05-04
Radosław Makowczyński (33 l.) z Płużniczki mieszka na skraju lasu. - Mam do niego rzut beretem – śmieje się. - Odkąd pamiętam, interesowałem się światem przyrody. W czasie wakacji odwiedzałem, mieszkającego na Dolnym Śląsku, wujka – myśliwego. Wyprawy z nim w Sudety były czymś, na co czekałem cały rok. To on nauczył mnie rozpoznawać zwierzęta oraz odróżniać pierwsze gatunki ptaków tylko po głosie. Tak „zaszczepiony” wracałem zawsze do mojej rodzinnej wsi i ruszałem w teren, chcąc poszerzać swoją wiedzę na temat otaczającego mnie świata.