Przedstawiciele szpitali są zgodni: w czasie pandemii po raz pierwszy spotkano się ze społecznym odzewem na tak wielką skalę, a żadna prośba o wsparcie nie pozostała bez odpowiedzi. 
NFZ płaci za wykonanie konkretnych procedur i świadczeń medycznych. Tymczasem pomoc, jakiej szpitalom udziela społeczeństwo, dotyczy zupełnie innego obszaru. Pacjenci nie mogą teraz liczyć na pomoc bliskich, objętych na przykład kwarantanną, poza tym na oddziały covidowe trafiają również ludzie spoza województwa. Są podopieczni ośrodków pomocy czy domów seniora, często niemający rodzin.  

Pomoc w Gliwicach i powiecie zaczęła się już wiosną, tuż po wybuchu epidemii. Wówczas szpitale jeszcze o nią nie prosiły – pojawiła się spontanicznie, jako oddolna inicjatywa różnych organizacji, instytucji, firm i osób prywatnych. Kto zaczął, trudno powiedzieć. Na pewno jednym z pierwszych był ruch kibiców Piasta i Górnika. Zaczęli dostarczać wodę, maseczki, rękawiczki, płyny dezynfekujące.

Zbierają nawet dzieci

W akcję zaangażowały się szkoły. – Magazyn na oddziale obserwacyjno-zakaźnym przy Zygmunta Starego zapełnił się w mgnieniu oka. Każdego dnia przyjeżdżali do nas przedstawiciele gliwickich szkół – nie tylko z konkretnymi darami, także z wyrazami wsparcia, listami od uczniów, laurkami – opowiada Anna Ginał, rzeczniczka Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. Dodaje, że tylko dzięki akcji szkół, firm, instytucji, fundacji, a także osób prywatnych w tej chwili w pełni zabezpieczone są najważniejsze potrzeby pacjentów z COVID-19. A takich przy Zygmunta Starego jest obecnie ponad 60. 

Wiele inicjatyw rodziło się spontanicznie, ale były i te zaplanowane. Lista darczyńców jest długa – liczy ponad sto pozycji (cały czas dochodzą kolejne). Są też osoby wpłacające pieniądze na konto na rzecz walki z COVID-19, wskazane na stronie szpitala. 

Pomoc przyszła sama

– Koronawirus otworzył serca ludzi, sami postanowili pomóc, nawet nie prosiliśmy – mówi Sebastian Mołek, rzecznik szpitala w Knurowie. I dodaje, że pomoc jest ważna, bo placówkę odciąża. Prócz fartuchów, kombinezonów i masek przychodzi też ta większego kalibru. Fundacja JSW, w ramach akcji #WdzięczniMedykom, przekazała na przykład przenośny respirator. WOŚP – łóżka na oddział covidowy (trafiły także do Gliwic). Pomoc dotyczy nie tylko pacjentów z COVID-19. Niedawno placówka otrzymała nowoczesny kardiomonitor oraz pompę infuzyjną od Fundacji Gram Kibicuję Pomagam, na oddział położniczo-ginekologiczny.

Dary w pudle

O pomoc w usprawnieniu funkcjonowania oddziału covidowego oraz poprawieniu komfortu pacjentów apelował za to szpital pyskowicki – odzew był i wciąż jest ogromny. Dzięki darom, jak piżamy, dresy czy kosmetyki, placówka jest w stanie zabezpieczyć chorych – często ludzi z odległych stron Polski. Wciąż potrzebne są żele i mydła w płynie do higieny ciała, klapki pod prysznic – damskie i męskie. To obecnie artykuły pierwszej potrzeby dla personelu oraz pacjentów. Zbiórki są proste – wystawia się np. pudło przed pyskowicką biblioteką, do niego darczyńcy wkładają produkty. 

Marysia Sławańska

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj