W trzy dni pokonali blisko 700 km. Piętnastoosobowa grupa pielgrzymów wyruszyła z Jasnej Góry na Ukrainę. 
Knurowianin Marian Płaszczyk od ponad dwudziestu lat organizuje międzynarodowe pielgrzymki biegowo-rowerowe.

- Od pewnego czasu już nie biegam, choć byłem uczestnikiem pielgrzymek biegowych do Ziemi Świętej, do Fatimy, a także do Ojca Świętego. Ze względu na stan zdrowia pozostaje mi organizowanie pielgrzymek. Lubię to robić, a dzięki temu realizuje swoje cele i marzenia – mówi Marian Płaszczyk, pomysłodawca oraz organizator pielgrzymki na Ukrainę.

Jest członkiem Rycerstwa Jasnogórskiej Bogarodzicy, a swoje życie powierzył Maryi. Płaszczyk zorganizował blisko 18 inicjatyw związanych z Maryją. Tym razem za cel obrał greckokatolickie sanktuarium maryjne w Zarwanicy na Ukrainie, bowiem wcześniej miał okazję brać udział w uroczystościach odpustowych. Choć pielgrzymka miała odbyć się już w roku ubiegłym, to pandemia pokrzyżowała plany.

Przygotowania do sztafety rowerowo – biegowej rozpoczęły się od stycznia br. Piętnastoosobowa grupa pielgrzymów, w których skład wchodziło ośmiu biegaczy oraz siedmiu rowerzystów wyruszyła w czwartek 15 lipca po mszy św. porannej z Jasnej Góry w kierunku przejścia granicznego na Ukrainę. Trasa pielgrzymki liczyła blisko 700 km. Naprzemiennie dystans pokonywali biegacze, a następnie rowerzyści. Przejście graniczne udało się przejść szybko i sprawnie. Po stronie ukraińskiej czekało dodatkowe wsparcie w postaci rowerzystów, dzięki którym dotarcie do celu było łatwiejsze pomimo upałów. Z niewielkim opóźnieniem cała ekipa dotarła do Zarwanicy w sobotę 17 lipca późnym popołudniem. Podczas przywitania przekazano ikonę, która została podarowana od biegaczy i przeora Jasnej Góry. Ikona trafiła w ręce biskupa Światosława Szewczuka, głowy grekokatolickiej cerkwi na Ukrainie. Jak zapewnia Płaszczyk – to pierwsza, ale nie ostatnia pielgrzymka do Zarwanicy.

Patrycja Cieślok

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj