Miejsce w Nowych Gliwicach, zwane Cechownią, już od jakiegoś czasu głośno dobija się o uwagę, zapisując się w naszej świadomości organizacją wydarzeń kulturalnych – w tym przede wszystkim kameralnych koncertów. Niedawno wzbogaciło swoją ofertę o gastronomię serwowaną pod szyldem Restauracji Cechownia. Postanowiliśmy sprawdzić, jak smakuje kuchnia serwowana przez gospodarza, którym jest znana w Gliwicach firma zajmująca się szkoleniami inżynierskimi, EMT-Systems. Jak oceniamy jej kulinarną propozycję?

Loft pełen blasku

Wnętrze Restauracji Cechownia ma mocno loftowy charakter. Charakterystyczna dla tego stylu surowość przełamana została ciepłym drewnem oraz światłem, nadającym miejscu lekkiego błysku glamour. Całość urządzona jest z dużym smakiem, bez zbędnych kurzołapów i przeszkadzajek. Jedną z nielicznych ozdób są wielkoformatowe fotografie muzyków, które wiszą pod przemysłowym stropem.
Naszą sympatię wzbudziły kameralne, drewniane stoliki, przygotowane dla widzów wydarzenia, które zaplanowane zostało na wieczór. Bez wątpienia brakowało dotąd w naszym mieście miejsc, w których w podobny sposób można uczestniczyć w koncertach czy innych imprezach.

Kacze Ferrero i tatar z wędzoną ikrą

Ledwie zasiedliśmy przy stoliku, wyrósł przed nami sympatyczny kelner, Piotr, który towarzyszył nam do końca wieczoru. Poprosiliśmy go o wskazanie dań i win, które są godne polecenia, a on wykazał się znakomitą znajomością karty i szczegółów dotyczących kulinarnych propozycji restauracji. Ostatecznie zamówiliśmy jako przystawkę Ferrero z kaczki (z aioli kolendrowym, fenkułem, ogórkiem i orzechami) oraz Tatara wołowego (z solonym żółtkiem, wędzoną ikrą – której smak nas przyjemnie zaskoczył - piklowanymi grzybami i majonezem truflowym). Pomimo tego, że dania były wykwintne, zarówno w smaku jak i w sposobie podania, ich cena okazała się całkiem przyjemna (29 i 39 zł).
Zanim jednak przystawka wkroczyła na stoły, pojawiło się na nim „czekadełko”, w postaci popcornu z wędzoną papryką, uprażonego przez kucharzy Cechowni. Pyszna w smaku, chrupiąca przekąska umiliła nam czas oczekiwania, który był zresztą dość krótki. Wraz z winem w dłoni – wybór padł na chilijskie sauvignon – wkrótce przystąpiliśmy do głównego posiłku.
Tym razem nasz wybór padł na rybę – Smażoną molwę (z sałatką ziemniaczaną, masłem kaparowym, pomidorkami koktajlowymi i szpinakiem) oraz Focaccię z szarpaną wieprzowiną (z sosem mojo rojo, piklowaną cebulą, kolendrą i cheddarem). Dania główne kosztowały odpowiednio 45 i 37 zł.
Smak potraw był doskonale skomponowany, lekko pikantny (ale w sposób, który nie zabija pozostałych smaków), uzupełniony elementami słodkimi i kwaśnymi. Zgodnie wystawiliśmy daniom wysoką notę.

To nie jest TYPOWA restauracja

Ktoś może powiedzieć, że każda restauracja jest na swój sposób nietypowa, ale ta powstała ze względu na piękno wnętrza budynku, którym zachwycił się prezes EMT-Systems. Firma zajmuje się szkoleniami technicznymi i inżynierskimi, a takiej branży nie jest blisko do organizacji eventów kulturalnych i rozrywkowych, czy otwierania restauracji. A jednak zarówno właściciel, jak i jego pracownicy byli zgodni co do tego, że zarówno sam budynek jak i otoczenie, pomimo atrakcyjności, zbyt rzadko gości gliwiczan. Dlatego powstała pierwsza scena w holu, i kolejna – w miejscu o lepszej akustyce – czyli we wnętrzu dziś będącym jednocześnie restauracją. Organizacją wydarzeń w Cechowni zajmuje się Stowarzyszenie Nowa Cechownia, w skład którego wchodzą pracownicy EMT-Systems i ich rodziny. Członkowie stowarzyszenia nie ukrywają dumy z tego, co do tej pory udało im się osiągnąć..
Dodatkową, a jednocześnie bardzo ważną atrakcją Cechowni, są wystawy prac młodych artystów, które podziwiać można w galerii na piętrze budynku. Prezentowane niedawno prace tak zachwyciły gości, że autorom udało się sprzedać już pięć wystawionych obrazów.

W wieczór, w którym gościliśmy w Restauracji Cechownia, scenę we władanie objęli znakomici standuperzy. Warto dodać, że było te pierwsze tego typu wydarzenie w naszym mieście. Kilka dni później, w sobotę, przed widownią stanął Marek Dyjak. Koncert miał charakter charytatywny, a uzyskane środki przeznaczone zostały na leczenie i rehabilitację Tomka, który doznał poważnego urazu kręgosłupa w wyniku wypadku, do jakiego doszło podczas zjazdu na nartach.

Wkrótce w Cechowni
W najbliższym czasie, smakując pysznej kuchni serwowanej przez Restaurację Cechownia, będzie można wziąć udział w następujących wydarzeniach:

  •  28 października RITA RAGA (elektro / ethno / psychill / folk / psytrance / dreampop) – wstęp wolny
  •  5 listopada SABINA SZEWCZYK (synth-pop / alt-pop)
  •  19 listopada PIEŚNI BARDÓW EPOKI PRL-u Agnieszka Bielanik-Witomska

Materiał promocyjny
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj