Pisaliśmy o zakazie wystawiania trumien w gliwickiej katedrze. Powód? Brak dostępu do cmentarza i rygory sanitarne.
Okazuje się jednak, że niektóre trumny proboszcz wystawiać pozwala. Zapytaliśmy o to – odmówił komentarza. Zwróciliśmy się więc do gliwickiej kurii. Do sprawy wracamy po otrzymaniu odpowiedzi.  

– Siedem lat byłem wikarym w tej parafii i pochówek z trumną w katedrze był rzadkością – potwierdza ksiądz Krystian Piechaczek z Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej w Gliwicach. – W świątyni zawsze odprawiano jedynie mszę, a reszta ceremonii miała miejsce w kapliczce na cmentarzu – ks. Piechaczek tłumaczy, że katedra nie ma własnego cmentarza, więc pogrzeby odbywają się na Centralnym lub w Wójtowej Wsi. Czasem korzysta się z nekropolii przy Lipowej i wówczas ciało można wystawić w pobliskim kościele, z którego potem odprowadza je kondukt. 

Wyjątki w katedrze czyniono już wcześniej – dla osób bardzo zasłużonych. 

Ksiądz Piechaczek, zapytany o taki „podział” zmarłych, odpowiada: – Myśl o podziale nasuwa się najszybciej, ale byłbym ostrożny. Warto sprawdzić, ile te osoby za życia zrobiły bezinteresownie dla katedry, jak bardzo zaangażowane były. Ja widzę tylko to kryterium. Dodam, że czasem pomoc ma charakter mało jawny, więc o tym, czy dla zmarłego zrobić wyjątek i wystawić jego trumnę, decyduje proboszcz. 

(sława)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj