Zespół pod kierunkiem dr Magdaleny Bogackiej z Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej, we współpracy z firmą WAAM, która odpowiada za projekt oraz produkcję specjalistycznych urządzeń, zamontował bramę odkażającą w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. 
Projekt autorstwa młodych naukowców powstawał około dwóch tygodni. To pierwsza taka w pełni zautomatyzowana komora dezynfekująca w Polsce, a przy tym pomyślnie sfinalizowana realizacja – od pomysłu, przez budowę i testy, aż po montaż, zakończony sukcesem. Pracownicy Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu mogą dzięki temu rozwiązaniu bezpieczniej zdejmować skażone kombinezony, chroniąc zdrowie swoje i innych.

W akcję budowy bram dezynfekcyjnych włączyła się też internetowa drogeria Neness.pl, która ufundowała pierwsze urządzenie, zamontowane w bytomskim szpitalu oraz zajęła się promocją społecznościowej zbiórki środków na budowę kolejnych 10 bram na portalu Zrzutka.pl (https://zrzutka.pl/bramydlaszpitali). Warto dodać, że finalnym celem akcji jest wyposażenie w tego typu urządzenia wszystkich szpitali zakaźnych w Polsce  – mówi Andrzej Korczyński z firmy WAAM.

Na początek w planach produkcja minimum dziesięciu. - Jednym ze szpitali, który się do nas zgłosił, jest gliwicki Vito Med z Radiowej, dlatego następna brama trafi właśnie tam - dodaje Korczyński.  

Rozmowa z dr Magdaleną Bogacką

Skąd pomysł na bramę odkażającą?

Chcieliśmy pomóc personelowi medycznemu w zminimalizowaniu  ryzyka zakażenia podczas ściągania kombinezonu ochronnego. Taki powód był szeroko opisywany w mediach. Szukaliśmy różnych rozwiązań, przypatrywaliśmy się, co robią inni naukowcy, by walczyć z COVID-19, interesowaliśmy się także komorami odkażającym w krajach azjatyckich. I postanowiliśmy, że sami taką zbudujemy. 

Jakie zespoły zaangażowały się w projekt? 

Naukowcy z uczelni oraz startup technologiczny WAAM. My zajęliśmy się badaniami nad środkami do dezynfekcji i ich skutecznością w warunkach, w jakich będą musiały być efektywne, czyli rozpylania. Natomiast inżynierowie WAAM, nota bene absolwenci politechniki w Gliwicach, zaprojektowali i zbudowali bramę. W sumie przy  projekcie pracuje osiem osób, ale obecnie powiększamy zespół. Szczególne podziękowania należą się władzom uczelni, potrafiącym dostosować się do szybkiego tempa działania.

Jak długo trwały prace projektowe? 

Musieliśmy przede wszystkim znaleźć środek bezpieczny dla człowieka, a jednocześnie skuteczny w szpitalnych warunkach rozpylania oraz określić czas kontaktu wymagany do dezynfekcji jednej osoby z personelu medycznego. Ta skuteczność musiała już być potwierdzona innymi badaniami, ponieważ nie bylibyśmy w stanie w tak krótkim czasie sami wszystkiego wykonać. Wybraliśmy środek na bazie chloru, w pełni bezpieczny w kontakcie ze skórą czy nawet spojówkami. Ten środek jest powszechnie używany, dlatego szybko potwierdziła się jego skuteczność. Takie bramy już oczywiście funkcjonują, ale my wprowadziliśmy rozwiązania zaproponowane przez  inżynierów z naszego zespołu. Zależało nam, żeby brama była w pełni automatyczna, wolnostojąca i niezależna. Tak, by mogła mieć zastosowanie w różnych warunkach. Staraliśmy się działać w tempie wirusa, wiemy, jak ważny jest czas, zatem realizacja projektu w ciągu 14 dni wydaje się być sukcesem. 

Jak działa urządzenie?

Wybieramy czas ekspozycji w bramie - przy obecnym środku dezynfekcji to minuta. Osoba w pełnym kombinezonie ochronnym wchodzi do bramy, która jest automatycznie uruchamiana. Na panelu świetlnym znajdują się piktogramy podświetlane w odpowiednim czasie, ten, kto korzysta z bramy, otrzymuje także odpowiednie wskazówki, co ma robić. Na początku stoi prosto, z lekko odchylonymi rękami, potem obraca się o 180 stopni, następnie podnosi ręce do góry, a po odpowiednim czasie wykonuje kolejny obrót do pozycji wyjściowej. Po dezynfekcji podświetla się kontrolka informująca, że już można bezpiecznie wyjść, bo cały proces się zakończył. 

Czy takich bram będzie więcej? 

Planujemy budowę dla innych szpitali, także zakaźnych, w związku z tym chcemy uruchomić zrzutkę  internetową na specjalnej stronie, by uzbierać niezbędną kwotę. Mamy duży odzew ze strony innych placówek medycznych. Wciąż też usprawniamy nasze działania, prowadzimy badania nad różnymi środkami do dezynfekcji, aby skrócić jej czas oraz zwiększyć skuteczność.

(opr. ml)

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj