To na razie studenckie wizje, ale pokazujące ważną, wciąż nie rozwiązaną, kwestię: jak uczynić z nabrzeża Kłodnicy miejsce atrakcyjne dla mieszkańców.

Dziś miasto jest od rzeki odwrócone i ,w minimalnym procencie, wykorzystuje jej potencjał, co można uznać za społeczne marnotrawstwo. Młodzi architekci i architektki, studentki i studenci pierwszego roku studiów magisterskich na wydziale architektury Politechniki Śląskiej pokazali w jaki sposób zmienić ten stan, korzystając z zieleni, ścieżek dla pieszych czy małej architektury.

Zielony korytarz wzdłuż Kłodnicy 

Projekty dotyczące tego zagadnienia powstały w ramach przedmiotu „Rewitalizacja i rewaloryzacja urbanistyczna”. Prowadzącym jest dr Michał Stangel, a koncepcje, pod opieką dr Aliny Pancewicz, przygotowały dwa zespoły: Olga Lipińska i Jakub Swoboda oraz Wiktoria Anczykowska i Marta Śpiewok.
Zespół Olgi Lipińskiej i Jakuba Swobody przedstawił koncepcję zmiany funkcji terenów nadbrzeżnych w trzech strefach: przy Instytucie Onkologii, w śródmieściu oraz przy Parku Chrobrego. Dla każdej opracowano analizy wskazujące na deficyty oraz potencjał zarówno pod względem funkcji, jak i zieleni. Studenci wskazywali na to, że we wszystkich strefach tereny nabrzeżne zdominowane są przez ruch samochodowy, parkingi usytuowane wzdłuż ulic, zieleń - w większości chaotyczną i zaniedbaną ( z wyjątkiem parku Chrobrego). - Uniemożliwia to korzystanie z rzeki i zatraca jej potencjał parkowy oraz rekreacyjny – wskazują Lipińska i Swoboda.

Ich koncepcja rewitalizacji zakłada uporządkowanie nabrzeża, odrestaurowanie istniejących kładek łączących brzegi rzeki na terenie parku, zaprojektowanie ścieżki utwardzonej i połączenie jej z drewnianymi pomostami. To w parku Chrobrego. W Śródmieściu - głównie usprawnienie komunikacji pieszej, wybudowanie kładki na poziomie lustra wody, zmianę szerokości chodnika oraz istniejących nasadzeń, zaprojektowanie oświetlenia ielementów małej architektury. Z kolei przy Instytucie Onkologii stworzenie rekreacyjnej, nadrzecznej, strefy dla pacjentów i odwiedzających.

- Nasz program rewitalizacji zakłada połączenie wszystkich stref ciągiem dla pieszych, kładkami na poziomie wody, wybudowania obiektów usługowych w bliskim sąsiedztwie rzeki, ujednolicenie identyfikacji wizualnej zaprojektowanych stref, a także powstanie stref integracji społecznej i wypoczynkowych – wyliczają studenci.
Dostęp do kładek byłby możliwy dzięki schodom terenowym oraz pochylniom dla osób niepełnosprawnych. W parku Chrobrego, przy nabrzeżu, miałyby powstać: miejsca z pomostami oraz schodami nad lustrem rzeki, ekrany przeznaczone do pokazów audiowizualnych, ławki, kosze, oświetlenie.

Na lodowisko … nad Kłodnicę 

Kłodnica nie jest atrakcyjnym miejscem do spędzania czasu, ale może się takim stać, twierdzą Wiktoria Anczykowska i Marta Śpiewok. To drugi studencki zespół, który przygotował projekt rewitalizacji nabrzeża. Podobnie jak Lipińska i Swoboda, autorki tej koncpecji wskazały na najważniejsze obszary interwencyjne, czyli dużą ilość niskiej, niezagospodarowanej, zieleni czy urwane ciągi komunikacyjne, które zdaniem studentek są standardowym problemem w przypadku tak dużego założenia.
Całościowe działanie rewitalizacyjne, na którym bardzo zależy Anczykowskiej i Śpiewok, to przede wszystkim oczyszczenie wód Kłodnicy. Podkreślają też, że teren przy rzece, choć różnorodny, powinien mieć wspólny charakter. Dlatego proponują utworzenie utwardzonej ścieżki, wprowadzenie systemu identyfikacji wizualnej - pylonów informacyjnych dotyczących na przykład roślinności. Ważne są spójne elementy małej architektury (meble miejskie, kosze na śmieci, oświetlenie), mobilne sceny, jak przy bulwarach Wiślanych, błękitno – zielona architektura (ogrody deszczowe), a tam, gdzie jest to potrzebne i możliwe, zejścia do rzeki.

W Śródmieściu istotne byłoby utworzenie zielonych bulwarów na terenach naprzeciwko Instytutu Onkologii, ścieżki rowerowej łączącej dworzec z terenami przy Kłodnicy, terenów usługowych na przykład na odcinku nabrzeża między Zwycięstwa a Wrocławską, w parku Chrobrego zaś utworzenie pasa rekreacyjno – sportowego z siłownią na powietrzu, placem zabaw, boiskiem do koszykówki, zimą wykorzystywanym jako lodowisko.

Czy studenckie wizje się urzeczywistnią? 

- Pomysł na projekty zrodził się w ramach działań nad aktualizacją strategii rozwoju Gliwic 2040. Uczestniczyliśmy w pracach wspólnie z dr Markiem Janikiem. Celem projektów studenckich było twórcze rozwinięcie idei ze strategii i propozycje rozwiązań przestrzennych. Specyfika przedmiotu, jak i pracy studenckiej, jest taka, że są to teoretyczne, studialne koncepcje, ale mogą stanowić głos w dyskusji nad przyszłością miasta i być - częściowo - wykorzystane w planach rozwoju Gliwic – tłumaczy dr Stangel.

Małgorzata Lichecka
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj