Jeśli chodzi o liczbę uchodźców przebywających dziś w mieście, jest praktycznie nie do ustalenia. Na bieżąco prowadzimy rozmowy dotyczące takich kwestii, jak wynajmowanie obiektów. Z Tesco także jesteśmy w bezpośrednim kontakcie.
 

Z Ewą Weber, zastępczynią prezydenta Gliwic, rozmawia Małgorzata Lichecka.

W Centrum Pomocy Ukrainie przy Studziennej 6 tłum. Bardzo dużo osób przychodzi po informacje, nie sposób ich w tym jednym miejscu pomieścić. Po drugie, wolontariuszy jest mało, pracują ponad siły. Czy miasto uruchomi dodatkowe Centra/Punkty i wesprze kadrowo zespoły Centrum Inicjatyw Społecznych? 

Punkt konsultacyjno–informacyjny przy Studziennej 6 utworzyło miasto we współpracy z Centrum Inicjatyw Społecznych. W celu realizacji tego zadania podpisaliśmy z tą organizacją porozumienie wraz z finansowaniem zadania. Dodatkowym elementem, nie tylko jeśli chodzi o CIS, jest współpraca z wolontariatem, z bardzo różnymi grupami: z harcerzami, organizacjami pozarządowymi, pomagają również przedsiębiorcy, do wolontariatu zgłosili się też pracownicy urzędu miejskiego.

A dodatkowe punkty? Powinno być ich jak najwięcej, bo ludzie będą jeszcze długo szukać informacji i pomocy. 

Dokładnie tak, dlatego przygotowywane są inne rozwiązania, o ich uruchomieniu będziemy informowali na bieżąco.

Czy da się określić ilu uchodźców jest w tej chwili w Gliwicach i ilu z nich tutaj zostanie?

Niestety, nie. Jeśli chodzi o liczbę uchodźców przebywających dziś w mieście, jest praktycznie nie do ustalenia. Z danych wiarygodnych i w miarę pewnych wiemy, że mieście pracuje około 1000 Ukraińców i Ukrainek i oni sprowadzili tutaj rodziny i znajomych. Również mieszkańcy przyjęli do swoich domów i mieszkań bardzo dużą liczbę uchodźców. Zanim nie wejdzie w życie spec ustawa i nie będzie obowiązku rejestracyjnego, nie poznamy faktycznej ich liczby. Jako miasto zapewniliśmy z CIS miejsca dla około 400 osób. Miasto przygotowuje bazę noclegową dla kolejnych uchodźców, którzy z pewnością trafią do Gliwic. Robimy to w oparciu o porozumienia z podmiotami zewnętrznymi, na przykład z przedsiębiorcami albo z zasobów gminy – w halach sportowych, salach gimnastycznych czy w budynkach dotąd nie przeznaczonych na lokale mieszkalne. Centrum Inicjatyw Społecznych otrzymuje informacje o przygotowanej przez miasto liczbie miejsc. Gdy wiedzą, że z granicy jedzie grupa Ukrainek i Ukraińców, w naszym imieniu, rozdysponowują je lokując tam ludzi. Uchodźcy są już w hotelu Malinowski, i z tym partnerem biznesowym przygotowujemy kolejne miejsca. Są również uruchamiane miejsca w schronisku i internacie. Przygotowaliśmy miejsca w halach sportowych, ale na dziś udostępniamy je jako jedno lub dwudniowe noclegi, gdyż mamy osoby jedynie przez Gliwice przejeżdżające. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ustala kolejne obiekty do adaptacji. Będzie to na przykład budynek przy Warszawskiej 35 ze 110 miejscami i sześcioma lokali mieszkalnymi. Trwają też analizy kolejnych obiektów.

Trzeba to jednak oszacować. Będzie to 5, 10 czy może 20 tysięcy? 

Nie chciałabym spekulować, bo to na razie wielka niewiadoma. Gdyby przeliczać według danych podawanych ogólnie, że w Polsce będzie 5 mln uchodźców, to proporcjonalnie na nasze miasto przypadałoby około 20 tys. Trzeba mieć świadomość, że nie wszyscy będą chcieli zatrzymać się na dłużej, bądź na stałe. Część obywateli Ukrainy trafiających do Gliwic mówi, że chce zostać dwa tygodnie i wracać, a tylko niektórzy chcą z nami pozostać i znaleźć pracę.
Czy miasto brało pod uwagę dzierżawę na przykład dużych powierzchni po byłym Tesco przy Łabędzkiej? 
Na bieżąco prowadzimy rozmowy dotyczące takich kwestii, jak wynajmowanie obiektów. Z Tesco także jesteśmy w bezpośrednim kontakcie. Duże obiekty już zinwentaryzowaliśmy i teraz, w zależności od potrzeb, będą wydawane konkretne decyzje. Pan prezydent wystąpił z apelem do mieszkańców, przedsiębiorców o zgłaszanie do gliwickiej bazy wsparcia wszelkich lokali, ciągle ich brakuje. Można to zrobić poprzez prosty formularz na stronie urzędu.

Czy są w miejskich instytucjach tłumacze języka ukraińskiego, bo na pewno rozpocznie się załatwianie spraw urzędowych – numeru PESEL, dokumentów potrzebnych do znalezienia pracy czy uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. Bariera językowa spycha uchodźców na margines i uniemożliwia funkcjonowanie. 

Co do tłumaczy, już wydaliśmy takie dyspozycje miejskim jednostkom jak OPS czy PUP. Wśród pracowników urzędu nie ma osób władających ukraińskim, są natomiast takie, które znają rosyjski. Do pewnego momentu damy sobie radę własnymi siłami, ale już przygotowujemy się do zawarcia umów zleceń z osobami mówiącymi w języku ukraińskim i polskim. Natomiast w naszych jednostkach część pracowników mówi po ukraińsku.
Na konferencji prasowej mówiła pani, że OPS pracuje w trybie 24 godzinnym. Z jakimi sprawami zgłaszają się/ będą się zgłaszać uchodźcy do tej instytucji i na jaką pomoc mogą liczyć? 
Zgodnie z projektem specustawy obywatele Ukrainy uciekający przed wojną będą mieli prawo do świadczeń społecznych , między innymi dofinansowania obniżenia opłaty rodzica za pobyt dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Będą mogli ubiegać się o pomoc w postaci jednorazowego świadczenia w wysokości 300 zł na osobę w rodzinie. Będzie ono dotyczyło w szczególności wydatków na żywność, odzież, obuwie, środki higieny osobistej, oraz opłaty mieszkaniowe. Wszystkie te świadczenia będzie obsługiwał gliwicki OPS.

Niektóre miasta wprowadziły bony społeczne dla mieszkańców przyjmujących uchodźców. Czy gliwiczanie i gliwiczanki też mogą liczyć na takie wsparcie?

Prezydent analizował te kwestie, uczestniczył również w spotkaniach z wojewodą. Takie rozwiązania ma przygotować strona rządowa. Miasto nie wprowadzi bonu. Ale robimy inne rzeczy – między innymi ze zbiórki miejskiej w Arenie powstają paczki humanitarne, które mogą odbierać uchodźcy i mieszkańcy ich przyjmujący.

Ale sprawa bonu nie jest przesądzona? 

Jeśli pojawią się uregulowania, to z nich skorzystamy.

Czy Ukraińskie dzieci już się uczą i na jakich zasadach? Bo mamy różne systemy i są duże różnice, więc takim dzieciom będzie ciężko i to niejako podwójnie.

W Gliwicach, na dzień 8 marca, uczy się już 90 dzieci z Ukrainy. Uczestniczą w naszych programach nauczania. Przygotowujemy kurs języka polskiego – startujemy z tym programem 21 marca w Zespole Szkolono - Przedszkolnym nr 12 przy Lipowej. 14 marca startujemy z punktami informacyjnymi w SP nr 6 przy Jasnogórskiej oraz Zespole Szkolono - Przedszkolnym nr 12 przy Lipowej. W tych placówkach zatrudnieni są dwujęzyczni nauczyciele, którzy będą ,na bieżąco, przekazywać potrzebne informacje. Otworzymy również dwa dodatkowe oddziały przedszkolne - w Łabędach i Sikorniku. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i informacje mogą się szybko dezaktualizować. O wszelkich zmianach będziemy informować na bieżąco.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj