Czerwona folia okalająca dach dawno się porwała, płyty w otworach okiennych wyłamał wiatr, woda bezlitośnie pustoszy wnętrze. 
Mirosław Rymer, rzecznik prasowy Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach twierdzi, że oględziny i kontrolę obiektu przeprowadzono w sierpniu 2020 roku. I wydano następujące zalecenia: uszczelnienia dachu wieży poprzez uzupełnienie tymczasowego pokrycia dachowego z plandeki oraz uzupełnienie tymczasowego zabezpieczenia stolarki okiennej płytami OSB. 

Właściciel, pyskowicka spółka GWC, miał czas do 31 października 2020 roku. Ale urząd konserwatorski odpowiedzi się nie doczekał. Zabytek od lat jest pod czujną społeczną obserwacją, mieszkańcy piszą do urzędników, organizują akcje społeczne i happeningi. Nowa rada dzielnicy Wójtowa Wieś powołała nawet specjalny zespół odpowiedzialny za wieżę.      
I to właśnie rada, w połowie lutego, wysłała do wojewódzkiego konserwatora pismo dotyczące nagannego zabezpieczenia zabytku. Odpowiedź przyszła dość szybko. Wynika z niej, że WKZ 20 stycznia wystosował kolejne pismo do spółki GWC, po raz kolejny pytając, czy zalecenia pokontrolne wykonała. Tym razem właściciel zareagował: nic przy  dachu nie zrobił,  bo trudno było znaleźć firmę specjalizującą się w praca na wysokościach (!). 

Konserwator ma kilka wyjść: może nałożyć karę finansową ( do 50 tys. zł), może też - i tak uczynił - dać kolejną szansę na wywiązanie się z obowiązków, z których w ostatnich miesiącach wywiązywano się głównie pod społeczną presją. - W związku ze złym stanem technicznym wieży rozważamy wszczęcie postępowania w sprawie wydania nakazu wykonania prac zabezpieczających z określonym terminem - czytamy w piśmie do RO Wójtowa Wieś.     

Małgorzata Lichecka 

Od autorki: 
Od ponad dekady kolejni właściciele dostają koleje szanse od kolejnych dyrektorów wojewódzkiego urzędu konserwatorskiego. Wszyscy dobrze wiemy, jaki jest stan zabytku i kto się do takiego stanu przyczynił: między innymi zbytnia ostrożność urzędników w karaniu kolejnych zaniedbujących zabytek właścicieli. To taka kpina z ustawy o ochronie zabytków. Bo są paragrafy, tylko trzeba chcieć je zastosować.      



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj