Policjanci z komisariatu w Łabędach zajmowali się od początku marca sprawą drobnych kradzieży. Dochodziło do nich między innymi w jednej z firm na terenie strefy ekonomicznej w Gliwicach. Zagadkę pomógł, kolejny raz, rozwiązać monitoring.
Jeden z pracowników firmy zgłosił policji, że w pracy, z szafki w szatni, ktoś ukradł mu portfel. Potem, znajdującą się w nim kartą, złodziej robił zakupy.
Kryminalni prześledzili miejsca, w których złodziej posługiwał się skradzioną kartą płatniczą. I znów skorzystali z kamer monitoringu. Na jednym z nagrań trafili na ślad. Pokazali zapis poszkodowanemu, a ten rozpoznał swojego współpracownika. Okazało się, że to mieszkający w Zabrzu i pracujący w gliwickiej strefie 30-letni obywatel Czech.
Śledczy odwiedzili Czecha w mieszkaniu wczoraj, 21 marca. Po przeszukaniu znaleźli nie tylko portfel, ale i inne skradzione przedmioty, w tym drogi telefon komórkowy. Prócz tego 30-latek posiadał narkotyki - marihuanę oraz metaamfetaminę.
Policjanci mówią, że sprawa należy do rozwojowych. O „wybrykach” Czecha powiadomiono jego ambasadę i straż graniczną.
Komentarze (0) Skomentuj