Z pewnością cały ten rok pandemii, nauka zdalna, będzie miała wpływ na psychikę dzieci, ich funkcjonowanie. Właściwie już ma. Tak jak my dorośli borykamy się z niewiadomymi, niepokojem, smutkiem, lękiem tak i  dzieci, młodzież doświadczają tego samego. O współczesnych problemach dzieci i młodzieży Andrzej Sługocki rozmawia z Agnieszką Wilczyńską, dyrektorką Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Gliwicach
W tym roku obchodzicie jubileusz 60-lecia istnienia. Kim jesteście czym się zajmujecie?
 Zajmujemy się szeroko rozumianą pomocą psychologiczno-pedagogiczną dla dzieci i młodzieży od urodzenia do ukończenia szkoły ponadpodstawowej. Warunkiem przyjęcia jest mieszkanie na terenie miasta lub uczęszczanie do gliwickiego żłobka, przedszkola, szkoły. Jesteśmy placówką miejską, zatem pomoc ze strony poradni jest bezpłatna. Wspieramy nie tylko dzieci i młodzież, ale też rodziców i nauczycieli przeróżnymi formami. Mamy liczne akcje promocyjne zdrowia psychicznego na terenie miasta. Staramy się zaradzić problemom w szerszym kontekście nie tylko jednostkowo. 

Jaką pomoc niesiecie i komu? Jakich zatrudniacie specjalistów?
Zatrudnieni są w poradni przede wszystkim ludzie z pasją. Dotyczy to i pracowników pedagogicznych, jak i administracji i obsługi. Pracownicy pedagogiczni to psycholodzy, pedagodzy, logopedzi. Każdy z nich ma też dodatkową specjalizację: terapeuta pedagogiczny, psychoterapeuta, surdopedagog, tyflopedagog, terapeuta integracji sensorycznej i wiele innych związanych z diagnozą i terapią. Cały zespół dynamicznie się szkoli i specjalizuje. Chodzi nam o to, żeby każda osoba trafiająca do poradni z kłopotem była właściwie zrozumiana i otrzymała jak najbardziej skuteczną i adekwatną pomoc. Ona zaczyna się od diagnozy, czyli szczegółowego badania psychologicznego, pedagogicznego lub dodatkowo logopedycznego. Rozpoznanie jednego dziecka to około 5 godzin wspólnej pracy. Rocznie przyjmujemy ok. 3600 osób. Po diagnozie dzieci mogą skorzystać z terapii: indywidualnej, grupowej, rodzinnej (rocznie ok. 800). Mamy grupy wsparcia dla rodziców i nauczycieli, cykliczne warsztaty i szkolenia dla nich. Wychodzimy do szkół i przedszkoli, aby prowadzić warsztaty na terenie placówek. Realizujemy też inne działania profilaktyczno-edukacyjne, aby jak największej liczbie osób przyjść z pomocą.

Kto się do was najczęściej zgłasza i z jakim problemami? 
Najwięcej zgłoszeń dotyczy problemów wychowawczych i edukacyjnych. Tematów terapii indywidualnej jest pięćdziesiąt parę, to obrazuje jak szeroka jest to skala. Od 20 lat umiemy diagnozować dysleksję, od 10 zaburzenia integracji sensorycznej i zespół Aspergera. Te problemy zawsze były, tylko nie umieliśmy ich nazwać. Niestety, wzrasta liczba zgłaszanej przemocy seksualnej, samookaleczeń, zaburzeń psychicznych, lękowych, a w ostatnich latach trudności związanych z sytuacją okołorozwodową rodziców i szkód związanych z przejściem na życie wirtualne. Nie chodzi nawet o uzależnienia od telefonów, ile o wyobcowanie, osamotnienie, utratę samodzielności myślenia. Problemy współczesnej młodzieży to bardzo szeroki temat. Według badań prowadzonych do 2019 r. poczucie przytłoczenia wśród młodych ludzi wzrosło o 54 proc. a co bardzo niepokojące, wzrost uczucia depresji aż o 94 proc!

„Moje dziecko ma wizytę u psychologa”, czy to wstydliwa sprawa dla dziecka i rodzica? Czy wizyta w poradni może w jakiś sposób stygmatyzować?
Skończyło się takie podejście, że radzenie się psychologa, pedagoga to wstyd. To raczej wyraz samoświadomości, mądrego szukania pomocy. Z pewnością samo przyjście do poradni jest silnym przeżyciem dla rodzica i dziecka, ale tylko pierwsze, bo za chwilę okazuje się, że to bardzo miłe spotkanie, choć często niełatwe. Widzę osoby, które wchodzące do poradni i od razu wiem kto przyszedł po raz pierwszy, a przy wychodzeniu słyszę jak dzieci mówią „mamo, tato ja tu chcę przyjść jutro też, proszę”. 

Towarzysząca nam pandemia, nauka zdalna, brak relacji rówieśniczych. Czy to ma/będzie miało wpływ na psychikę dzieci w przyszłości? Czy w czasie pandemii więcej osób się do was zgłasza?
Z pewnością cały ten rok pandemii, nauka zdalna, będzie miała wpływ na psychikę dzieci, ich funkcjonowanie. Właściwie już ma. Tak jak my dorośli borykamy się z niewiadomymi, niepokojem, smutkiem, lękiem tak i dzieci, młodzież doświadczają tego samego. Poradnia nie pracowała stacjonarnie tylko 2 miesiące, czyli już od roku pracujemy prawie normalnie. Diagnozujemy, prowadzimy terapie (też przez skypa) i od pół roku mamy zwiększoną liczbę zgłoszeń różnego rodzaju. Czy mogę wskazać najczęstsze? Nie, ale na pewno waga problemów się zwiększyła. Są to zgłoszenia sytuacji zagrażającej zdrowiu psychicznemu w bardzo silny sposób. Więcej, dużo więcej mamy osób potrzebujących wsparcia po śmierci kogoś bliskiego, czy po próbie samobójczej. Czyli zwiększyła się potrzeba interwencji kryzysowych, takiego zadziałania na już. Niemniej pochylamy się nad każdym kłopotem, który do nas trafi, nie wartościując go tylko starając się pomóc w jego rozwiązaniu.

Według badań prowadzonych do 2019 r. poczucie przytłoczenia wśród młodych ludzi wzrosło o 54 proc. a co bardzo niepokojące, wzrost uczucia depresji aż o 94 proc.!

Agnieszka Wilczyńska  
pedagog, pracuje indywidualnie i grupowo z dziećmi z trudnościami wychowawczymi, a także doświadczających przemocy, w tym seksualnej. Prowadzi warsztaty i grupy wsparcia dla rodziców. Od września 2014 r. dyrektor Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej w Gliwicach.  Prywatnie i zawodowo miłośniczka zmian, ruchu i podróży.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj