Badanie rezonansem magnetycznym jest doskonale znane i powszechnie stosowane w medycynie. Wciąż jednak informacja o skierowaniu właśnie na MRI wzbudza w wielu pacjentach niepokój i rodzi wątpliwości, a czas tuż przed badaniem oraz wejście do pracowni należą do najbardziej stresujących momentów.
Dyskomfort może wynikać z tego, że w rezonansie pacjent musi leżeć nieruchomo nawet przez godzinę, a dodatkowym czynnikiem stresogennym staje się charakterystyczny hałas generowany przez pracujące urządzenie. 

 - Każdego dnia przyjmujemy pacjentów, którzy bardzo się denerwują, badanie ma bowiem pomóc w postawieniu diagnozy bo mamy do czynienia np. z podejrzeniem choroby nowotworowej. To sytuacja piekielnie stresująca. Naszym zadaniem jest próba zminimalizowania tych negatywnych doświadczeń, a teraz mamy do tego nową możliwość – podkreśla dr Dariusz Kucharski, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach przy Zygmunta Starego 20.

W pracowni zainstalowano specjalny system, dzięki któremu pacjent już od wejścia zamiast szumów i dźwięków wydawanych przez urządzenia diagnostyczne słyszy przede wszystkim... odgłosy przyrody czy muzykę relaksacyjną. 

 - Jeśli spróbujemy nieco odwrócić uwagę pacjenta, stworzymy pewne tło, które go wyciszy, uspokoi to na pewno będzie to nasz wspólny sukces, a pacjent nie będzie opuszczał pracowni z negatywnym doświadczeniem, które może sprawić, że będzie unikał takiej diagnostyki w przyszłości – wyjaśnia dr Kucharski.

Co ważne, na badanie rezonansem magnetycznym w pracowni przy Zygmunta Starego 20 w Gliwicach nie ma odległych terminów.  - Staramy się nie przekraczać terminów dwutygodniowych, opisy badań wykonujemy na bieżąco – podsumowuje dr Dariusz Kucharski. 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj