Tegoroczne ferie zimowe dzieci w większości spędzają w domach, ze względu na narodową kwarantannę. Kiedy wszystkie gry planszowe na półkach zostały odkurzone, a stwierdzenie „nudzę się” powoduje dreszcz grozy, mimo zmęczenia, nie wybierajmy drogi na skróty i nie pozwalajmy dzieciom od razu siadać do komputera lub grać na tablecie. 

Co takiego zrobić? Przede wszystkim, należy poczekać na rozwój sytuacji, ponieważ to nic złego się trochę ponudzić. Dzieci, nie mając zaplanowanej żadnej aktywności, mają okazję wykazać się kreatywnością, nauczyć się rozwiązywać problemy i rozwinąć swoje umiejętności motywacyjne. 

Czasami jednak potrzebna jest zachęta lub inspiracja, aby uruchomić wyobraźnię, dlatego przedstawiamy inspiracje od Aleksandry Dzieży - AnimatOlki, certyfikowanej Animatorki Zabaw Dziecięcych i Animacji Czasu Wolnego, by zimowa przerwa od zajęć minęła przyjemnie i bez nadmiaru ekranów.
Ciecz nienewtonowska
Fizyka uczy, że mamy trzy stany skupienia materii: stały, ciekły i gazowy. Jest też substancja, która czasem zachowuje się jak ciało stałe, a czasem jak ciecz. A w dodatku, to niezwykle prosta w przygotowaniu zabawa – potrzebna jest tylko woda i mąka ziemniaczana oraz miska. 

Nie ma idealnych proporcji, by stworzyć ciecz nienewtonowską, dlatego wodę dodajemy do momentu, gdy masa stanie się jednolita, lecz jeszcze nie płynna. Powinna być nieco twardsza od ciastoliny, a jednocześnie tworzyć gładką, lustrzaną powierzchnię. Kiedy zaczniemy ją skrobać, powstają wiórki, które po chwili zmieniają się w płyn.

Eksperymentować można na wiele sposobów: odbijając piłeczkę od powierzchni płynu, uderzać pięścią lub młotkiem albo za dmuchać za pomocą i obserwować wytwarzające się fale.
Nie trzeba przejmować się zabrudzeniami. Masę łatwo posprzątać, schodzi nawet z ubrań — wystarczy spłukać pod bieżącą wodą. 
 
Lampa lawa
Czyli piękny efekt unoszących się i opadających kolorowych bąbli w płynie, a do tego solidna porcja wiedzy pokazujący dziecku właściwości wody i oleju. Do wykonania eksperymentu potrzebujemy: 
- wąski, długi słoiczek lub plastikową butelkę, - olej roślinny, - wodę, - barwnik spożywczy, - tabletkę musującą.

Olej należy wlać do ¾ wysokości naczynia, a resztę uzupełnić wodą, zostawiając ok. 2,5 cm luzu. Następnie do naczynia dodać barwnik, ok. 10 kropli. Kolejny krokiem jest wrzucanie tabletki musującej. Warto podzielić ją na mniejsze części i gdy musowanie ustaje dorzucić kolejną. Gdy zabawa się znudzi, wystarczy zakręcić butelkę, by w dowolnej chwili ożywić „lawę’’, wrzucając do środka nową tabletkę. 

Ninja
A gdyby zamienić mieszkanie w plan filmowy Spider-Mana i sprawić, by pociechy poczuły się niczym słynny człowiek-pająk? Wystarczy ustawić krzesła w dwóch rzędach i zaczepić włóczkę na przemian przy oparciu i nodze krzesła. To najprostsza kombinacja, ale układ można dowolnie zmieniać, wykorzystując kuchenny stół czy szafki. Jeśli macie w domu dzwoneczki, to warto przyczepić je na poszczególnych odcinkach, by sygnalizowałyby dotknięcie włóczki. Ćwiczenie wymaga skupienia, precyzji i trochę gimnastyki. Tor przeszkód za każdym razem można zmieniać, zaczepiając sznurek wedle uznania.

Balon, który nie pęka
Do tej zabawy i eksperymentu potrzebna jest długa wykałaczka, woda oraz balon. Balon dmuchamy  do średniej wielości, tak by zostało jeszcze trochę rezerwy i zawiązujemy go. Następnie moczymy wykałaczkę w wodzie i delikatnie przebijamy za jej pomocą balon od dołu (tuż obok wiązania), do góry, do miejsca gdzie gumy jest najwięcej (takie najciemniejszy punkt). Balon został przekłuty wykałaczką w miejscu najmniejszego naprężenia gumy (spód i wierzch), ale nie pękł, ponieważ w tych miejscach działa największa siła spójności cząsteczek, z których zbudowany jest balon.

Wędrująca woda
Eksperyment jest ciekawym doświadczeniem, ale wymaga od dziecka nieco cierpliwości. By przeprowadzić doświadczenie, potrzebne będzie:
5 równej wielkości słoiczków lub szklanek,
barwniki spożywcze w podstawowych barwach – czerwony, żółty, niebieski,
ręczniki papierowe.
Do trzech szklanek nalać wody (ok. ¾ pojemności). Do szklanek z wodą dodać kolejno barwniki czerwony, żółty i niebieski. Ustawić je w kolejności: szklanka z czerwonym barwnikiem – pusta szklanka – szklanka z żółtym barwnikiem – pusta szklanka – szklanka z niebieskim barwnikiem. Wziąć cztery kawałki ręcznika papierowego i każdy z nich złożyć w dosyć wąski pasek. Następnie, paski papieru należy zgiąć na pół i powkładać je do szklanek w taki sposób, aby jeden koniec był zanurzony w szklance z barwnikiem, a drugi znajdował się w pustej szklance. W ten sposób w każdej szklance (oprócz pierwszej i ostatniej) będą znajdowały się dwa kawałki papieru. Pierwsze efekty będą widoczne po godzinie. 

Malowanie pianą
Barwy, światło, powietrze, przestrzeń, woda doskonale oddziałują na dziecięce zmysły. Malowanie farbkami można urozmaicić za pomocą… piany. Do zabawy potrzebny jest: duży biały brystol, kilka szklanek, woda, płyn do mycia naczyń, słomki, farby lub barwniki. Do szklanek z wodą nalewamy odrobinę płynu do mycia naczyń oraz farby lub barwnika. Płyn dokładnie mieszamy i tak przygotowaną miksturę ustawiamy w kilku miejscach na białym brystolu. Następnie dzieci dmuchają do każdej ze szklanek tworząc olbrzymie ilości kolorowej mieniącej się w słońcu piany. Można również dmuchać w wytworzoną już pianę słomką tworząc w niej wielkie bańki mydlane. Zabawę można dodatkowo urozmaicić wykonując urządzenie do tworzenia piany. Wystarczy rozciąć plastikową butelkę i za pomocą gumki recepturki przymocować kawałek bawełnianego materiału na końcu przeciętej plastikowej butelki. Moczymy nasze urządzenie i bawełnianą końcówkę w płynie, a następnie dmuchamy przez ustnik tworząc barwne pieniste węże.

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj