W Gliwicach działa Stacja Artystyczna Rynek, Pyskowice będą miały Stację Kultury. Przy czym gliwicka instytucja łączy sztukę i kolejnictwo tylko w nazwie, a ta pyskowicka połączy obie dziedziny wprost. Nowa placówka życia kulturalnego powstanie w budynku dawnego dworca. Plany miasta ożywiły nadzieje na uratowanie tego zabytku techniki.
Ostatnie dni lutego przyniosły wspaniałą wiadomość dla miłośników kolejnictwa i historii Śląska. Po wieloletnich negocjacjach i wielomiesięcznym oczekiwaniu na zgodę ministra infrastruktury miastu udało się sfinalizować przejęcie budynku nieczynnego dworca przy ul. Wolności. Nowy właściciel obiecuje, że przywróci tej perełce architektury technicznej dawny blask.

Gmach z czerwonej cegły pamięta koniec XIX wieku, kiedy stacja Pyskowice, za sprawą połączeń w kierunku Wrocławia, Bytomia i Gliwic, awansowała do grona przystanków węzłowych. W czasach świetności, już w latach powojennych, przelewały się przez nią tłumy. Tutaj zatrzymywały się pociągi z dworca Pyskowice Miasto, z miejscowymi  pracownikami huty i zakładów zbrojeniowych w Gliwicach, tędy prowadziły trasy do Opola, Toszka, Bytomia. Proces upadku rozpoczął się w latach 90., gdy kolej zaczęła tracić pasażerów na rzecz komunikacji autobusowej, a kropkę nad „i” postawiła w 2004 roku decyzja o zamknięciu połączeń do stacji Pyskowice Miasto. Zlikwidowano kasy, zamknięto poczekalnię. Obecnie czynne są tylko perony, które obsługują połączenia Gliwice – Opole.

Kolej zapomniała o dworcu. Zaniedbany, opuszczony popadł w ruinę. Popękane ceglane ściany, skruszałe gzymsy, ohydne graffiti, ślepe okna „zgrzytają” tym mocniej, że mają za tło odnowione niedawno perony. Być może już niedługo nadejdą dobre czasy dla zabytku. Miasto wiąże z dworcem wielkie plany. Nowe życie ma wprowadzić w stare mury… sztuka i kultura. Ale, jak podkreślają autorzy koncepcji, przywrócona zostanie również funkcja transportowa. - Projekt funkcjonalno-użytkowy przygotowała firma P.A. Nova. Zakłada zaadaptowanie dworca na przestrzeń dla twórców i widzów.

W skład Stacji Kultury wejdą m.in. sala koncertowa, audioteka i wideoteka z kawiarnią, pomieszczenia multifunkcyjne przeznaczone dla organizacji pozarządowych oraz sale warsztatowe (rękodzielnictwo). Pojawi się też nowoczesna, bezobsługowa poczekalnia, co pozwoli odzyskać obiektowi komunikacyjny  charakter – informuje Agnieszka Kazubek, rzecznik prasowy UM Pyskowice.

Miasto nie zamierza skąpić na ratowanie zabytku. Już na wstępie wyłożyło blisko 400 tys. zł – wprawdzie sam dworzec nabyło nieodpłatnie, ale za działkę przyległą musiało już zapłacić. Docelowo powstanie na niej parking. Całościowe koszty adaptacji dworca wraz z centrum przesiadkowym oszacowano na 8-9 mln zł.

Inwestor podjął już starania o dofinansowanie projektu ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego w kwocie ponad 1,1 mln zł. Możliwe, że resztę kosztów również uda się pokryć ze środków zewnętrznych. Parking, o którym była mowa powyżej, powstanie nie tylko na potrzeby centrum kultury. W bezpośrednim sąsiedztwie stacji miasto zaplanowało budowę centrum przesiadkowego, które połączone zostanie komunikacyjnie, m.in. poprzez ścieżkę rowerową, z dworcem autobusowym na placu kard. Stefana Wyszyńskiego. Centra przesiadkowe także połączyć ma ścieżka rowerowa. Jeżeli przedsięwzięcia dojdą do skutku, w miejsce zrujnowanej nieruchomości kolejowej i nieatrakcyjnego terenu obok, pojawi się węzeł przesiadkowy, łączący różne środki transportu publicznego.

Niestety, realizacja budowa Stacji Kultury będzie musiała poczekać. Ze względu na czas trwania konkursów na środki unijne, a także zakres projektu, prace zostaną podzielone na etapy, zaś ich wykonanie może potrwać od dwóch do nawet pięciu lat.

Adam Pikul

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj