Tężnia jest pod wieloma względami niezwykła. Powstała w rekordowym tempie trzech dni, jest cała z drewna, ma wyjątkowe zastosowanie. Działa niespełna tydzień, a już podbiła serca mieszkańców. Stoi na placu Józefa Piłsduskiego.
Tężnia to pomysł samych mieszkańców. Zadanie zostało zrealizowane w ramach budżetu obywatelskiego, który składa się z zadań zgłoszonych i przyjętych na forum społecznym.

Jak każde tego typu urządzenie, jest drewnianą konstrukcją wyposażoną w pompę, która rozprowadza roztwór soli i wody po odpowiednio rozmieszczonych gałęziach. Powoduje to wytwarzanie specyficznego mikroklimatu, który pomaga w leczeniu chorób układu oddechowego i we wzmocnieniu systemu odpornościowego. 

Tężnia kosztowała 78 tys. zł, a jej postawienie zlecono firmie Misiura z Krakowa. Fachowcy z Podhala sprawili się w mig – konstrukcja była gotowa w trzy dni, na 21 sierpnia. Od tego czasu zdążyły ją odwiedzić tłumy mieszkańców. Łyk świeżego powietrza to zdrowa odmiana po codziennej „inhalacji” smogiem. 

(pik)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj