Poznajcie ulubione miejsca w Gliwicach dla Tomasza Wójcika, dyrektora Centrum Ratownictwa Gliwice.
Niespotykanie spokojny człowiek. Pracoholik uwielbiający nowe wyzwania. Choć urodził się na Mazowszu, to dorastał w Tarnowskich Górach. Z sentymentem wspomina młodość, która przypadała na lata 70. i 80. - Jakże inne mieliśmy dzieciństwo, od tego jakie mają teraz młodzi ludzie – opowiada. - Nie było telefonów komórkowych, internetu. Po szkole popołudniami przesiadywało się na podwórku - piłka nożna, rower. Przyjaźnie z tamtych czasów przetrwały do dziś. Podobnie jak z okresu liceum. Trzymaliśmy się razem, wspólnie spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Górskie wędrówki po Bieszczadach, Tatrach i Beskidach. Te ostatnie również zimą, na nartach na Skrzycznem. 

W liceum został ratownikiem wodnym i przez kilka lat był to jego sposób spędzania wakacji i zarobkowania. Za sobą ma wiele akcji. I to nie tylko tych szczęśliwie zakończonych.
Po maturze zaczęła się jego przygoda z Gliwicami, rozpoczął naukę w nieistniejącym już Pomaturalnym Studium Technicznym przy ul. Królowej Bony. 
- Nie dostałem się na AWF i trzeba było wdrożyć plan „B” – uśmiecha się.

W Gliwicach zakochał się od pierwszego wejrzenia. Urzekł go unikalny klimat miasta, jego barwna historia i – jak mówi - znacznie szersza, niż w Tarnowskich Górach, oferta spędzania wolnego czasu. 

Po PST przez trzy lata pracował jako nauczyciel w jednej z tarnogórskich podstawówek, jednocześnie studiując na Politechnice Śląskiej. - Praca w szkole nie była jednak szczytem moich marzeń - tłumaczy. - Wciąż ciągnęło mnie do ratownictwa, służb mundurowych. Wstąpiłem do straży pożarnej. W szeregach tej formacji, w komendzie w Gliwicach, spędziłem 27 lat. Zaczynałem od zwykłego strażaka, a skończyłem służbę jako naczelnik wydziału operacyjnego. 

Jeszcze pracując w straży uczestniczył w pracach projektowych i opiniodawczych nad organizacją ośrodka powiadamiania ratunkowego i numeru alarmowego 112, systemu, który na przełomie wieków wdrażany był w całym kraju. Prezydent miasta w 2001 r. ogłosił konkurs na szefa jednostki, która dziś nazywa się Centrum Ratownictwa Gliwice. - Wystartowałem i wygrałem – mówi. - Budowaliśmy CRG od podstaw, wprowadzaliśmy nowe rozwiązania, których celem było koordynowanie pracy służb ratowniczych w mieście. Najważniejszym elementem tego systemu była zintegrowana dyspozytornia. Modelowa, którą przyjeżdżali i podglądali samorządowcy z całej Polski. Jestem dumny, że szefuję tej jednostce już 19. rok.

Po pracy resetuje się poprzez aktywny wypoczynek. Turystyka, sport, a w szczególności siatkówka.

Tomasz Wójcik
Lat 52. Absolwent Politechniki Śląskiej (wydział transportu) oraz Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Ma za sobą studia podyplomowe w SGSP oraz Akademii Obrony Narodowej. Pracę zawodową zaczynał jako nauczyciel, potem pracował w Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach. Od 2002 r. kieruje Centrum Ratownictwa Gliwice.  Jest członkiem OSP w Brzezince i wiceprezesem Zarządu Oddziału Powiatowego – Grodzkiego ZOSP RP w Gliwicach.
Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi, Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju oraz takim samym za zasługi dla pożarnictwa. Wyróżniono go również Brązowym Medalem za Zasługi dla Policji oraz Brązową Odznaką Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej. Jak podkreśla najcenniejszym dla niego są jednak proste i szczere „dziękuję” od ludzi za udzieloną pomoc. 

SPACEROWAŁ ANDRZEJ SŁUGOCKI,
FOTOGRAFOWAŁ MICHAŁ BUKSA

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj