W Gliwicach na okres wakacji stanął czas. Niestety, tylko przejściowo i jedynie ten odmierzany zegarem na ratuszu.
Czasomierz po raz pierwszy wybił godziny 137 lat temu. Początek wędrówki wskazówek chronometru można dość dokładnie określić dzięki grawerowi na belce stropu – 1882. Zegar pojawił się już na murowanym budynku ratusza, który powstał w miejscu konstrukcji drewnianej, strawionej pożarami.
Zegar wybija nie tylko godziny, ale również kwadranse. Sercem mechanizmu są trzy wahadła, a pomiar czasu uwidaczniany jest aż na czterech tarczach naraz. Urządzenie działa precyzyjnie, lecz ze względu na złożoną budowę wymaga stałych przeglądów i konserwacji. W ubiegłym roku remontowi poddano „napęd” zegara – system przekładni, zawiesi, lin oraz ciężarów. Teraz przyszedł czas na mechanizm wskazań, odpowiedzialny za ruch wskazówek.
Renowacja obejmuje m. in. przekładnie i wszystkie osiem wskazówek, wraz z ich wyważaniem. Prace wykona pracownia Renowacji Zegarów Zabytkowych "Roland" z Zabrza. Za remont zapłaci, w kwocie 38 tys. zł, miasto.
(pik)
Komentarze (0) Skomentuj