Sukcesem szermierzy Piasta zakończył się 55. Memoriał Antoniego Franza. 

Gliwiczanie walczący w składzie: Sebastian Majgier, Mateusz Nycz, Aleksander Staszulonek i Mikołaj Wesołowski w finale drużynowego turnieju pokonali AZS AWF Katowice 45:39. 

Te zawody rozegrano w minioną niedzielę, a dzień wcześniej w sobotę odbył się turniej indywidualny „O Stalową Klingę Hutnika” w którym walczono o punkty Pucharu Polski. W tym przypadku na podium zabrakło gliwiczan. 
 „Stalowa Klinga Hutnika” i Memoriał Antoniego Franza ma już 55-letnią historię. To jeden z nielicznych turniejów szermierczych w Polsce, które co roku odbywają się w tym samym mieście. Zawody indywidualne zaliczane są do cyklu Pucharu Polski w szpadzie seniorów i jest to czwarta, ostatnia w sezonie odsłona. W poprzednich latach równolegle walczono o punkty Puchary Europy do lat 23. Ze względu na obostrzenia, które panują jeszcze w większości krajów, tym razem zawody miały charakter krajowy, choć nie zabrakło szpadzistów z Ukrainy. 

Do turnieju zgłosiła się prawie setka szpadzistów.  Piast, jako gospodarz skorzystał z możliwości wystawienie większej liczby zawodników. Szansę rywalizacji z seniorami dostała tez młodzież. Rok temu zwyciężył Damian Michalak, a drugi był Mateusz Nycz. Obaj reprezentują Piasta Gliwice. Pierwszy nie mógł jednak wystąpić, bo jeszcze przechodzi rehabilitację po kontuzji. Nycz tym razem przegrał  walkę o wejście do 16. z Mateuszem Antkiewiczem i został sklasyfikowany na 17. miejscu. Bardzo zacięty pojedynek o wejście do finałowej ósemki stoczył Wojciech Rzyczniak. Młody szpadzista Piasta był bliski sprawienia niespodzianki, bo prowadził z bardziej doświadczonym i wyżej notowanym Karolem Noganowiczem, ale ostatecznie przegrał jednym trafieniem  i został sklasyfikowany na 12. miejscu. Równie zacięta walkę stoczył również Jan Kardaszewicz. Zawodnik Piasta o wejście do ósemki zmierzył się z Wojciechem Lubienieckim. Gliwiczanin jednak musiał uznać wyższość szpadzisty AGH AZS Kraków, ulegając 13:15. Lubieniecki to nr 2 obecnie w klasyfikacji polskiej szpady i tryumfator tych zawodów. Kardaszewicz zakończył turniej na 10 miejscu, najwyżej z zawodników Piasta.

Memoriał Antoniego Franza przed pandemią był zaliczany do jednego z najbardziej prestiżowych turniejów drużynowych nie tylko w Polsce. Na te zawody przyjeżdżały drużyny z Włoch, Francji, Wenezueli czy Niemiec, a  także cała krajowa czołówka. Bywały lata, w których do turnieju zgłaszało się 20 ekip. W tym roku rywalizowało 10 drużyn i to też jest jeszcze pokłosie pandemii. Piast bronił pierwszego miejsca i sztuka ta się gliwiczanom udała. Gospodarze w finale pokonali AZS AWF Katowice 45:39 i tym samym stanęli na najwyższym stopniu podium. Tradycyjnie już pamiątkowe dyplomy i puchary wręczał m.in. syn Antoniego Franza. 
Te dwa turnieje były już ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami Polski seniorów w szpadzie. Liczymy, że  gliwiczanie skutecznie powalczą o medale. 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj