Prezydent spotkał się z mieszkańcami. Rozmawiano o zmianach wokół rynku.

Ponad 200 osób pojawiło się w poprzednim tygodniu w bibliotece przy ul. Kościuszki, aby wziąć udział w spotkaniu poświęconemu proponowanym przez włodarzy naszego miasta zmianom w obrębie starówki. Atmosfera debaty była w niektórych momentach bardzo gorąca.

Adam Neumann już w swoim programie wyborczym, przed objęciem prezydenckiego fotela, deklarował potrzebę zmian w obrębie starówki i na wzór innych miast sukcesywne ograniczanie tam ruchu samochodowego. W 2020 roku urząd wdrożył pierwsze modyfikacje, których celem było umożliwienie gliwickim restauratorom organizowanie ogródków gastronomicznych. Część ulic (Plebańska, Raciborska, fragment Matejki) została wtedy wyłączona z ruchu.

W marcu br. magistrat ogłosił plan kolejnego poszerzenia Strefy Ograniczonej Dostępności o następne ulice wokół ratusza. Nie wszystkim pomysł przypadł do gustu. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą biznesy na starówce twierdzą, że dalsze ograniczenia odbiją się na ich zarobkach, bo klienci są wygodni i wolą przyjeżdżać do nich samochodami, a nie pieszo. W odpowiedzi miasto ogłosiło konsultacje społeczne, a po ich zakończeniu zaprosiło zainteresowanych na debatę. Ta odbyła się we wtorek, 25 kwietnia w jednej z sal biblioteki przy ul. Kościuszki. Z ramienia magistratu udział w niej wzięli prezydent Adam Neumann, jego zastępca Mariusz Śpiewok i dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Anna Gilner.

Jak się dowiedzieliśmy w konsultacjach udział wzięło niemal 2,5 tys. osób. Większość ankiet (ponad 2 tys.) pochodziło od mieszkańców spoza starówki, pozostałe od przedsiębiorców prowadzących biznesy na starym mieście i mieszkańców tej części Gliwic. Zdania na temat dalszego ograniczania ruchu w tej przestrzeni są podzielone. Największe niezadowolenie wyrażali w ankietach przedsiębiorcy i mieszkańcy starówki. W zdecydowanej większości nie popierają oni zmian w zaproponowanym kształcie i uważają, że modyfikacje wprowadzone do tej pory są wystarczające. Jednak niemała część osób głosujących w ankietach (przede wszystkim respondenci mieszkający poza starówką) poparło zaproponowane przez urzędników rozwiązanie.
Podczas spotkania dominowały głosy mieszkańców starówki i przedsiębiorców z tego obszaru. Głośno i emocjonalnie sprzeciwiali się zaproponowanemu przez miasto rozwiązaniu. Pierwsi narzekali, że już teraz nie mają gdzie parkować swoje auta, drudzy powtarzali to, o czym mówią już od tygodni: ograniczanie ruchu samochodowego dramatycznie odbije się na ich portfelach.
Prezydent Neumann odpowiadając na zarzuty uczestników debaty podkreślił, że nie zamierza na siłę forsować zaproponowanego rozwiązania. Zaznaczył jednak, że brak decyzji w tym momencie nie oznacza, że pomysł zamknięcia starówki dla ruchu nie powróci w przyszłości.
(s)

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj