Całkowitemu spaleniu uległ pokój z kuchnią. Na razie nieznane są przyczyny wybuchu pożaru. Doszło do niego wczoraj (czwartek, 24 kwietnia) ok. godz. 16.30. 
Paliło się w trzykondygnacyjnej kamienicy. W mieszkaniu znajdował się 65-letni lokator. Nie był w stanie samodzielnie wyjść. Wyratował go świadek.

57-letni mężczyzna przyszedł akurat w odwiedziny do jednego z mieszkańców domu, kiedy zauważył, że z lokalu na drugim piętrze wydobywają się kłęby dymu. Zareagował błyskawicznie - wpadł do środka i wyniósł stamtąd półprzytomnego człowieka, Udzielił mu też pierwszej pomocy przedmedycznej. 

Poszkodowany ma liczne poparzenia. Do szpitala transportował go śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. 

- Na czas akcji z kamienicy ewakuowano wszystkich mieszkańców, w sumie 24 osoby. Prócz 65-latka nikt inny nie doznał obrażeń ciała i nikomu nie trzeba było udzielać pomoc medycznej - mówi podinsp. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji. 

Przyczyny pożaru ustali biegły z zakresu pożarnictw.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj