Bardzo udanie w nowy rok weszły siatkarki AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. Akademiczki wręcz zdeklasowały drużynę Karpat Krosno, wygrywając 3:0 (25: 15, 25: 21, 25: 16). Tylko na początku trzeciej odsłony zespół z Podkarpacia był w stanie nawiązać wyrównaną walkę z ekipą Wojciecha Czapli. 
Akademiczki rozpoczęły od prowadzenia 3: 0. Potem gra się wyrównała, ale tylko na chwilę. Dobry serwis plus ambitna gra w defensywie dały gospodyniom prowadzenie 11: 5. Wtedy trener przyjezdnych poprosił o pierwszy czas.

Niewiele to dało, bo za moment było 19: 11. Szkoleniowiec Karpat ponownie zarządził przerwę. Reprymenda nie poskutkowała, 20. punkt zdobyły gliwiczanki. Piłkę setową wywalczyła Oliwia Michalak, efektownym atakiem z drugiej linii. Zawodniczka z Krosna, atakując, nie trafiła w boisko i tym samym AZS wygrał tę część 25: 15.

Druga odsłona rozpoczęła się identycznie jak pierwsza. W roli głównej wystąpiła Sylwia Pelc i akademiczki prowadziły 3: 0. Krośnianki nawiązały jednak walkę i zdobyły dwa punkty z rzędu. Potem, chwilowo, gra się wyrównała, aż przytomnie przy siatce zachowała się Aleksandra Trojan i pojedynczym blokiem znów wyprowadziła AZS na prowadzenie. Gra pod siatką była zresztą mocną stroną naszych zawodniczek. 

O pierwszą przerwę w tym secie poprosił trener Karpat, przy wyniku 12: 9 dla gospodyń. Pomogło tylko na moment. Gdy Pelc ze środka posłała „bombę” w parkiet rywalek, AZS prowadził 14: 10. Za chwilę ta sama siatkarka zaliczyła pierwszego asa i zrobiło się 17: 11. W tym momencie trener gości wykorzystał kolejny czas. Nic już jednak nie mogło zatrzymać rozpędzonych gliwiczanek. Dwudziesty punkt dla gospodyń zdobyła Trojan, atakiem po przekątnej. 

Rywalki miały na koncie ledwie 12 „oczek”, gdy na zagrywce stanęła Izabela Filipek. Krośnianki odrobiły trzy punkty. Zareagował trener Czapla, biorąc czas. Nic to nie dało, dalej niewygodny serwis Filipek przekładał się na złe przyjęcie i brak skutecznego kontrataku. Dopiero atak Angeliki Wystel przerwał ośmiopunktową serię ekipy z Krosna. Przewaga zmalała do dwóch „oczek” (23: 21). Piłkę setową wywalczyła Pelc, obijają blok rywalek. Na koniec gliwiczanki zatrzymały atak krośnianek i wygrały drugiego seta do 21.

Po dwóch łatwo wygranych partiach wydawało się, że akademiczki będą chciały zakończyć mecz jak najszybciej. Przyjezdne postanowiły jednak jeszcze powalczyć i to one przez chwilę prowadziły (7: 4). Wtedy gospodynie włączyły wyższy bieg i nie tylko odrobiły straty, ale nawet wyszły na jednopunktowe prowadzenie. 

Trener gości zmuszony był kolejny raz przerwać grę, lecz dziewiąty punkt i tak zapisały na swoim koncie gliwiczanki. Nie do przejścia była Pelc, najlepsza w tym dniu zawodniczka AZS-u, która albo blokowała, albo przechwytywała piłki lecące nad siatką. Serię udanych zagrywek zaliczyła też Maria Woźniczka, co pozwoliło podopiecznym Czapli odskoczyć na pięć punktów. 

Nic nie mogło gospodyniom odebrać wygranej. W końcówce wprawdzie udało się krośniankom zdobyć kilka „oczek”, lecz efektownym atakiem ze środka Pelc podkreśliła, że w tym dniu akademiczki były zespołem o klasę lepszym.

AZS: Angelika Wystel, Oliwia Michalak, Sylwia Pelc, Maria Woźniczka, Aleksandra Trojan, Agata Skiba, Karolina Bohdanowicz (libero) oraz Aleksandra Elko, Joanna Ciesielczyk, Julia Wałek, Patrycja Chrzan

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj