Dzięki mężczyznom osadzonym w zabrzańskim zakładzie karnym, mała Marysia ma pompę do podawania leków. To efekt kolejnej akcji „Serce zza krat”. 

Zaczęło się od zabawek i słodyczy, skończyło na profesjonalnym sprzęcie – tak ewoluowała akcja „Serce zza krat”, na pomysł której wpadli więźniowie, a „Nowiny Gliwickie” dołączyły. 

Tak naprawdę na pomysł wpadł jeden człowiek – Adam. Wtedy przebywał w gliwickim areszcie śledczym. On i jego koledzy napisali do „Nowin” list.

„Szanowna redakcjo, odbywamy karę pozbawienia wolności, przebywamy w Areszcie Śledczym w Gliwicach. Naszym marzeniem i celem akcji „Serce zza krat” jest spowodowanie, by dziecko wsparte przez nas uśmiechnęło się i choć na chwilę zapomniało o swoim cierpieniu”.

My mieliśmy wskazać potrzebujące, chore dziecko. Najpierw był Mike, potem Adaś, Oliwka i Asia. To właśnie dziewczynki dostały sprzęty: Oliwka – wózek inwalidzki, a przebywająca w śpiączce Asia – dzwonki oraz kamertony terapeutyczne. Chłopcy otrzymali paczki jeszcze od osadzonych w gliwickim areszcie, Oliwka i Asia już od więźniów z Zabrza – do tamtejszego zakładu przeniesiono bowiem Adama, więc akcja przeniosła się wraz z nim. Nasz udział pozostał bez zmian. 

Tamten list otrzymaliśmy przed świętami Bożego Narodzenia 2015, więc dary były „pod choinkę”. Podobnie w tym roku. Mężczyźni osadzeni w Zakładzie Karnym w Zabrzu ponownie zwrócili się do redakcji przez Adama. Tym razem wybraliśmy sześcioletnią Marysię Ziółkowską cierpiącą na glejaka. 

I kolejny raz twardych facetów poruszyła historia dziecka. Tak bardzo, że zebrali sporą sumę pieniędzy. Przekazali to, co zarabiają w więzieniu lub dostają od rodzin. Starczyło nie tylko na pompę do podawania leków, ale i typowo gwiazdkowe upominki. 

Marysię gościliśmy w siedzibie redakcji przed świętami. Przyjechała z mamą i ciocią. Przedstawicielami zakładu karnego byli zaś Adam, Grzegorz i Tomek, którym towarzyszył wychowawca, ppor. Daniel Prątnicki.   

Dziewczynka dostała torbę smakołyków, misia (a raczej misię) w różowej sukience oraz coś, co ucieszyło ją chyba najbardziej – zestaw specjalnych kolorowych mazaków do malowania... włosów. Okazuje się, że sześciolatka o takich marzyła! Od razu wybrała kolor dla siebie (oczywiście różowy) oraz dla swojego brata bliźniaka, Filipa (zielony).  

To jeszcze nie wszystko. Jeden z osadzonych wręczył dziecku namalowany przez siebie obraz. Był to portret… Marysi. Grzegorz stworzył go na podstawie zdjęcia dziewczynki, jakie zobaczył w „Nowinach”. 

Najważniejszym prezentem z punktu widzenia rodziców jest jednak pompa do podawania leków. Dzięki niej sześciolatka nie będzie musiała już jeździć do szpitala, ale lekarstwa otrzyma w swoim domu, gdzie odwiedza ją pielęgniarka, przyjaciółka rodziny.   

Podczas wizyty w redakcji było sporo wzruszeń. Był też czas, by porozmawiać o Marysi. O chorobie nie dyskutowaliśmy za wiele, chcąc, by dziewczynka o niej zapomniała. Raczej o radości z pomocy płynącej od ludzi, którzy cały czas małą wspierają. 

Dość wspomnieć ostatni bieg charytatywny, zorganizowany w Gliwicach w parku przy ul. Chorzowskiej, w którym wzięło udział tyle osób, że listy z zapisami trzeba było zamknąć przed czasem, zaś puszki fundacji błyskawicznie zapełniały się gotówką. 

Marysia wciąż potrzebuje pieniędzy na leczenie – jest ono kosztowne, bo trzeba jeździć aż do Niemiec (w Polsce, niestety, nie dobiera się chemii specjalnie pod konkretne dziecko). Każdy z naszych czytelników może więc zrobić, na wzór więźniów, świąteczno-noworoczny prezent naszej małej bohaterce. Wystarczy wpłacić pieniądze na konto fundacji Iskierka lub przekazać procent swojego podatku.

(sława)

Marysia Ziółkowska to wesoła dziewczynka. Kocha rodziców i brata Filipa, uwielbia piłkarza reprezentacji Polski – Krychowiaka, lubi bawić się lalkami, misiami i klockami. Lubi też zupę pomidorową babci Dany, koktajle z truskawek i słodycze. Ma wiele marzeń, sześć lat oraz… guza mózgu. On odebrał jej chwilowo radość… Możecie pomóc sześciolatce w walce z chorobą i sprawić, że znów będzie się uśmiechała. 

Przekażcie pieniądze lub procent podatku:
   
* Fundacja Iskierka, Warszawa 02-047, ul. Adama Pługa 1/2
      ING Bank Śląski 69 1050 0099 6781 1000 1000 0898

* 1% KRS 0000248546, cel szczegółowy: „Maria Ziółkowska”

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj