Czytelnicy alarmują, że w Lesie Łabędzkim trwa zakrojona na szeroką skalę wycinka drzew. 
Od lat spaceruję po tym terenie i o ile wcześniej prowadzono tam wyłącznie przycinki drzew, o tyle teraz wycinane są całe połacie lasu – informuje pan Marcin i na dowód pokazuje zdjęcia. - Nic mi nie wiadomo o ataku kornika drukarza, tudzież innego szkodnika, a drzewa znikają w zastraszającym tempie. Chciałoby się rzec „spieszmy się kochać lasy, tak szybko znikają”. Las Łabędzki, z którego korzystają tysiące gliwiczan, wchodzi w skład Nadleśnictwa Brynek, o czym przy ul. Gajowej informuje stosowna tablica. Dziwne, że nawet postawiony obok znak „uwaga niewybuchy i niewypały” nie przeszkadza w pracy drwalom. 

- Las Łabędzki to las typowy gospodarczy – tłumaczy Adam Mazur, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Brynek. - Prowadzimy tam uprawę, działania pielęgnacyjne i ochronne dotyczące drzewostanu. Jednym z takich zabiegów jest przerzedzanie lasu, który ma służyć optymalizacji uprawy. I ten element budzi niepokój mieszkańców. Ludziom wydaje się, że tniemy bez opamiętania, a w rzeczywistości są to skrupulatnie zaplanowane prace. Oczywiście ważnym elementem zrównoważonej gospodarki leśnej jest też pozyskiwanie cennego, odnawialnego surowca jakim jest drewno. Dlaczego odnawialnego? Bo w tym miejscu, gdzie rosną drzewa, nie powstanie supermarket ani osiedle domków. Tam posadzimy nowy drzewostan, który będzie znowu rósł kilkadziesiąt lat. Przy okazji, nie wycinamy - jak sugerują niektórzy - całych połaci lasu, tylko pewne określone jego fragmenty.

Jak mówi Mazur gospodarka leśna prowadzona jest na podstawie planów urządzenia lasu, sporządzanych raz na 10 lat. Wykonują je specjalistyczne jednostki. Plany, po szerokich konsultacjach społecznych, są zatwierdzane decyzją Ministra Środowiska. 

(san)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj