Co łączy Zbigniewa Pańczyka, nieżyjącego pierwszego niekomunistycznego prezydenta Gliwic, z Sikornikiem? Nic szczególnego. Zmieni się to już wkrótce – jego imię otrzymało nowe rondo w „ptasiej” dzielnicy. Radni zadecydowali o tym wbrew praktyce nadawania nazw i głosom mieszkańców.

Zbigniew Pańczyk, urodzony w 1934 w Poznaniu, był pierwszym prezydentem Gliwic spoza nomenklatury PZPR. W grudniu 1989 r. jako kandydat Komitetu Obywatelskiego wygrał konkurs na to stanowisko ogłoszony przez przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej. Tym samym został pierwszym niekomunistycznym prezydentem miasta w Polsce.

Ale to nie jedyna jego zasługa. Był twórcą i działaczem opozycji w PRL, represjonowanym za działalność w podziemiu. W niepodległej Polsce pozostał aktywny na forum publicznym. Działacz samorządowy, pierwszy starosta Powiatu Gliwickiego. Za swoją działalność odznaczony tytułem Honorowego Obywatela Powiatu Gliwickiego oraz – pośmiertnie – Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł w roku 2014.

A jednak kandydatura tej zasłużonej dla Gliwic osoby ożywiła kontrowersje. Nie można powiedzieć, że niespodziewane. Wybór radnych kłóci się z głośno wyrażanymi oczekiwaniami społecznymi. – Mieszkańcy Sikornika cieszą się z tego ronda. Jeszcze nie było gotowe, a już trwała giełda nazw. Niespodziewanie, niczym królik z kapelusza, wyskoczyła nowa propozycja, zupełnie niezgodna z tradycją nazewniczą „ptasiej” dzielnicy – przekazuje radny Kajetan Gornig (klub PO), związany z Sikornikiem długoletnim, choć już byłym, adresem zamieszkania.


Mieszkańcy proponowali, by nowe rondo u zbiegu ulic Kosów, Czapli i Jaskółczej nosiło nazwę na przykład Orła Białego, Sikorki bądź Sowy. Trwało zbieranie podpisów na osiedlu, odbywało się również głosowanie w internecie. Akcję społeczną zgasiła inicjatywa dwóch honorowych obywateli Gliwic – Janusza Steinhoffa i Jerzego Buzka.

- Prezydent podjął wniosek i przeprowadził rzecz błyskawicznie. Nie minęło dwa tygodnie, a gotowy był projekt uchwały. Propozycję przepchnięto na siłę, lekceważąc głos mieszkańców i radnych opozycji. W kuluarach zawrzało, ale, ze względu na szacunek do osoby Zbigniewa Pańczyka, sprzeciwy nie doszły do głosu publicznie, w trakcie dyskusji na sesji – zdradza kulisy sprawy Gornig.

Rada przyjęła uchwałę w sprawie nadania rondu imienia Zbigniewa Pańczyka podczas obrad 17 listopada. 18 radnych było za, przeciw – jedynie Gornig i Dominik Dragon, również z klubu PO. Dwóch radnych (Zbigniew Wygoda z PO i Bernard Fic z SLD) wstrzymało się od głosu, a radne Grażyna Walter-Łukowicz (Koalicja dla Gliwic) i Ewa Potocka (PO) nie wzięły udziału w głosowaniu.   

Adam Pikul

 
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj