Nie słabną protesty w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego i orzeczeniem w sprawie zakazu aborcji. W Gliwicach, Pyskowicach i Knurowie ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa przybiera na sile.  
Nic o nas bez nas 

W Gliwicach rolę koordynatora tego, co dzieje się wokół protestów, przyjęła nieformalna grupa „Nic o nas bez nas. Ruch kobiecy Gliwice i Pyskowice”. 

Ale tak naprawdę wszystkie oczy zwrócone są na Ogólnopolski Strajk Kobiet, bezpartyjną inicjatywę kobiet, która zorganizowała słynny Czarny Marsz w 2016 r. Właśnie ukonstytuowała się Rada Konsultacyjna i wyznaczyła trzynaście pól walki, m.in.: prawa kobiet, prawa osób LGBTQIA+, wolne sądy i służby państwowe, walka z katastrofą w ochronie zdrowia czy stop faszyzacji życia publicznego. 
 
Nigdy nie będziesz szła sama 

Agnieszka Filipkowska, chorująca na rdzeniowy zanik mięśni aktywistka, od lat walcząca o prawa osób niepełnosprawnych, nie chce, by ktokolwiek kazał kobiecie z niepełnosprawnością rodzić dziecko w państwie, w którym ludzie niesprawni nie mają dostępu do gabinetów ginekologicznych, a w szpitalach brakuje  specjalistycznego sprzętu. Dlatego protestuje. 

Nina Haliniak-Pobiega, uczennica jednej z gliwickich szkół, bierze udział w protestach nie dlatego, że jest za aborcją.  Jej zdaniem, każda kobieta powinna decydować o swoim życiu i ciele zgodnie z osobistą wiarą, przekonaniami oraz wiedząc, co jest dla niej dobre. – To prawo zostało nam odebrane. Jako młoda kobieta, która w przyszłości chciałaby mieć dziecko i dowiedziałaby się, że jest chore, chciałabym mieć też możliwość wyboru. Protestuję dla przyszłych matek, ojców oraz przyszłych pokoleń – mówi. 

– Od 2004 roku uczestniczyłam w ponad 100 protestach kobiet, także poza Polską.  Kobiety mierzą się w wielu miejscach świata z patriarchatem, przemocą, biedą. Jednak polskie piekło dotyka mnie najbardziej. Zawsze jestem po stronie kobiet, a tym razem myślę przede wszystkim o tym, że najważniejszych decyzji w życiu nie można podejmować w strachu. To hasło mnie przekonuje: nigdy nie będziesz szła sama – mówi Małgorzata Tkacz-Janik, feministka od lat związana z Kongresem Kobiet Polskich.  

Policji nikt nie atakuje   

Podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach wyjaśnia, że podczas protestów policja koncentruje się na działaniach zapewniających bezpieczeństwo. W przypadku wystąpienia utrudnień pomaga kierowcom, organizując objazdy i kierując ruchem. Dotychczas, oprócz pomalowania elewacji kościoła w Ostropie (śledczy prowadzą sprawę – red.), nie wystąpiły jakieś istotne naruszenia. – W naszym mieście nikt nie atakuje policji – dodaje podinspektor Słomski. 
 
Utrudnienia ze zrozumieniem

Blokady miały wpływ na komunikację: były opóźnienia, nie można było dojechać do niektórych przystanków. Poza Katowicami, tak było w Sosnowcu, Mikołowie, Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Bytomiu. – Na utrudnienia ludzie reagowali w różny sposób. Niektórzy ze spokojem, inni irytowali się – tłumaczy Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Metropolitarnego. 

Prezydent Gliwic wierzy w rozsądek 

Adam Neumann uważa, że samorząd nie powinien wypowiadać się w sprawach światopoglądowych, ale jest dla niego zrozumiałe, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego musiał wzbudzić oburzenie. Jego zdaniem, władza od początku postępuje w tej sprawie bardzo cynicznie, a wypowiedzi najważniejszych jej przedstawicieli podsycają emocje. – Przebieg demonstracji w Gliwicach jest spokojny i pokojowy, za co bardzo dziękuję. Ale mieliśmy do czynienia z aktem wandalizmu, który budzi mój zdecydowany sprzeciw. Chciałbym przekazać protestującym gliwiczankom i gliwiczanom prośbę, by wytrwali w takiej właśnie pokojowej postawie i nie dali się sprowokować. Aby uważali na siebie, dbali o bezpieczeństwo, tolerancję i szacunek dla innych – apeluje prezydent.

Małgorzata Lichecka 


20 000 
To szacunkowa liczba uczestników protestów, które od 23 października odbywają się w Gliwicach, Pyskowicach i Knurowie. Są największymi demonstracjami od wielu lat, a organizatorzy zapowiadają, że na tym nie koniec: będą kolejne blokady i spacery.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj