Restauracji w naszym mieście nie brakuje. Ta jednak, którą we wrześniu otwarto przy ul. Górnych Wałów, to zupełnie nowe rozdanie w gliwickiej gastronomii.    
Kto rok temu był na zlocie food trucków w Gliwicach, być może jadł ich makaron. Food truck Quchnia M, czyli Mobilna Quchnia Michała Morawskiego, zrobiła wówczas furorę. Dlatego teraz, gdy Michał Morawski i jego żona Barbara Berndt-Morawska przyjechali do Gliwic z Wrocławia na stałe i stworzyli Quchnię B, od jednego z klientów usłyszeli: „długo trzeba było na was czekać, ale było warto”. 

Quchnia B Bistro Atelier powstała w lokalu, w którym do niedawna mieściła się znana wśród gliwickich smakoszy restauracja. I mimo że nową otwarto dopiero we wrześniu, klienci już jej zaufali. A powodów, by zaufać, jest kilka. 

Po pierwsze: Quchnię B prowadzi małżeństwo fachowców i pasjonatów. Barbara Berndt-Morawska, z pochodzenia gliwiczanka, jest specjalistą w branży hotelarskiej. Wiele lat związana z biurami podróży, szkoliła się w USA, pracowała w sieciach hotelowych (była dyrektorem marketingu i sprzedaży jednej z nich), współtworzyła pierwszą sieć inteligentnych hoteli w Polsce. Gdy zdecydowała się na odważny krok i odeszła z korporacji, założyła własną firmę consultingową. Prowadzi teraz doradztwo w branży hotelarskiej oraz gastronomicznej, opracowała nawet autorski system szkoleń dla personelu hoteli. Jako eksperta radzą się jej i doświadczeni już właściciele, i ci, którzy w branży dopiero zaczynają. 
Jej mąż, Michał Morawski, pochodzi z Warszawy. To uznany kucharz, który przez wiele lat serwował swoje dania jako szef kuchni w dobrej włoskiej restauracji w Oslo. Dziś jest szefem w gliwickiej Quchni B.  

Po drugie: Quchnia B to nowe podejście do prowadzenia gastronomii. Chodzi o gościa. To on jest w centrum, ma przyjść i czuć się świetnie. Dlatego w Quchni B tak wielką wagę przykłada się do serwisu. Popołudniami i w weekendy restauracja zaprasza całe rodziny, zaś w tygodniu, i tu nowość – klienta biznesowego, który zje lunch, odpocznie, a przy okazji porozmawia z biznesowym partnerem. Quchnia B to także romantyczne kolacje, imprezy integracyjne, możliwość zarezerwowania lokalu na przyjęcie urodzinowe czy wreszcie – zamówienie dania „na wynos”.     

- Nie dążymy do tego, by być doskonałymi, ale chcemy wyznaczać w Gliwicach nowe trendy – mówi Barbara Berndt-Morawska, manager restauracji i prezes zarządu. - Wszystko ma być świeże, przepyszne i dobrze wyglądać. Nasi goście wiedzą, że zawsze spotka ich niespodzianka: nowość w karcie czy sezonowy napój. 

Więc po trzecie: tylko i wyłącznie naturalne produkty, bez dodatków. Wszystko, co znajdziecie w menu Quchni B, powstało na bazie świeżych składników. A nowością jest to, że kucharze wykorzystują w daniach jadalne kwiaty, jak nasturcje, bratki czy chabry. 
Właściciele restauracji współpracują ze sprawdzonymi dostawcami, także lokalnymi. Dla przykładu: niedawno degustowane lody z fabryki pod Rybnikiem, w której produkuje się na zamówienie, o smakach nietuzinkowych – tymianku, whisky z czekoladą, a nawet... parmezanu. Co ważne, właściciel fabryki tworzy na bazie mleka własnych krów, zaś lody owocowe powstają wyłącznie z owoców sezonowych.

Po czwarte: pysznie i wytwornie. Z jednej strony lunche w przystępnej cenie, z drugiej – koniaki z górnej półki. W Quchni B każdy „bywalec” znajdzie coś dla siebie. Świetny tatar z polskiej polędwicy wołowej (zdążył już zasłynąć wśród klientów restauracji) lub pieczonego buraka i sera koziego, carpaccio z ośmiornicy na salsie z mango i granatu, gęś w sosie lawendowo-malinowym, zupa z raków, kaszotto z pęczaku z dynią i jadalnymi kasztanami, a na deser – ananasowy creme brulle lub tajemnicza czekoladowa kula... Tych dań opisać się nie da. Trzeba przyjść do Quchni B, rozgościć się i spróbować. 

Co ważne: restauracja otwiera się nie tylko na lokalny biznes, ale także miejskie inicjatywy, eventy. Niedawno na przykład serwowano zupę dyniową zawodnikom biorącym udział w gliwickim półmaratonie. A pod koniec września Quchnia B włączyła się w akcję „Kaczyniec kulturalnie”, organizując wernisaż oraz poczęstunek.

Barbara Berndt -Morawska, Michał Morawski i ich Quchnia B weszli więc na gliwicki rynek gastronomiczny przebojem. Ten największy to ich dania. Zapraszamy do restauracji przy ul. Górnych Wałów 42. 

Na zdjęciu od lewej: Alejandro Rodriguez, kucharz z Brazylii, mistrz kuchni w topowej restauracji w Oslo, obecnie otwiera sieć lokali na Majorce (brał udział w otwarciu Quchni B), Barbara Berndt-Morawska i Michał Morawski. 

Restauracja Quchnia B
ul. Górnych Wałów 42 (wejście także od ul. Grodowej)
tel. 32 400 42 30, 783 080 692  

PROMOCJA







wstecz

Komentarze (0) Skomentuj