Prawie 100 firm z Matejki, Tkackiej i Bytomskiej, z domu usług, hali targowej, przychodni i sklepów podpisało się pod protestem do prezydenta Gliwic. Chodzi o  planowane latem zamknięcie tych ulic dla ruchu. 

 - Żyjemy z klientów, którzy do nas przyjeżdżają, a już teraz bardzo narzekają, że trudno się do nas dostać – mówią przedsiębiorcy i właściciele firm. Uważają, że posunięcie miasta zniszczy sklepy i firmy. - A z tego żyjemy i opłacamy podatki – dodają protestujący.       

Latem tzw. Strefa Ograniczonej Dostępności, czyli ulice, które obejmuje zakaz ruchu, powiększy się. Dotąd SOD obowiązuje na centralnym obszarze gliwickiej Starówki: w obrębie ulic Tkackiej, Wysokiej, Kaczyniec i placu Wszystkich Świętych, do granic placu Inwalidów Wojennych. Prawdopodobnie od lipca to się zmieni.  Zamknięte dla ruchu zostaną: Bednarska, Matejki – na odcinku od ul. Tkackiej do ul. Basztowej, Tkacka, Białej Bramy, Bytomska, Wysoka, Pod Murami, Grodowa, Bankowa – na odcinku od ul. Kaczyniec do ul. Grodowej, Kaczyniec - na odcinku od ul. Przy Raciborskiej Bramie do ul. Wysokiej, plac Mleczny, Mleczna, Krupnicza – na odcinku od ul. Kaczyniec do ul. Górnych Wałów, Średnia – na odcinku od ul. Kaczyniec do ul. Grodowej, Raciborska – na odcinku od ul. plac Wszystkich Świętych do ul. Przy Raciborskiej Bramie, plac Wszystkich Świętych, Plebańska – na odcinku od placu Wszystkich Świętych do ul. Kościelnej. 

Na tych uliczkach znajduje się bardzo dużo sklepów i to ich właściciele obawiają się utraty klientów i zysków. - Wcześniejsze zamykanie ulic i długotrwały remont Starówki sprawiły, że już od kilku lat coraz trudniej do nas dotrzeć klientom, w większości zmotoryzowanym. Być może uliczki te bez ruchu samochodowego ładnie się prezentują, ale lokale handlowo – usługowe, które wynajmujemy są źródłem naszego dochodu, a niejednokrotnie jedynym źródłem utrzymania naszych rodzin – takie argumenty podnoszą przedsiębiorcy. Dodają także, że ograniczenie dojazdu i miejsc parkowania sprawi, że z czasem będą musieli zamknąć sklepy i firmy.  A to z kolei spowoduje, że na Starówce pojawi się bardzo dużo pustostanów. - To nie jest dobre wizerunkowo dla miasta, spowoduje także spadek przychodów z podatków wynajmujących lokale – dodają przedsiębiorcy z Matejki i Tkackiej. Twierdzą również, że planowane zmiany nie były z nimi na żadnym etapie konsultowane.

Czego oczekują od miasta? Ponownego przeanalizowania  kwestii zamykania ulic i wprowadzenia Stref Ograniczonej Dostępności, opracowania rozwiązań, które pozwolą firmom zlokalizowanym w okolicy normalnie funkcjonować.     

 -Starówka – plany stopniowego zamykania uliczek starówki komunikujemy już od kilku lat. Każda zmiana ma swoich zwolenników oraz przeciwników, jak i osoby, które na niej obiektywnie (oraz subiektywnie) zyskują czy tracą. Dwa wprowadzone do tej pory ograniczenia miały w naszej ocenie więcej zwolenników niż przeciwników (zarówno wśród ogółu mieszkańców Gliwic, jak przedsiębiorców prowadzących działalność na obszarze objętym strefą) – mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prezydenta Gliwic. I dodaje, że  kolejna zmiana - mająca wejść w życie w wakacje - została szczegółowo przedstawiona z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem właśnie po to, żeby dać czas wszystkim zainteresowanym do przygotowania się do niej lub zgłoszenia ewentualnych uwag.  - W sprawie nie prowadzono formalnych konsultacji z przedsiębiorcami, ale odległy termin ogłoszenia zmian ma dać czas na prowadzenie rozmów, analiz oraz ewentualne modyfikacje pomysłu. Argumenty przedsiębiorców z ul. Matejki zostaną przeanalizowane przez ZDM. Nie jestem w stanie poinformować dzisiaj czy ich postulaty zostaną (w całości lub części) uwzględnione – dodaje rzecznik. 

Małgorzata Lichecka

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj