Jak mówi sierż. szt. Marcin Rydel z biura prasowego gliwickiej policji, tegoroczne święta można zaliczyć do spokojnych, choć nie obyło się bez interwencji. Był też jeden poważnie wyglądający wypadek - w drugi dzień świąt przed południem na drodze krajowej nr 40. 
Do czołowego zderzenia samochodów osobowych doszło na niebezpiecznym zakręcie, tuż za skrzyżowaniem prowadzącym do Rudzińca i Chechła. 

26 grudnia panowały na drodze trudne warunki, spowodowane niską temperaturą, padającym deszczem i silnym wiatrem. 

Kierująca chryslerem 32-letnia mieszkanka Katowic, na wspomnianym łuku drogi, straciła panowanie nad kierownicą, wpadła w poślizg i zjechała na przeciwległy pas ruchu. Wtedy doszło do zderzenia z samochodem marki Honda, którym jechał 44-latek ze Strzelec Opolskich. 

Siła uderzenia spowodowała, że honda została wyrzucona w bok - zjechała z drogi, potrąciła przydrożny znak, po czym wpadła do rowu i dachowała. 

Zderzenie nie zatrzymało jednak chryslera, który wbił się w przód jadącego tuż za hondą seata... 

32-letni kierowca seata, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla, podróżował z żoną i trzyletnim synem. Katowiczanka przewoziła troje dzieci w wieku od trzech do trzynastu lat. 

- Przybyłe na miejsce służby ratunkowe miały trudne zadanie, ponieważ uczestników wypadku było wielu, a warunki atmosferyczne trudne, grożące wyziębieniem organizmów osób poszkodowanych - mówi sierżant sztabowy Marcin Rydel z KMP Gliwice. - Ci, którzy nie wymagali pomocy medycznej, czekali więc w pojazdach policjantów oraz strażaków. Dzięki temu udało się odwrócić uwagę przerażonych sytuacją dzieci. 

Do szpitala w Gliwicach, ze złamaniem, trafił kierowca hondy, a także 13-letnia pasażerka chryslera - na szczęście u dziewczynki lekarze nie stwierdzili żadnych poważnych obrażeń.

- Dzięki zamontowanej w hondzie kamerze policjanci mają nagranie, na którym zapisał się przebieg części wypadku. Potwierdziła się tym samym wersja przedstawiona przez uczestników oraz świadków - mówi Rydel i dodaje, że kierujący pojazdami byli trzeźwi. Katowiczance zatrzymano prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu. 

Prócz tego wypadku podczas świąt nie doszło do innych poważnych zdarzeń. Stróże prawa ujawnili ośmiu sprawców przestępstw - aż pięciu z nich to nietrzeźwi kierowcy. 

Funkcjonariusze z „jedynki" zatrzymali na przykład 20-letniego gliwiczanina, który prowadził samochód, mając promil alkoholu we krwi. Dodatkowo młody mężczyzna przewoził 18-letniego pasażera. Ten okazał się... osobą poszukiwaną. 

W sumie podczas świąt nasi funkcjonariusze przeprowadzili 207 interwencji. 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj