W wyścigu do fotela przewodniczącego Platformy Obywatelskiej lokalna PO i nowy prezydent Gliwic popierają ... Tomasza Siemoniaka, namaszczonego przez Grzegorza Schetynę.  
Konferencja prasowa z 18 stycznia upłynęła pod znakiem wzajemnych zapewnień o współpracy. W siedzibie Gliwickiej Inicjatywy Obywatelskiej zebrali się: posłowie PO - Marta Golbik, także przewodnicząca lokalnych struktur partii, Krystyna Szumilas,  Zygmunt Frankiewicz, senator Koalicji Obywatelskiej oraz Adam Neumann, prezydent Gliwic. Miasto znalazło się bowiem na trasie kampanii Siemoniaka, który spędził tu jeden dzień.   

Krystyna Szumilas, była minister edukacji narodowej, współpracowała z byłym ministrem MSWiA przez wiele lat. Wskazała, że nominant Schetyny jest niezależnym politykiem, dobrym organizatorem, liderem, człowiekiem potrafiącym współdziałać, wytyczać cele i je realizować.  
- Dlatego jest najlepszym kandydatem na szefa PO w tym bardzo trudnym okresie, kiedy musimy walczyć o to, by w naszym kraju panowała samorządność, ludzie byli wolni i czuli się wolni. Tomek, trzymam kciuki, i myślę, że jak wygrasz, a mam przekonanie, że tak się stanie, będziesz najświetniejszym szefem PO - dodała Szumilas.   

Senator Frankiewicz uważa wybory wewnętrzne w partii za ważne nie tylko dla środowiska Platformy. Liczy też na to, że w najbliższych wyborach parlamentarnych wygra obecna opozycja i największa partia opozycyjna będzie tworzyła rząd. Jego zdaniem przewodniczący PO jest naturalnym kandydatem na premiera, a od szefa rządu oczekuje się szczególnych cech. - I myślę, że właśnie pan Tomasz Siemoniak je wszystkie posiada. Bardzo celnie ujęła to pani poseł Szumilas - mówił na konferencji Frankiewicz.   

Z kolei Adam Neumann podziękował kandydatowi na szefa Platformy za dotrzymanie słowa w pakcie senackim. Podkreślił, że ceni sobie cenię współpracę z tą partią na szczeblu krajowym i lokalnym. - Pana Tomasza Siemoniaka uważam za osobę niezwykle kompetentną, polityka zrównoważonego, prawdomównego, potrafiącego łączyć różne opcje we własnej partii i szerzej. Wiem też, że jest on dobrze nastawiony na współpracę z samorządami, co niezwykle ważne dla Gliwic i innych miast – powiedział prezydent. 

Dla Siemoniaka poparcie takich polityków jak Golbik, Szumilas, Frankiewicz i Neumann jest niezwykle ważne. Podobnie miasto  - Jeszcze chyba wielu myśli, że prezydentem Gliwic jest senator Zygmunt Frankiewicz, a jest już nowy - Adam Neumann. Obydwaj są założycielami śląskiej PO. Pan senator to ikona polskiego samorządu, pokazał, że potrafi z Gliwic uczynić jedno z najlepszych do życia miast w Polsce.  Jego postawa i sposób uprawiania polityki powinien być wzorem, dla mnie był on zawsze inspiracją do tego jak powinno się prowadzić różne publiczne sprawy: dobro publiczne przed własnym interesem, karierą – tłumaczył Siemoniak. 
Kandydat na szefa PO śledzili kampanię i wybory w Gliwicach, bo dla niego są znacznie prawdziwszym sygnałem niż wszelkie partyjne sondaże. 
Siemoniak zapewnił o ścisłej współpracy PO z Neumannem, zadeklarował też, że w jego programie sprawy samorządu będą na pierwszym miejscu. - Zapraszam pana prezydenta do bliskiej współpracy i przedstawienia różnych rozwiązań, które chciałbym promować. Jeśli popiera mnie to miasto, jestem bliski zwycięstwa – dodał ..   

Tak jednoznaczne stanowisko części lokalnej PO, której liderem przez lata był poseł Borys Budka, dziś  kontrkandydat Siemoniaka na szefa partii, świadczy o  głebokich podziałach w gliwickich strukturach. Frakcja Golbik ma zobowiązania partyjne, także w stosunku do senatora Frankiewicza, frakcji Budki przestał podobać się styl rządzenia reprezentowany przez byłego prezydenta, z rezerwą podchodzi też do deklaracji  obecnego o otwartości i dialogu z mieszkańcami.  


Rozmowa z Adamem Neumannem, prezydentem Gliwic.

Jak widzi pan w dalszej perspektywie współpracę z PO? Na konferencji padły bardzo jednoznaczne deklaracje.

Faktycznie, PO jest mi bardzo bliska. Proszę zauważyć jaki mamy układ sił w gliwickiej radzie miasta: są trzy kluby – KdG, PO i PiS i chcę współpracować ze wszystkimi, jednak z PiS, poprzez politykę rządu, złą dla samorządów, wiele mnie różni. W samorządzie należy stronić od polityki i w zasadzie nie ma znaczenia co zrobi rząd, bo my tu mamy swoje lokalne sprawy - drogi, chodniki, szkoły, teatr czy biblioteki.  Jednak działamy w określonym systemie prawnym tworzonym przez rząd i parlament. Dlatego, my samorządowcy, mamy prawo się wypowiadać. Istnieje zatem naturalny konflikt. Mimo tego zamierzam współpracować, merytorycznie, z klubem radnych PiS, mając świadomość, że to trudne. 

Nie boi się pan, że ta „sympatia” do PO odbije się negatywnie na Gliwicach? 

Musimy być poważni. Demokracja polega na różnorodności i ścieraniu się poglądów.  Dziś trudne jest zarządzanie miastem, ale nie zamierzamy przekraczać prawa. Chcemy, w ramach obowiązującego, robić to, co najlepsze dla Gliwic i gliwiczan. Z kolei ze strony urzędów centralnych, chodzi o wojewodę czy marszałka, spodziewam się dobrego stylu. Na pewno nie takiego: jeśli ktoś nas krytykuje, sztucznie, ograniczymy fundusze unijne czy inne programy krajowe.  

Dlaczego nie udzielił pan poparcia Borysowi Budce, wieloletniemu przewodniczącemu lokalnych struktur, naturalnemu liderowi. 

Powtórzę to, co powiedział senator Frankiewicz i z czym się zgadzam. Znam obydwu kandydatów, obserwuję ich od lat, bo interesuję się polityką, nie tylko z zawodowego obowiązku, ale też prywatnie. Cechami,  którymi powinien charakteryzować się lider, a więc: zdolności organizacyjne, zdolności do kompromisu i rozmów, przekonywania, współpracy, zdecydowanie bardziej są po stronie Tomasza Siemoniaka niż Borysa Budki. 

Małgorzata Lichecka  
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj