Z prezesem Polskiego Związku Tenisowego rozmawia Andrzej Sługocki
W miniony weekend na kortach KS Górnik Bytom zakończyły się 95. Narodowe Mistrzostwa Polski w Tenisie. Jak pan ocenia je w warstwie sportowej i organizacyjnej?
W finałach gry pojedynczej zwyciężyli faworyci, ale łatwej drogi – o czym mówili w wywiadach – nie mieli. Co do organizacji zawodów, to myślę, że zostały one przygotowane perfekcyjnie. Obiekt Górnika Bytom jest idealnie skrojony na obecne potrzeby tej rangi imprez. Z pewnością uczestnikom niczego nie brakowało. Dodatkowo dla kibiców zorganizowaliśmy fajny event z Jurkiem Janowiczem i Agnieszką Radwańską. Myślimy, żeby w przyszłości mistrzostwom towarzyszyły dodatkowe atrakcje np. koncerty muzyczne. Należy też w tym miejscu wspomnieć o rekordowej puli nagród 750 tys. zł. Jesteśmy w tej chwili jednym z najbogatszych związków sportowych w Polsce i stać nas na bardzo wiele. Jeszcze dodajmy do tego doskonale układającą się współpracę ze sponsorami. Po raz pierwszy mistrzowie Polski w grze pojedynczej nie dostali nagród pieniężnych, lecz wyjechali z Bytomia nowoczesnymi Mercedesami Klasy A – ufundowanymi przez gdyńską firmę BMG Goworowski. Ich finałowi rywale zarobili zaś po 40 tys. zł. Przed rokiem złoty medal oznaczał premię w wysokości 27 tys. zł. 

Od wielu już lat organizujecie mistrzostwa na Śląsku. W Bytomiu drugi rok z rzędu, a wcześniej - przez dziewięć lat - areną zmagań były Gliwice.
Nie bez kozery, bo na Śląsku jest doskonały klimat dla tenisa i ogólnie sportu. Bardzo dobrze czuliśmy się też w Gliwicach, ale przy rozmachu jaki staramy się nadać mistrzostwom korty przy ul. Kosynierów okazały się zbyt małe. A szkoda, bo Gliwice potrzebują i zasługują na dużo większy i nowocześniejszy obiekt. Zainteresowanie tenisem, o czym mogliśmy się niejednokrotnie przekonać, jest u was bardzo duże. Jeśli gliwicki samorząd zdecyduje się na realizację takiej inwestycji, z pewnością znowu zawita do waszego miasta najlepszy krajowy tenis. 

Wróćmy do kwestii sportowych. Ostatnie lata to prawdziwy wysyp tenisowych talentów. 
W tym nie ma przypadku. W PZT pojawiły się duże pieniądze. One skutkują organizacją wielu imprez promujących tenis, w które włączają się sponsorzy. Mamy też mnóstwo programów dla młodzieży. Finansujemy w tej chwili 120 zawodniczek i zawodników. W Kozerkach pod Warszawą powstaje narodowy ośrodek szkoleniowy, inwestycja przez dziesięciolecia będąca jedynie w sferze marzeń. W Polsce jest coraz lepsza kadra trenerska, która po ukończeniu specjalistycznych kursów otrzymuje certyfikaty uprawniające do pracy na całym świecie. System szkolenia powoduje, że pojawiające się talenty są odpowiednio szlifowane i dlatego w ostatnich latach cieszymy się światowymi sukcesami naszych tenisistek i tenisistów.

Zakończone w Bytomiu mistrzostwa to najważniejsza impreza przypadająca w roku 100-lecia istnienia Polskiego Związku Tenisowego, ale nie jedyna. Myślę tutaj przede wszystkim o cyklu turniejów Lotos PZT Polish Tour. 
Narodowy Puchar Polski to projekt realizowany od trzech lat wspólnie przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Polski Związek Tenisowy oraz Grupę Lotos. Dzięki temu nasze tenisistki i tenisiści mogą się rozwijać i doświadczenie zdobyte na krajowych kortach wykorzystywać na międzynarodowych arenach. W tym roku Lotos PZT Polish Tour będzie się składał z 14 imprez, w większości w międzynarodowej obsadzie. Zaczęliśmy w Gdańsku i te zawody rozegrane zostały z udziałem wyłącznie krajowej czołówki. Podobnie 95. Narodowe Mistrzostwa Polski. Pozostałe imprezy zostały wpisane do kalendarza ITF, bądź ATP. Cały cykl zamykać będzie wrześniowy ATP Challenger Pekao Szczecin Open. W tym roku w Lotos PZT Polish Tour zadebiutują dwa miasta - Gdynia i Radom. Z kolei w Łodzi wystąpią po raz pierwszy tenisiści z zagranicy. Na trasie, poza wymienionymi miastami znajdą się jeszcze: Wrocław, Warszawa, Kozerki i Bydgoszcz. 

W roku jubileuszu PZT czeka nas nas kolejne wielkie sportowe święto - Narodowy Dzień Tenisa.
Organizujemy go od czterech lat. Pierwsze edycje odbywały się PGE Narodowym w Warszawie i były to wydarzenia bezprecedensowe na skalę światową. Na płycie głównej stadionu rozstawialiśmy 50 małych kortów oraz kort centralny. Grały dzieci i dorośli, amatorzy i zawodowcy, politycy i celebryci. Wydarzeniu towarzyszyło mnóstwo atrakcji. W Narodowym Dniu Tenisa brało udział około 11 tysięcy uczestników! Pandemia wymusiła na nas zmianę formuły. NDT postanowiliśmy zorganizować w całej Polsce i w ten sposób ubiegłoroczna impreza odbyła się równocześnie w 10 miastach. W tym roku tenisowe święto będzie miało jeszcze większy rozmach, bo 5 września przygotowane zostanie w 14 miastach. 

Planujecie jeszcze jedną niespodziankę.
Obchody 100-lecia zakończy sportowa gratka – mecz kobiet i mężczyzn reprezentacji Polski i Czech. W hali CRS w Zielonej Górze 10-11 grudnia zagrają najlepsze zawodniczki i zawodnicy obu krajów. Zachęcam już teraz do zakupu biletów na to spotkanie. To wydarzenie poprzedzi wielka tenisowa gala z okazji 100-lecia PZT. Odbędzie się ona 11 września w hotelu Regent w Warszawie. Jednym z jej elementów będzie plebiscyt na 10 najlepszych polskich tenisistów w historii tej dyscypliny.

Mirosław Skrzypczyński. 
Urodzony 29 kwietnia 1963 roku w miejscowości Wyrzysk (Wielkopolska). Prezes PZT od 20 maja 2017 r. Z wykształcenia inżynier budownictwa (absolwent Politechniki Poznańskiej). Biznesmen – dyrektor zarządzający rodzinnej firmy Optyk Lechna w Zielonej Górze. Jego firma sponsoruje nie tylko tenis, ale i np. piłkę nożną. Zawodnik-tenisista w kategoriach młodzieżowych. Później trener tenisa, a także kierownik sekcji i koordynator w klubach: Energetyk Gryfino, Nafta Zielona Góra oraz Promień Opalenica. Właściciel Klubu Tenisowego Re-Mi w Zielonej Górze. Prezes Związku Tenisa Województwa Lubuskiego (2014–2017). Jego hobby to narciarstwo alpejskie.
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj