Zamknięcie ulicy, bardzo ruchliwej i zastawionej samochodami, oraz możliwość zorganizowania ogródków uczynią z Plebańskiej miejsce klimatyczne, jakim są uliczki w Krakowie czy Wiedniu. 
Opracowywanie koncepcji zagospodarowania uliczek starówki, czyli stworzenie z nich przestrzeni przyjaznej dla ludzi, zaczęło się od spotkania gliwickich architektów z grupy Laka oraz firmy informatycznej skygate. 

 – Znamy się, bo często korzystamy z usług restauracji czy pubów na starówce. Rozmawialiśmy, po pierwsze, o sytuacji lokalnej gastronomi, po drugie, co zrobić, by ten impas nieco przełamać – mówi Agata Wojtas ze skygate.
 
Wnioski były dość oczywiste: by przyciągnąć klientów, nie wystarczy doskonała kuchnia czy profesjonalna obsługa. Potrzeba czegoś więcej. Czyli ogródków. Dotąd restauracje, puby i kawiarnie nie mogły ich mieć – nie zgadzał się ZDM, a głównym i jedynym powodem była strefa płatnego parkowania.
 
Ale miasto zweryfikowało swoje stanowisko i podczas ostatnich tygodni pandemii przedstawiło plan pomocy przedsiębiorcom, elementem którego jest możliwość uruchomienia ogródków gastronomicznych. 
– Taka wiadomość nas ucieszyła, bo o problemie dyskutowaliśmy dawno. Mając możliwość działania, złożyliśmy do ZDM jeden wniosek dla wszystkich restauratorów, z podziałem na ulice: Plebańską, Krupniczą, Bankową, Wysoką oraz Szkolną – wylicza Wojtas. 

Najpierw na warsztat wzięto Plebańską, przygotowując plan zagospodarowania przestrzennego wraz z inspiracjami. Niezwykle pomocne przy identyfikowaniu potrzeb okazały się burze mózgów z restauratorami. Menadżerowie i menadżerki oraz właściciele i właścicielki Konesera, Skrzydlatego Byka, pizzerii Tito Tito, lokali „Komu hummus?”, „Takk bar and lounge”, „Bo grill&restaurant”, „Gdaymate Australian cafe” zgodnie przyznali, że zamknięcie ulicy (ich zdaniem, bardzo ruchliwej i zastawionej samochodami) oraz możliwość zorganizowania ogródków uczynią z Plebańskiej miejsce tak klimatyczne, jakim są uliczki w Krakowie czy nawet Wiedniu. 

Ich zdanie w kwestii zmiany podzielili także restauratorzy z Krupniczej („Pijalnia piwa i wódki”, „SzaMMA dom polskiego wina”, „Chaps pulled meat”) i Bankowej (Ekspresso, Pataya Sushi, Toste).

Restauracje, które zgłosiły się do akcji, nigdy nie miały szansy na otwarcie ogródków, dlatego najważniejszym elementem koncepcji jest zamknięcie ulic i stworzenie przestrzeni przyjaznej mieszkańcom. 

– Chcieliśmy też tę starówkę nieco ożywić, wprowadzając na przykład małe wydarzenia, oczywiście zgodnie z obowiązującymi zasadami. Mieliśmy nawet w planach koncert muzyki żydowskiej – tłumaczy Wojtas. 

Do organizacji ogródków po części zostaną wykorzystane zasoby poszczególnych restauracji, chodzi o sprzęt czy aranżację zieleni, ale wszystko musi być spójne. Pojawią się na przykład parasole (w jasnej kolorystyce – białe bądź beżowe, z niezbyt dużymi logotypami), markizy, drewniane podesty, zieleń. Jeśli chodzi o Plebańską, opracowano dwa warianty. 

 – W obydwu, prócz potrzeby lokalizacji ogródków gastronomicznych, proponujemy zamknięcie dla ruchu, w tym likwidację miejsc postojowych wzdłuż ulicy, aby wydobyć walory funkcjonalne i estetyczne tego miejsca. Podczas spotkania z restauratorami z Plebańskiej postanowiliśmy wspólnie sprawdzić zainteresowanie możliwością ograniczenia ruchu, dlatego udostępniliśmy ankietę, którą zaledwie w ciągu doby podpisało tysiąc osób. To sygnał, że zainteresowanie dobrym rozwojem ulicy jest bardzo duże – mówi Wojtas. 

W tej chwili przygotowywane są wizualizacje, projekt czeka także na akceptację konserwatora zabytków. Uruchomiono również profil na Facebooku: #Plebańskaoff, na którym można śledzić wszystkie zmiany dotyczące ulicy. (ml)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj