Piast Gliwice w 13. serii spotkań PKO BP Ekstraklasy zremisował na wyjeździe z Wartą Poznań 1:1. To już dziewiąty remis niebiesko-czerwonych w tym sezonie, a co najmniej szósty mecz, w którym gliwiczanie mieli więcej sytuacji a podzielili się z rywalem punktami.

W Grodzisku Wielkopolskim (bo tam rozgrywa swoje mecze Warta) doszło do starcia dwóch drużyn ze środka tabeli. Choć przed pierwszym gwizdkiem oba zespoły dzielił zaledwie jeden punkt, to wyraźnego faworyta upatrywano w niepokonanym od czterech spotkań Piaście. Tyle że ten wyjeździe nie wygrał w tym sezonie ani razu, z kolei Warta u siebie odniosła jedno zwycięstwo, ale to było jeszcze w lipcu...

Aleksandar Vuković w tym meczu spróbował nowego rozwiązania. Wobec wydłużającej się absencji Kamila Wilczka wystawił na szpicy Michaela Ameyawa. Początek meczu ułożył się jednak idealnie dla gospodarzy. W 3. minucie fatalny błąd popełnił Michał Chrapek, jego niecelne podanie przejął Kajetan Szmyt, popędził w kole karne, tam zakręcił jeszcze defensorami Piasta i wpakował piłkę do siatki.

Piast próbował wyrównać, ale zarówno próby Ariela Mosóra i Jorge Felixa okazały się nieskuteczne. W 23. min udało się gliwiczanom w końcu wyrównać. Po stałym fragmencie gry i wrzutce Arkadiusza Pyrki w pole karne piłka na chwilę opuściła szesnastkę Warty, lecz zaraz do niej wróciła po wbiciu jej przez Aleksandrosa Katranisa. Z prawej strony w nieco ekwilibrystyczny sposób dopadł do niej Felix, zagrał przed bramkę, a idealnie między obrońców wbiegł Ameyaw i doprowadził do remisu. Piast wciąż miał inicjatywę, jednak już do końca pierwszej połowy nie udało się wypracować sytuacji, po której mógłby paść gol.

Po przerwie to nadal goście bardziej chcieli strzelić drugiego gola. Swoje okazje zmarnowali m.in. Jakub Czerwiński oraz ponownie Felix. Warta przebudziła się dopiero po kwadransie gry, ale nadal brakowało dobrej okazji na gola. Piast odpowiedział idealną sytuacją Patryka Dziczka. Ten po rzucie rożnym uderzył minimalnie obok bramki. Po kilku minutach Warta miała mnóstwo szczęścia, bo po zamieszaniu w ich polu karnym strzał na bramkę oddał ponownie Dziczek, piłka odbiła się od słupka i bezpiecznie wpadła w ręce bramkarza miejscowych.
Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i Warta podzieliła się punktami z ligowymi „królami” remisów -  Piastem. Patrząc na przebieg spotkania, to gospodarze powinni być bardziej zadowoleni z tego jednego punktu. 

Piast: František Plach – Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis – Damian Kądzior (83’ Gabriel Kirejczyk), Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (46’ Miłosz Szczepański), Jorge Félix (66’ Serhij Krykun) – Michael Ameyaw.

Piast w najbliższy piątek, 3 listopada o godz. 18.00 podejmować będzie przy Okrzei Koronę Kielce.

Aleksandar Vukovic:
Szkoda tego początku, kiedy zbyt łatwo straciliśmy bramkę po prostym błędzie. To bardzo utrudniło nam zadanie. Szybko jednak odpowiedzieliśmy i strzeliliśmy gola na 1:1. Przeważaliśmy i mieliśmy więcej prób, aby zdobyć zwycięską bramkę. Kolejny raz są słupki i piłki przelatujące obok w dobrych sytuacjach. Nie powiem, że jestem zadowolony z wyniku, bo tak nie jest. W innej sytuacji, mając mniej remisów traktowałbym ten wynik inaczej. Ciągle szukamy odpowiedzi na pytanie dlaczego tak to wygląda. Trudno jest racjonalnie to wytłumaczyć i nie można zwalić winę tylko na nieszczęście i skuteczność. Widzę pracę tej drużyny na co dzień i ona ma prawo czuć niedosyt po tym, co prezentuje od początku sezonu. Kolejny raz po takim meczu liczymy, że ta karta odwróci się dla nas.

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj