To nie była dobra jesień w wykonaniu piłkarzy Piasta. Zdobyli tylko 23 punkty, które zespołowi pretendującemu przed sezonem do gry o najwyższe cele daje w tej chwili miejsce w drugiej połowie tabeli. 

Najpierw gliwiczanie dokończyli ligowe zaległości i 14 grudnia zagrali na wyjeździe z Radomiakiem. Piast dwa razy wychodził w tym meczu na prowadzenie (Michał Chrapek w 26. min i Patryk Sokołowski w 42. min), ale dwukrotnie skutecznością popisał się kapitan Radomiaka - Leandro i oba zespoły ostatecznie podzieliły się punktami.
W sobotę do Gliwic przyjechała Stal Mielec, którą gliwiczanie pokonali w pierwszej części sezonu. Teraz zespół z Podkarpacia jest jednak groźny dla najlepszych. Dość powiedzieć, że Stal na jedenaście ostatnich spotkań, przegrała zaledwie raz. 

Pierwsza połowa nie była porywająca. Dopiero końcówka nieco ożywiła zziębniętych kibiców. W 35. min udaną interwencją popisał się František Plach broniąc strzał Maksymiliana Sitka, a w 43. min w geście triumfu ręce podnieśli piłkarze Piasta. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Damian Kądzior, a głową piłkę do siatki wpakował Chrapek.
W 56. min fatalny błąd popełnił wprowadzony po przerwie Tom Hateley, podając zbyt lekko do swojego bramkarza. Piłkę przejął Fabian Piasecki podał do Koki Hinokio i Japończyk nie dał szans golkiperowi gospodarzy. Piast próbował odwrócić losy spotkania, lecz robił to niemrawo. Podobnie zresztą jak Stal i dlatego mecz zakończył się remisem 1:1. PKO BP Ekstraklasa wróci na boiska w pierwszy weekend lutego, a my liczymy na lepszą postawę Piasta.

Piast: František Plach – Martin Konczkowski, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Jakub Holúbek (75’ Aléxandros Katránis), Damian Kądzior (84’ Arkadiusz Pyrka), Patryk Sokołowski, Patryk Lipski (46’ Tom Hateley), Michał Chrapek, Kristopher Vida, Alberto Toril (75’ Dominik Steczyk). 

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj