Piast nie zwalnia tempa i od dziesięciu kolejek PKO BP Ekstraklasy pozostaje niepokonany! W minioną sobotę niebiesko-czerwoni zwyciężyli Jagiellonię Białystok 2:1, a mecz został przedłużony – uwaga – aż o 13 minut!

Mimo, że faworytem spotkania był Piast to w pierwszej połowie lepiej prezentowali się goście. Białostoczanie częściej gościli pod bramką miejscowych. Dość powiedzieć, że niebiesko-czerwoni nie oddali w premierowych 45 minutach żadnego celnego strzału na bramkę Zlatana Alomerovicia i mieli nawet duże kłopoty z przedostaniem się w jej pobliże.  
Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego prowadzenia Piasta. W 47. min Damian Kądzior zakręcił Pawłem Olszewskim, dośrodkował w pole karne, piłka trafiła na drugą stronę boiska do Martina Konczkowskiego, który precyzyjnie wrzucił ją wprost na głowę Jakuba Holubka. Słowak zdobył swoją pierwszą bramkę w polskiej Ekstraklasie! Goście jeszcze nie podnieśli się po ciosie i zainkasowali kolejne uderzenie. W 53. min dośrodkowywał z rzutu wolnego Tom Hateley, do piłki najwyżej wyskoczył Jakub Czerwiński i bramkarz Jagi był bezradny wobec uderzenia głową naszego kapitana. Goście nie załamali się takim obrotem sprawy i ambitnie dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. Najpierw Czerwiński ofiarnie zablokował uderzenie w polu karnym Diego Santosa Carioci, a chwilę później piłka trafiła do bramki Piasta. Na szczęście po analizie VAR sędzia odgwizdał spalonego. W 66. min piłka ponownie znalazł się w siatce miejscowych. Podawał Bojan Nastić, a uderzał Bartosz Bida. Sędzia boczny podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego, ale ponownie arbiter główny skorzystał z pomocy kolegów z wozu VAR. Ich analiza trwała jednak aż 7 minut i ostatecznie zakończyła się uznaniem gola.
Po bramce kontaktowej mecz rozkręcił się na dobre. To, że goście nie stracili kolejnych goli, to z jednej strony zasługa znakomicie spisującego się między słupkami Alomerovicia, jak i nieskuteczności Kamila Wilczka, Arkadiusza Pyrki i Michaela Ameyawa. Wynik nie uległ już zmianie, choć sam mecz trwał aż 103 minuty. Dzięki tej wygranej gliwiczanie wciąż liczą się w walce o czwarte miejsce w lidze, dające awans do eliminacji Ligi Konferencji.

Waldemar Fornalik: w pierwszej połowie trudno nam się grało. Nie potrafiliśmy znaleźć recepty na dobrze zorganizowaną drużynę Jagiellonii, która przed przerwą była groźniejsza. W drugą połowę weszliśmy z przytupem i szybko zdobyliśmy dwie bramki. Później chwila dekoncentracji spowodowała, że zrobiło się 2:1. Kapitalna była jednak reakcja zespołu po straconym golu. Nie było cofania się, „obrony Częstochowy”, tylko umiejętne organizowanie się w działaniach defensywnych i kontrowanie. Jedyne o co mogę mieć pretensję do zespołu, to skuteczność, bo o wiele wcześniej mogliśmy ten mecz zamknąć. Wtedy nie byłoby tylu nerwów i emocji, ale najważniejsze są punkty. Kolejne niesamowite spotkanie z Jagiellonią.

Piast: František Plach – Martin Konczkowski, Constantin Reiner, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór, Jakub Holúbek, Kristopher Vida (46’ Arkadiusz Pyrka), Tom Hateley, Michał Chrapek, Kamil Wilczek (86’ Alberto Toril), Damian Kądzior (89’ Michael Ameyaw).

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj