XXIX Diecezjalna i 375. Gliwicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę w minioną sobotę dotarła bezpiecznie do celu. To już druga pielgrzymka zorganizowana w dobie pandemii. 
800 pątników, 30 księży, 2 siostry zakonne, 35 – osobowy zespół kierujący ruchem, a także dwa zespoły pogotowia ratunkowego, tak w liczbach przedstawia się tegoroczna piesza pielgrzymka, która przez ostatnie trzy dni maszerowała na Jasną Górę. Choć organizatorzy są już zaprawieni w pielgrzymkowym boju, to jednak kolejne planowanie wydarzenia w czasie pandemii wymagało kilkumiesięcznego nakładu pracy.

Powrót do normalności

 Ubiegłorocznym rozwiązaniem, by pielgrzymka pomimo obostrzeń dotarła do celu była sztafeta. Na ową decyzję wpływ miały utrudnienia związane z noclegiem oraz zachowanie należytych obostrzeń. By jednak utrzymać ciągłość religijnego wydarzenia - postawiono na sztafetę. Wówczas pielgrzymi zapisywali się na konkretny dzień, by pokonać wyznaczony odcinek trasy. W tym roku pielgrzymka przybrała formę lat ubiegłych, choć trzeba było wprowadzić pewne zmiany.

- W tym roku pielgrzymka była dla nas większym wyzwaniem, ponieważ trzeba było ją podzielić na trzy odrębne nurty, które miały połączyć się dopiero na Jasnej Górze. Zamierzone działanie spowodowało, że więcej pątników mogło wędrować pielgrzymim szlakiem. Wprowadzone zmiany to przede wszystkim nowe miejsca noclegowe, a także nowe trasy, które trzeba było wyznaczyć - mówi ksiądz Adam Jasiurkowski, kierownik pielgrzymki.

Trzy nurty

Jedenaście grup z różnych parafii podzielono na trzy nurty, które wyznaczoną trasą miały dotrzeć na Jasną Górę. Gliwickie parafie oraz pielgrzymka z Kuźni Raciborskiej wyruszyły spod Katedry św. Apostołów Piotra i Pawła w Gliwicach. Trasę, którą mieli do pokonania biegła przez miejscowości Tworóg, Koszęcin, Boronów. Nurt drugi objął część zachodnią, czyli parafie w Toszku, Pyskowicach, a także Łabędach. Pątnicy maszerowali tą samą trasą, co grupa gliwicka, z tym że kilka godzin za nimi. Trzecia, a zarazem ostatnia pielgrzymka dotyczyła części wschodniej - Zabrze, Bytom oraz Tarnowskie Góry. Trasa została po raz pierwszy wytyczona przez Woźniki.

Hasło tegorocznej 375. Gliwickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę to „Podporo rodzin – módl się za nami”. - Hasło nawiązuje do św. Józefa w roku, w którym obchodzimy tego świętego. Chcieliśmy z jednej strony spoglądać na Józefa, jako człowieka bardzo odpowiedzialnego, który był podporą dla swojej rodziny, umocnieniem. Pokazuje nam, że trwając przy Panu Bogu, możemy stawać się podporą dla innych – podkreśla ks. Jasiurkowski.

W drogę 

375. Gliwicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę wyruszyła 19 sierpnia spod katedry po mszy św. z udziałem biskupa gliwickiego Jana Kopca. Biskup towarzyszył pielgrzymom także podczas mszy św. w Tworogu oraz odprawił uroczystą liturgię w Częstochowie. Pątnicy codziennie mieli do pokonania około 30 km. Choć pogoda dopisała, a sama trasa przebiegła zgodnie z planem, to jednak można odnotować spadek zainteresowania w porównaniu do lat sprzed pandemii.

- To nie są te same liczby pielgrzymów, jak w latach ubiegłych, gdzie uczestniczyło nawet 1200 pątników. W ubiegłym roku mieliśmy ograniczenie wiekowe – do 60 roku życia, teraz nie było ograniczeń, jednak miała miejsce rejestracja internetowa. Pielgrzymi w obawie o zdrowie lub podobny scenariusz, jak w 2020 roku, mowa tutaj o sztafecie zrezygnowali z uczestnictwa. Trzeba liczyć się z tym, że informacja o pieszej pielgrzymce mogła nie dotrzeć do wszystkich – zauważa kierownik pielgrzymki.

Spośród 800 pielgrzymów to 2,5 miesięczna Łucja była najmłodszą pątniczką, która dotarła do Jasnogórskiej Pani, natomiast najstarszy pielgrzym to 72 – letni Tadeusz, który niezmiennie już od 25 lat kroczy ścieżkami do Częstochowy.

Za rok kolejna okazja na pokonywanie swoich słabości, ale również możliwość zaniesienia swoich próśb oraz intencji do Królowej na Jasnej Górze.

Patrycja Cieślok


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj