Odmieniony park Chrobrego przyciąga gromady gliwiczan. Wśród głosów zachwytu trafia się jednak i krytyka. Przy świetnym obrazie całości nie udało się uniknąć potknięć. Odwiedzającym szczególnie dokucza jedno z nich – brak sanitariatów. 
„Mamo, chcę do ubikacji”. Normalnie w takiej sytuacji nie ma powodów do paniki. Kieruje się dziecko w odpowiednie miejsce i sprawa załatwiona. Na spacerze albo w trakcie zabawy w odnowionym parku Chrobrego taki, wydawałoby się, drobiazg urasta do rangi problemu. Gospodarz terenu, Miejski Zarząd Usług Komunalnych w Gliwicach, pomyślał o stworzeniu atrakcji dla wszystkich, ale o jednym zdaje się zapomniał. W granicach terenu nie ma ani jednej toalety.

Brak ubikacji nie raził wcześniej, gdy miejsce nie zachęcało do dłuższego pobytu. Utrzymany w „naturalnym” stylu park miał swoich miłośników spacerów i chwili relaksu wśród zieleni, ale generalnie nie dawał powodu, by zatrzymać się w nim na dłużej. Pozbawiony placu zabaw z prawdziwego zdarzenia,  z wiecznie podmokłymi alejami i polanami w trawie po pas nie miał wiele do zaoferowania. Za to chaszcze i puste alejki dawały szansę, że w najgorszym razie zawsze znajdzie się jakieś ustronne miejsce.

Sytuacja zmieniła się, gdy odnowiony park zaczął tętnić życiem. Gospodarz, MZUK, nie żałował pieniędzy, by ludzie chcieli tutaj zostać jak najdłużej. Poskąpił jednak na rzecz, bez której czasami trzeba go opuszczać wcześniej. 

Jak dowiedzieliśmy się, MZUK, choć docierają do niego narzekania mieszkańców, nie zmieni zdania – nie planuje ustawienia w parku ani kabiny typu toi-toi, ani innej toalety, np. kontenerowej. Na marginesie – równie nieprzejednany jest w sprawie ławeczek, których brak daje się odczuć w rejonie centralnego placu zabaw. 

- Na terenie placu i tuż przy nim znajdują się ławki. Ich ilość powinna być wystarczająca dla wszystkich zwiedzających – przekazała nam rzeczniczka MZUK.

Co zrobić, gdy następnym razem usłyszymy błagalne „mamo, siusiu” albo nam samym da się we znaki pilna potrzeba? Wtedy w odwodzie pozostaje pobliski pub. Na razie udostępnia toaletę grzecznościowo, ale można iść o zakład, że wprowadzenie odpłatności jest tylko kwestią czasu. 

Chrobry po przebudowie jest uroczym miejscem. Szkoda, że nie dopilnowano, by trzymał standard w każdym względzie. Nawet w sprawie wydawałoby się drugorzędnej, a jednak istotnej, jak dostęp do toalet.

(pik) 



wstecz

Komentarze (0) Skomentuj