Rozstrzygnęła się sprawa modernizacji skrzyżowania przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. W piątek ZDM zadecydował o realizacji inwestycji.  Przez długi czas stała pod znakiem zapytania, który pojawił się w związku woonerfem. Przeważyły dopiero analizy oddziaływania podwórca na „pajączka”. 
Skrzyżowanie ulic Daszyńskiego, Jasnogórska, Kozielska, Siemińskiego i Sobieskiego nie należy do szczególnie zagrożonych wypadkami. Zdaniem policji, jest wręcz wyjątkowo bezpieczne.  Mnogość wjazdów i rozjazdów sprawia, że kierowcy zachowują wyjątkową ostrożność. Sporadycznie dochodzi tutaj do niegroźnych  kolizji. Czasem dojdzie do obtarcia karoserii, innym razem auto „przytuli” się do auta.  Ale to samo, co wpływa na uspokojenie jazdy, czyli zapętlenie kierunków ruchu, sprawia również uciążliwość. Kierowcy od lat domagają się  uproszczenia skrzyżowania.

Drogowcy  jakiś czas temu dali się im wreszcie przekonać. Teoretycznie przebudowa powinna już ruszać. W lutym uprawomocniło się zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Wcześniej wstrzymywało go  odwołanie wspólnoty mieszkaniowej, do której należy teren objęty częścią inwestycji. Przeszkodę usunęło rozstrzygniecie wojewody śląskiego, który  podtrzymał decyzję.
Rozpoczęcie prac planowano pierwotnie na pierwsze półrocze 2018 r. Tymczasem sprawa na długi czas stanęła w miejscu. Jak dowiedzieliśmy w Zarządzie Dróg Miejskich w Gliwicach, wstrzymanie inwestycji spowodowane było nową sytuacją. W okresie, jaki minął od podjęcia decyzji o przebudowie, zmieniło się otoczenie skrzyżowania –   pojawił się woonerf.

- W związku z wdrożeniem nowej organizacji ruchu w ciągu ulicy Siemińskiego, uzasadnionym było przeprowadzenie analizy pod kątem potencjalnych zmian poziomu natężenia ruchu oraz kształtowania się jego potoków w obszarze oddziaływania skrzyżowania, jak i zweryfikowanie statystyk wypadkowości – informuje Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik ZDM. W świetle analiz woonerf w ograniczonym stopniu wpływa na obciążenie ruchem skrzyżowania. Konieczność przebudowy „pajączka” pozostała więc w mocy.  

Przypomnijmy, że projekt przewiduje, iż na obecnym jednym skrzyżowaniu mają pojawić się dwa niezależne. Pierwsze z nich powstanie u zbiegu ulic Daszyńskiego, Jasnogórskiej, Siemińskiego oraz Kozielskiej, gdzie ruch sterowany będzie światłami, natomiast skrzyżowanie ulic Daszyńskiego-Sobieskiego pozostanie bez sygnalizacji. W ramach zmian założono również usunięcie części torów tramwajowych w ciągu  Daszyńskiego.
Przed kościołem Podwyższenia Krzyża Świętego zaplanowano miejsca postojowe.

Istniejąca zatoka autobusowa przy ul. Jasnogórskiej zostanie zmodernizowana i dostosowana do obowiązujących standardów. Zmianie ulegnie położenie dwóch kolejnych przystanków. Ten z Siemińskiego zostanie przeniesiony na ulicę Daszyńskiego (lokalizacja za kościołem), a stanowisko z Daszyńskiego (vis a vis kościoła) trafi za skrzyżowanie Daszyńskiego i Sobieskiego.

Koszty inwestycji oszacowano na kwotę 5,5 mln zł. Jak poinformował ZDM, przetarg na wykonawstwo zostanie ogłoszony w trzecim kwartale br. Można więc założyć, że „pajączek” po przebudowie będzie gotowy dopiero w przyszłym roku. 

Adam Pikul

(pik)

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj