W minioną sobotę Arena Gliwice zamieniła się w Otwarte Centrum Edukacji „Główka pracuje”. 

Przestrzenie udostępnione na poczet wydarzenia w całości poświęconego Stanisławowi Lemowi wypełniły się rodzinami po brzegi. Ilość odwiedzających przekroczyła najśmielsze oczekiwania organizatorów – kolektywu artystycznego Lufcik na korbkę oraz samej Areny Gliwice.


Trudno było tego dnia uzyskać od kogoś odpowiedź na pytanie, jak się bawi. Na rozmowę z dziennikarką obecni po prostu nie mieli czasu. Pozostała obserwacja, a ta nie pozostawiała złudzeń – roześmiane buzie dzieci, ich spontaniczne reakcje i duża interakcja na to, co dla nich przygotowano mówiła sama za siebie. Do krótkiej rozmowy udało nam się natomiast namówić główną sprawczynię tego sympatycznego zamieszania, Agnieszkę Batóg.


Rok Lema


- W tym roku obchodzimy Rok Lema. Więc od samego rana rozgryzamy go, słuchamy bajek robotów, ale też sami wykonujemy swoje roboty. Wybieramy się na cybernetyczną kosmiczną wycieczkę, oglądamy Cyberiadę, a teraz na scenie jest magia kontra nauka, czyli duże i małe wybuchy – wyjaśniała Agnieszka Batóg.


Z minuty na minutę, z godziny na godzinę do Areny przybywało coraz więcej osób. O godz. 18.00 scenę opanował Teatr Małe Mi, który zaprezentował „Księżycowe Opowieści”.
Wcześniej jednak w krainę fantastycznych historyjek Stanisława Lema zabrał dzieci Teatr Czerwony Pegaz z Łodzi, który przedstawił kilka a może nawet kilkanaście bajek autora.
- Mamy nadzieję, że to teraz będą ulubione bajki. Bajki o najgłupszej maszynie świata, o pilotach, księżycach. Z Ministerstwem Zabaw Podwórkowych dzwoniliśmy nawet do Houston, by powiedzieć, że my tutaj nie mamy żadnych problemów – śmieje się nasza rozmówczyni.


Aleja Gwiazd


Dzieci tańczyły Aleją Gwiazd, sięgały nieba. To była bez wątpienia nie tylko dobra zabawa, ale również mądra, bo zawierająca sprytnie przemycone elementy edukacyjne.
- Jesteśmy zachwyceni tym, że dzięki miastu Gliwice, dzięki dotacji z Wydziału Edukacji mogliśmy się spotkać, bo widać, że takie spotkania są bardzo potrzebne – zauważa Agnieszka Batóg.
Czy Otwarte Centrum Edukacji ma szansę opowiedzieć gliwickim dzieciom o kolejnych twórcach bajek? Czy w przyszłym roku Lufcik na korbkę rozgryzie Marię Konopnicką, która pędzie patronką 2022 roku? Choć do tej pory kolektyw artystyczny specjalizował się głównie w bajkach i legendach śląskich i z tej działalności ani chce ani myśli rezygnować, bardzo chętnie otwarłby podwoje Otwartego Centrum Edukacji dla kolejnych twórców. Trzymamy kciuki, by to zamierzenie przerodziło się w czyn. Jedno jest pewne – dzieci byłyby zachwycone.
adu

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj