Nieco zapuszczony teren w centrum miasta, zestaw podstawowych narzędzi oraz  grupa pasjonatów - to wystarczyło, by w Gliwicach przy Ziemowita, na terenie, którym dysponuje stowarzyszenie Forum Ceramików, w 2018 r. powstał ogród społeczny, czyli miejsce, gdzie każdy choć na chwilę może zostać ogrodnikiem.

Natalka Wójcik z Ośrodka Studiów o Mieście Gliwice k i Paweł Harlender z Zielonych Gliwic twierdzą, że pomysł to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze dlatego, że ludzie chętnie angażują się w taką inicjatywę, po drugie, miasto zyskało atrakcyjny zielony teren. No i najważniejsze: uprawianie roślin stało się pretekstem do spotkań, warsztatów, koncertów, wspólnego gotowania w ramach kuchni społecznej. 

Ogród społeczny wymyślił Paweł Harlender z Zielonych Gliwic i namówił innych członków stowarzyszenia.  Bo jego zdaniem wspólne gospodarowanie jest powrotem do natury. W ciągu trzech lat ustaliło się oczywiście stałe grono ogrodowych aktywistów, którzy poświęcają każdą wolną chwilę by wpaść na Ziemowita.  

Ale przychodzą także pracownicy pobliskiego OPS-u, mieszkańcy w różnym wieku odpocząć w ciągu dnia od zgiełku miasta, rodzice z dziećmi. - Czekamy na każdego, bo ogród jest otwarty i ogólnodostępny – mówi Harlender. Sam zawodowo zajmuje się urządzaniem zieleni, pozostali członkowie stałej ekipy, mimo swoich zajęć, chętnie angażują się w prace dla ogrodu, jak chociażby Filip Twarkowski czy Agnieszka Baron -Twarkowska oboje z ekipy Warsztatu Miejskiego, który w poprzednich latach przygotowywał meble ogrodowe i wykończenia rabat.  W ogrodowe prace angażuje się Stowarzyszenie Forum Ceramików, a jego szefowa -Aleksandra Kwolek, przez cały rok dogląda rabat.         
Skąd bierze się jedzenie? 

To nie są tylko grządki, na których sadzimy pomidory czy zioła, oznaczamy karteczką z nazwiskiem i wpadamy tylko dla „naszych” zbiorów. Sadzą wszyscy, wspólnie zbierają, razem gotują i biesiadują, uczą się ogrodnictwa, poznają nowych przyjaciół, przychodzą z dziećmi, które też muszą nauczyć się nie tylko zasad funkcjonowania takiego ogrodu, również tego, skąd bierze się jedzenie.

Zalety ogrodu? To proste: okazja do nawiązania nowych znajomości, szansa na wzmocnienie relacji sąsiedzkich i międzypokoleniowych, źródło wiedzy o przyrodzie, środowisku, ekologii, wymiana doświadczeń między uczestnikami, dodatkowa zieleń w mieście dostępna dla mieszkańców, okazja do poznania zasad zero waste i slow food.

- Chcemy, żeby to było miejsce otwarte dla wszystkich, gdzie zgodnie z ideą współtworzenia i współdzielenia powstaną naprawdę wielkie rzeczy – Harlender jest pewien, że gliwiczanie zasługują na dostęp do takiej przestrzeni. Bo nie każdy ma swój ogród, ogródek działkowy lub balkon, zaś wspólne działanie to zawsze dobry pomysł. A inicjatorzy tak obrazowo przedstawiają przesłanie ogrodu społecznego: to przestrzeń, w której pan Janusz zagada do pani Grażyny przy wspólnym uprawianiu marchewki. 

Rok pandemiczny w ogrodzie: rośliny mają się dobrze  
 
2020 rok był dla społeczności ogrodowej sporym wyzwaniem: zmusił ich do  zarzucenia planów, zaś  na rabatach i grządkach prowadzono jedynie prace związane z bieżącym utrzymaniem. - Sezon 2021 rozpoczęliśmy od drobnych prac porządkowych i drugiego już podejścia do łąki kwietnej, którą posialiśmy w jednej ze skrzyń. Wszystkie rośliny przetrwały okres spoczynku i już się nam pięknie zielenią. Przed nami - impregnacja drewnianych mebli, tarasu czy skrzyni kompostowej. Spracowane stoły warsztatowe będą wymagały wymiany i zastąpienia nowymi i na to  poszukujemy obecnie sponsora. Również do uzupełnienia będą zrębki drzewne tworzące bezpieczną, przepuszczalną i ekologiczną nawierzchnię ogrodu, bo nie znajdziecie tutaj betonu – Harlender wylicza konieczne roboty.

Mimo kompaktowych rozmiarów ( jest tylko osiem skrzyń) znajdziemy tu bogactwo roślin. Mamy te pachnące i aromatyczne o zastosowaniu leczniczym, przyprawy, zioła i gatunki użytkowe. Melisa, kocanka włoska, rozmaryn, lawenda, oregano, mięta odmianowa, geranium ogrodowe, kocimiętka, poziomka, szczypiorek, czosnek, hyzop, szałwia lekarska, prawoślaz, rabarbar, pigwowiec japoński, przywrotnik. Na rabatach znajdziemy także piwonie, irysy syberyjskie, funkie, liliowce, orlika i inne.  Pojawiły już właśnie dynie, a w planach jeszcze pomidorki i jarmuż chętnie dodawany do koktajli.  

Ogród został tak stworzony aby nie generować wysokich kosztów. Nie ma tutaj trawników czy roślin wymagających specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych. Od czasu do czasu trzeba podlać grządki, wyplenić samosiejki klonów oraz utrzymać w ryzach rozrastające się zioła. Reszta to wyłącznie prace porządkowe. - Dzięki uprzejmości Forum Ceramików, korzystamy z zaplecza pracowni artystyczno-rzemieślniczej – dodaje Harlender.  

Zakręceni ogrodnictwem

O tym, co dzieje się w, jak na razie jedynym w Gliwicach, ogrodzie społecznym, można dowiedzieć się śledząc fanpejdż, a także dołączyć  do grupy na FB - ogród społeczny _organizacyjnie. Inicjatorzy zapraszają wszystkich. - Bo w naszym ogrodzie  można robić co dusza zapragnie, oczywiście w miarę rozsądku - dodają aktywiści. Lada dzień - weekendowe spotkania przy grillu, powrócą  stałe wydarzenia: wymiany roślin, przetworów i kuchni społecznościowej. Pierwsza wymiana już 29 maja o godz. 11.00. 

Przykłady ogrodów społecznych w Polsce:

Warszawa – Ogród Społeczny Fort Bema
Krakowski Ogród Społeczny Krzemionki 
Ogród Społeczny Kolektyw Kąpielisko w Poznaniu
Ołbiński Ogród Społeczny we Wrocławiu 


Małgorzata Lichecka 


Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj