Miał być park, miał być plac zabaw, miały być nowe, zielone, płuca Trynku. Po czterech latach, kiedy głośno zrobiło się o nowym miejscu rekreacji, zapadła w tej sprawie  martwa cisza. Stan przejściowy czy koniec planów?
W ostatnich latach obszar przy ul. Rybnickiej, między ulicami Bajana oraz Żwirki i Wigury, przechodzi metamorfozę. Największą wprowadza odrestaurowana willa Neumanna. Tuż obok siedziby gliwickich wodociągów  dobiega końca przebudowa dawnego młodzieżowego domu kultury, w którym będą biura podstrefy Gliwice (KSSE).  Z informacji inwestora wynika, że  budynek  jest  już właściwie gotowy, a zasiedlenie budynku wstrzymuje  tylko brak wyposażenia. Zmiany ominęły jednak, poza terenem w obrębie posesji przedsiębiorstwa kanalizacyjnego, zielone otoczenie.

A zapowiadało się inaczej. W 2013 roku władze Gliwic wyszły z pomysłem ożywienia terenów wokół zabytkowych willi w dawnej funkcji – miejskiego parku z placem zabaw (no, może większego skweru, zważywszy na rozmiary). Zajmująca ponad pół hektara, pełna starodrzewia enklawa zieleni, zdaje się o to prosić. Dodatkową atrakcją są odnowione perełki dawnej architektury Gliwic. 

Dla wielu mieszkańców plan był strzałem w dziesiątkę. Mieszkańcy  mają  jeszcze w pamięci spacery po parku, w którym, na nieistniejących od dawna huśtawkach, bawiło się kilka pokoleń gliwiczan.

Na razie muszą wystarczyć sentymentalne wspomnienia. Niedługo po tym, gdy miasto ujawniło swoje plany, przekazało temat i teren w dyspozycję gliwickich wodociągów. I wygląda na to, że od tego czasu sprawa  się nie  posunęła. W odpowiedzi na nasze pytania dotyczące perspektyw pomysłu przedstawiciel wodociągów przekazał jedynie, że „w roku 2017 spółka nie planuje działań związanych z rewitalizacją terenu działek sąsiadujących z willą Neumanna. Obecnie trwają prace porządkowe pod planowane zagospodarowanie terenu”. Skoro „trwają prace porządkowe”, próbowaliśmy się dowiedzieć, kiedy - i czy jest to dająca się określić przyszłość – można się spodziewać realizacji zamierzeń, czy nadal pozostają one luźną koncepcją, jakie miejsce mają w planach firmy. Ale pozostaliśmy z pytaniami.

W związku z „parkiem Rybnickim” więcej niewiadomych niż pewników. Plany dzielą tę niepewność z inną inwestycją wodociągów – rozbudowy nowej siedziby o szklany pawilon. W tym drugim przypadku chciałoby się powiedzieć – na szczęście. „Aquarium”, jak nazwali projekt jego autorzy, wprowadziłoby wyraźny zgrzyt w otoczenie pięknej zabytkowej willi Neumanna.   

Adam Pikul



Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj