Osobista opowieść o Śląsku, Gliwicach i Ostropie, która wzięła się z niewiary i uruchomiła trybiki rodzinno - miejsko - regionalne zdobyła uznanie najważniejsze – tegoroczną literacką nagrodę Nike oraz Nike Czytelników i Czytelniczek.
„Kajś” ( Wydawnictwo Czarne) jest o nas wszystkich, tych ze Śląska, starych i nowych mieszkańcach, z korzeniami i bez nich. O tych, którzy się śląskością szczycą i o tych, w których gdzieś się tam tli, wciąż nieujawniona.
- Podczas gali bardzo walczyłem z płaczem, bo jestem dość emocjonalny. Ogromna to radość tym bardziej że „Kajś” docenili Czytelnicy i Czytelniczki. Nigdy nie myślałem, że historia mojej rodziny, która w książce jest tylko pretekstem do ukazania szerszego kontekstu, ten nasz śląski kawałek świata, zainteresuje ludzi poza regionem. Może dzięki temu Śląsk będzie bardziej zrozumiany – mówi Zbigniew Rokita.

Czym będzie Nike dla Rokity, Śląska, Gliwic i Ostropy? Autor ma nadzieję, że będzie elementem dialogu polsko – śląskiego. - I może opowieścią na zewnątrz, o nas, ale i do wewnątrz, czyli zaproponowaniem mojego punktu widzenia.”Kajś” nie ma pretensji do opowiadania Śląska w sposób wyczerpujący czy rozstrzygający, to mój pogląd, który, być może, stanie się przyczynkiem do kolejnych dyskusji – dodaje laureat Nike 2021.

Odkrywka terytorium

Prof. Inga Iwasiów, przewodnicząca jury, w laudacji wygłoszonej podczas gali, powiedziała, że tematem łączącym tegoroczne finalistki – i zwornikiem opowieści o Górnym Śląsku – jest poszukiwanie odpowiedzi na pytania podstawowe: Jak to się dzieje, że burzymy lub budujemy? Co decyduje o losach społeczności? Jakie uprzedzenia nas niszczą, jakie idee pozwalają trwać? Którędy wkraczamy do zbiorowej pamięci lub jesteśmy z niej wymazywane/wymazywani? - „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” zajmuje się tymi wszystkimi kwestiami. Zbigniew Rokita wykonuje odkrywkę tego terytorium, przeprowadza czytelnika przez tunele, przypomina słowa i epizody. Rekonstruuje wielorakie sposoby zapominania i odsuwania zdarzeń sięgających początków XIX wieku, zamykania Śląska w polskości lub niemieckości, byle daleko od jakiejkolwiek odrębności, autonomii, integralności. Zaczynu tej opowieści nie stanowi jednak rewizja historii. Wszystko ma początek w woli opowiedzenia o rodzinnych stronach – podkreśliła prof. Iwasiów.

To trzecia nagroda Nike dla Ślązaka – w 2004 roku dostał ją Wojciech Kuczok za „Gnój”, potem, w 2013 roku, Nike Czytelników i Czytelniczek trafiła do Szczepana Twardocha za „Morfinę”.

Otwiera szeroko drzwi

Książka Rokity otworzyła jeszcze szerzej drzwi na Śląsk, rzadko kiedy wśród laureatów nagród ogólnopolskich taka śląska narracja zdobywa uznanie, a nasz region wybrzmiewa tak dobitnie i mocno. Czy będzie więc „moda” na Śląsk, zważywszy, że ukazała się właśnie „Ballada o śpiącym Lwie” Agaty Listoś - Kostrzewy z Bytomiem w roli głównej? - Twardoch otwiera te śląskie drzwi bardzo szeroko. A ja czytam Nike jako element większego procesu. Gdyby przedtem tego Śląska nie opowiadało wiele innych osób, a jest ich sporo, to pewnie i „Kajś” by nie dostrzeżono - dodaje Rokita.

Prócz laureata w finale tegorocznej Nike znaleźli się: Kasper Bajon - „Fuerte”, Czarne, Wołowiec (reportaż), Krzysztof Fedorowicz - „Zaświaty”, Wysoki Zamek, Kraków (powieść), Aleksandra Lipczak - „Lajla znaczy noc”, Karakter, Kraków (reportaż), Grzegorz Piątek - „Najlepsze miasto świata”, WAB, Warszawa (reportaż), Jacek Podsiadło - „Podwójne wahadło”, WBPiCAK, Poznań (poezja), Monika Śliwińska - „Panny z Wesela”, Wydawnictwo Literackie, Kraków (biografia).

Małgorzata Lichecka

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj