Absolwenci Politechniki Śląskiej zajęli I miejsce w islandzkim konkursie na projekt przystanku nowoczesnej linii autobusowej.
Walka z ulicznymi korkami w regionie stołecznym Reykjaviku zyska gliwicki, politechniczny, akcent. Koncepcja może stać się inspiracją dla producentów polskich wiat przystankowych.

Rozwiązanie zaproponowane przez absolwentów wydziału architektury okazało się lepsze od tych zgłoszonych przez rodowitych islandzkich uczestników konkursu biura Borgarlinan. 

Funkcjonalność wobec trudnych warunków pogodowych i… geograficznych – taki cel przyświecał Idze Szczugieł i Krystianowi Dziopie. Przyjęte przez architektów założenia znalazły odzwierciedlenie w nazwie projektu: „Live, travel, enjoy – repeat!”. 

Sposób na przeczekanie złej pogody 

Live to przetrwanie, enjoy – spełnienie oczekiwań, repeat – powtarzalność. 

– Przystanek autobusowy nigdy nie jest naszym docelowym miejscem podróży. Wybieramy się do szkoły, na siłownię, do pracy, domu babci, a przystanek to taka przestrzeń pomiędzy, czyli miejsce, w którym, siłą rzeczy, wybierając transport publiczny, musimy spędzić trochę czasu. Jesteśmy na nim codziennie, kilka razy, więc jako użytkownicy oczekujemy dwóch rzeczy. Po pierwsze: użyteczności. Szczególnie na Islandii jest to ważne – tutaj aura bardzo lubi płatać figle. Jest nawet takie powiedzenie, że jeżeli pogoda za oknem ci nie odpowiada, poczekaj pięć minut, na pewno się zmieni – mówi Szczugiel. 

Tej pogodowej zmienności doświadczyła na własnej skórze – wspólnie z partnerem spędziła w Islandii ostatnią zimę. Na wyspę para przeprowadziła się rok temu. W wyzwaniu konkursowym odnalazła przestrzeń, którą może ulepszyć, bazując na własnych obserwacjach. Aby projekt spełniał normy użyteczności, podzielono go na trzy strefy: otwartą, półotwartą i zamkniętą, by użytkownik mógł wybrać, w której przestrzeni chce się zatrzymać, w zależności od tego, jaka jest pogoda. Drugim słowem kluczem, wyznaczającym ścieżki projektowe, była rozpoznawalność, nie tylko w kontekście większej infrastruktury, ale także konkretnego miejsca na mapie. Użytkownik powinien dostać jasny sygnał: „jestem na stacji autobusowej linii BRT”, nie żadnej innej, ale też „jestem w tym konkretnie miejscu”. 

Na Islandii z transportu publicznego korzystają nie tylko mieszkańcy, ale także turyści, których liczba w 2017 roku niemal sześciokrotnie przekroczyła ilość Islandczyków. Region stołeczny składa się z siedmiu miast i funkcjonuje podobnie jak metropolia śląsko-zagłębiowska. 

Być jak… Rybnik 

Aby podkreślić znaczenie elementów ułatwiających orientację w terenie, Szczugieł odwołuje się do przestrzeni miejskiej Rybnika. 

– To miasto może pochwalić się największą ilością rond w Polsce, bardzo różnie stylizowanych właśnie po to, żeby kierowcy mogli łatwiej zidentyfikować miejsce, w którym się znajdują. Dostosowana do otoczenia, czytelna infrastruktura jest jednym z elementów mających bardzo duży wpływ na łatwość podróżowania – podkreśla projektantka. 

Podgrzewane posadzki? To na ulicach Reykjaviku standard 

By ułatwić islandzkim podróżnym lokalizację przystanku oraz zapewnić im bezpieczeństwo, absolwenci Politechniki Śląskiej zaprojektowali linię przystankową łączącą praktyczność z symboliką. 

– Konstrukcja przystanku musiała być bardzo solidna i wytrzymać naprężenia wynikające z silnego wiatru. Zaproponowaliśmy również ogrzewanie podłogowe. To akurat standard na wyspie, np. całe ścisłe centrum Reykjaviku ma podgrzewaną posadzkę, więc nawet w środku zimy można wyjść do sklepu w sandałach – wyjaśnia Dziopa. 

Opracowując projekt, architekci zdecydowali się na kolor żółty jako sugerowany dla przygotowanej infrastruktury. Dlaczego? Na Islandii zima trwa bardzo długo, w tym czasie tylko przez kilka godzin jest jasno, więc żółty to taka barwa ostrzegawcza, często stosowana w przestrzeni publicznej. Jednak projektanci pozostawiają inwestorom dowolność w wyborze identyfikacji wizualnej.

A jakby tak w Polsce? 

Koncepcja Szczugieł i Dziopy może stać się inspiracją dla polskich stacji przystankowych. Ale trzeba ją dostosować. Jako przykład projektanci podają panele, często pełniące funkcję dekoracyjną. W zwycięskiej pracy posiadają konkretne przeznaczenie. 

– Perforowane panele znajdujące się w tylnej części konstrukcji mają na celu rozgraniczenie platformy przystankowej od drogi szybkiego ruchu, biegnącej tuż za platformą. To rozwiązanie dedykowane systemowi BRT, dla którego ważnym elementem jest wprowadzenie autonomicznych korytarzy – opowiada Szczugieł. 

Na użyteczność zwraca uwagę również w kontekście charakterystycznej ramy konstrukcyjnej, która w polskim klimacie mogłaby przybrać lżejszą formę. 

– W Polsce, latem, nierzadko dochodzi do 30 stopni Celsjusza. Zamknięty, przeszklony obiekt w takich warunkach staje się szklarnią, w której temperatura mogłaby sięgnąć nawet 50 stopni. Z uwagi na to należałoby wprowadzić przezierność dachu czy zwiększyć światło w przejściach przystanku – tłumaczy projektantka. 

Zaczęło się w Brazylii i poszło w świat 

O konkursie dowiedzieli się mailowo, a do zaangażowania się zachęciła ich innowacyjność inwestycji. 

– BRT (ang. bus rapid transit – szybka komunikacja autobusowa) to środek transportu, który pojawił się w latach 70. w Brazylii, a dziś jest już obecny w około 100 miastach na całym świecie. Ceni się go ze względu na ekonomiczność oraz efektywność, zaś jego charakterystycznym elementem są „korytarze” zapewniające autobusom autonomię przejazdu. 

– Prace realizacyjne i projektowe Borgarlinan trwają od dawna, są ustalone trasy, ich przebieg, a teraz pojawił się pomysł zorganizowania takiego konkursu – opowiadają projektanci. 

150 do 200 pasażerów w nowoczesnym busie, poruszającym się po odrębnym pasie ruchu, zamiast maksymalnie pięciu osób ściśniętych w aucie stojącym w korku – taką receptę proponuje organizator konkursu. Dzięki koncepcji absolwentów Politechniki Śląskiej dalekowzroczny pomysł biura zyska atrakcyjną, użyteczną dla każdego formę. Para architektów przemyślała każdy szczegół: zaprojektowano całą linię mebli, gablot, ścianek informacyjnych, donic, stojaków na rowery, siedzisk. 

Wygrana w konkursie łączy się z możliwością dalszej współpracy. 

– Dla nas, architektów, to ogromna szansa. Ekscytującym jest zobaczyć, jak trwa budowa, jak nasz projekt zmienia się w rzeczywistość, zaczyna być częścią krajobrazu. Myślimy więc, by zostać na Islandii parę lat, bo pierwsza linia BRT ma być oddana do użytku w 2023 roku – opowiada Szczugieł. 

(ml/Politechnika Śląska) 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj