Takie pomysły są dowodem na to, że oddanie części kompetencji w ręce mieszkańców naprawdę ma sens. Zawsze znajdzie się w lokalnej społeczności osoba lub grupa osób, która zaproponuje inwestycję lub działanie, wykraczające poza utarte ścieżki, którymi zwykle chadzają urzędnicy. Tak jest i tym razem – właśnie w Pyskowicach otwarty został naturalny plac zabaw. Co to takiego?

Budowa naturalnego placu zabaw została zgłoszona do PBO przez dwie panie – Annę Żebiałowicz i Justynę Konieczny. To one zaproponowały rewitalizację części wysłużonego terenu pomiędzy ulicami Matejki, Lompy i Wieczorka i stworzenie w tym miejscu przestrzeni do zabaw, ale – uwaga – całkowicie przyjaznej środowisku. Są tu zatem urządzenia wykonane z robinii, do balansowania jak słupki z liną czy równoważnia. Są też nowo nasadzone wierzby,  w koronach których – gdy drzewa osiągną dojrzałość – powstaną dwa gniazda, naturalne „domy” czy też kryjówki dla dzieci.
Przygotowany został także teren pod kwietną łąkę, przy którym najmłodsi znajdą informacje o roli pszczół i „sprężynowiec” w kształcie owada. Dopełnieniem całości jest zadaszenie istniejącej już piaskownicy.

W otwarciu naturalnego placu zabaw uczestniczyli burmistrz Pyskowic Adam Wójcik, dzieci z grupy „Króliczki” z Przedszkola nr 2 oraz dyrektorka tej placówki Iwona Czwartosz. Nie zabrakło wolontariuszy ze Szkoły Podstawowej nr 6, którzy poprowadzili animacje z dziećmi, a także – oczywiście – pomysłodawczyń oraz przedstawicieli Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu, który pomagał w realizacji przedsięwzięcia.

Inwestycja kosztowała 100 tys. zł i w całości została sfinansowana z budżetu miasta w ramach realizacji VI edycji Pyskowickiego Budżetu Obywatelskiego. Dzieci będą mogły w pełni korzystać z placu na wiosnę.
aku
 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj