22. edycja plebiscytu „Nowin Gliwickich” rozstrzygnięta.  
Jak z nut 

Zaczęło się od wspólnych muzycznych rozmów, które, po czasie, przerodziły się w pomysł na stowarzyszenie. Szaleńcza myśl urzeczywistniona w konkretnym artystycznym działaniu. Trochę z egoizmu, bo chcieli wielkich artystów słuchać u siebie, w domu, czyli Gliwicach, trochę z poczucia misji, by tę przyjemność dzielić z wieloma. I tak powstał jeden z najbardziej znanych w Polsce i Europie festiwali – All`Improvviso, a stoi za nim grupa entuzjastów z Towarzystwa Kulturalnego Fuga.  

Dwieście koncertów, wykładów i spotkań autorskich, 26 tysięcy festiwalowych gości, 28 polskich i światowych premier, 320 artystów z całego świata - to tylko liczby, ale jakże wymowne. Świadczą nie tylko o randze festiwalu, ale też o dbałości jego organizatorów o poziom artystyczny oraz poszukiwaniu nowych muzycznych ścieżek.     

Towarzystwo kulturalne Fuga, laureaci tegorocznej edycji plebiscytu, zostało uhonorowane tytułem Człowieka Ziemi Gliwickiej 2018 za stworzenie i organizowanie prestiżowego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Dawnej Improwizowanej All`Improvviso - marki Gliwic cieszącej się uznaniem na światowej scenie muzycznej oraz za wieloletnią kreatywną działalność w sferze edukacji muzycznej i artystycznej, będącą istotnym elementem dziedzictwa kulturowego. Na uroczystej gali statuetkę Gliwicjusza odebrali Jakub Lubina i Paweł Ciepliński, prezes i wiceprezes stowarzyszenia.           

Bolidy i srebrna rewolucja   

W gronie ścisłych finalistów plebiscytu znaleźli się reprezentanci Politechniki Śląskiej: koło naukowe PolSl Racing oraz dr Agnieszka Labus, architektka i urbanistka, prezes Fundacji Laboratorium 60+.   

W 2013 roku studenci z wydziałów mechanicznego technologicznego, inżynierii środowiska, elektrycznego i architektury postanowili zająć się konstruowaniem oraz projektowaniem pojazdów elektrycznych i spalinowych. Ich mentorem oraz dobrym duchem został prof. Mirosław Szczepanik, szef Instytutu Mechaniki i Inżynierii Materiałowej PŚl. - Chcieliśmy zbudować pojazd wyścigowy konkurujący z innymi tego typu na świecie. Już w 2014 roku pojawił się więc prototyp bolidu, z którym postanowiliśmy wystartować w międzynarodowych zawodach. I choć był to tylko projekt, udało nam się osiągnąć wysoką lokatę - tak o historii koła mówi Bartłomiej Urbański, lider PolSL Racing.

Koło naukowe liczy ponad 40 osób, a młodzi inżynierowie wciąż pracują nad nowymi projektami, chcąc, by ich prototypy trafiły do produkcji. Być może już wkrótce na polskich dogach zobaczymy motocykl Elektra, który w tym roku przejdzie testy uliczne. 

Kapituła 22. edycji doceniła PolSl Racing za pasję, kreatywność i nietuzinkowe rozwiązania inżynierskie w zakresie projektowania, konstruowania i wdrażania prototypowych modeli bolidów i motocykli, za wybitne osiągnięcia podczas międzynarodowych zawodów wyścigowych oraz promocję Politechniki Śląskiej w Polsce i na świecie.     

Dr Agnieszka Labus jest ciekawa świata i nowych wyzwań. - Buduję wiedzę w kontekście wielowymiarowego i interdyscyplinarnego podejścia do urbanistyki i planowania przestrzennego. Moje zainteresowania badawcze związane są przede wszystkim z problemami wieku dojrzałego. Mam dość przekorną naturę – kiedy inne kobiety w moim wieku myślą, że zawsze będą młode, ja zastanawiam się nad starością. Inspirację do moich badań czerpię ze spojrzenia na planowanie i projektowanie z poziomu życia codziennego - wyjaśnia. Pewnego dnia, gdy przechodziła obok niewielkiego placu w rodzinnym mieście, Bytomiu, jej uwagę zwróciła starsza pani, która zawsze o tej porze przesiadywała na jednej z ławek.  

- Ilekroć tamtędy przechodziłam, zastanawiałam się, czy przestrzeń placu z ławką odpowiada jej potrzebom, czy ktoś projektując go i stawiając na nim ławkę, myśli o tym, że w ten sposób organizuje przestrzeń miejską w odpowiedzi na potrzeby starzejącej się ludności - to był początek zawodowych i naukowych zainteresowań Labus, którym poświęciła wiele nowatorskich opracowań naukowych.   

W sierpniu 2016 roku, jako efekt realizacji projektu w ramach pierwszej w Polsce Akademii Start-upowej dla kobiet „Girls go start up Academy", powołała fundację Laboratorium Architektury 60+ (LAB 60+). To pierwsza w Polsce organizacja zajmująca się innowacyjnym podejściem do projektowania w kontekście potrzeb starzejącego się społeczeństwa. LAB 60+ jest przykładem wdrażania badań naukowych w praktyce, ściśle współpracuje z wydziałem architektury Politechniki Śląskiej. Inicjatywa znalazła się na mapie innowacyjnych laboratoriów Komisji Europejskiej i w 2016 roku została wyróżniona Diamentem Innowacji.

Kapituła plebiscytu Człowiek Ziemi Gliwickiej 2018 uhonorowała dr Agnieszkę Labus za wybitny dorobek naukowy w dziedzinie architektury i urbanistyki, pionierskie rozwiązania w zakresie odnowy przestrzeni miejskich w kontekście starzejącego się społeczeństwa, stworzenie kreatywnego zespołu - fundacji Laboratorium Architektury 60+, pierwszej w Polsce organizacji zajmującej się innowacyjnym podejściem do projektowania obszarów dla osób starszych oraz promocję Politechniki Śląskiej w kraju i na świecie. 

Od technologii do wojennego bohaterstwa  

Plebiscytowe nominacje otrzymali w tym roku: gliwicka firma APA Group, którą reprezentuje prezes Artur Pollak, doceniona za innowacyjne i wizjonerskie rozwiązania inżynierskie z zakresu inteligentnej automatyki zarówno w przemyśle, jak i życiu codziennym, a w szczególności za współtworzenie Leonardo Lab - eksperymentalnej przestrzeni dla osób starszych i niesprawnych; 

Kazimiera Dobosz, wyróżniona za długoletnią pracę wychowawczą jako pierwsza w Polsce jednoosobowa rodzina zastępcza, wielkie serce oraz niezwykłą wrażliwość na problemy młodych samotnych matek; 

prof. Łukasz Krakowczyk - za wybitne osiągnięcia w dziedzinie medycyny onkologicznej, a w szczególności za przeprowadzenie pionierskich w Polsce i na świecie operacji rekonstrukcyjnych,  sytuujących Centrum Onkologii w Gliwicach w awangardzie europejskich oraz światowych ośrodków chirurgii rekonstrukcyjnej i transplantologii; 

90-letnia  Dorota Kuc z Wilczy, uhonorowana za niezłomną postawę w ratowaniu Żydów w czasie drugiej wojny światowej, okazane człowieczeństwo, odwagę w czasach okrucieństwa i nienawiści oraz skromność i uczciwość w relacjach z ludźmi; 

prof. Katarzyna Lisowska, doceniona za wybitne osiągnięcia naukowe w dziedzinie biologii molekularnej, a w szczególności za opracowanie i stworzenie, wspólnie z zespołem naukowców z Centrum Onkologii w Gliwicach, modelu do przedklinicznych badań raka jajnika, z którego mogą korzystać ośrodki medyczne na całym świecie; 

97-letni kapitan Aleksander Tarnawski, nominowany za niezłomną postawę podczas drugiej wojny światowej kiedy, jako uczestnik formacji Cichociemni Armii Krajowej, walczył z okupantem oraz wzorową postawę patriotyczną;  

dr Aleksandra Ziembińska-Buczyńska, uhonorowana za nietuzinkowe podejście do popularyzowania trudnych naukowych zagadnień, stworzenie platformy do kreatywnej działalności dla naukowców, studentów i mieszkańców oraz utworzenie Centrum Popularyzacji Nauki Politechniki Śląskiej. 

Jak to robią „Nowiny”? 

Plebiscyt to pomysł  gazety, a jego idea polega na wyróżnianiu osób, instytucji, firm, które swoimi działaniami wnoszą niezaprzeczalny wkład w rozwój ziemi gliwickiej. Dostrzegamy i nagradzamy ludzi zaangażowanych w działalność społeczną oraz charytatywną, pasjonatów i  aktywistów. Honorujemy także tych, którzy rozsławiają Gliwice w Polsce i  na świecie  Przez 22 lat trwania plebiscytu wzięło w nim udział ponad 740 osób, zaś w finałowej dziesiątce znalazło się 219. 

Plebiscytową galę  organizowaliśmy w najbardziej prestiżowych obiektach Gliwic – ratuszu, teatrze, Willi Caro, Centrum Kultury Mrowisko oraz industrialnych klimatach Nowych Gliwic. W  2018 roku postanowiliśmy zmienić design nagrody głównej: Gliwicjusz, statuetka dłuta  prof. Krzysztofa Nitscha, został zaklęty w szkle. 

O tym, kto znalazł się na liście kandydatów, decydowali przede wszystkim czytelnicy „Nowin”. W pierwszym etapie wystarczyło wysłać do redakcji zgłoszenie, drugi polegał na wyłonieniu przez dziennikarzy „NG” dziesięciu finalistów z grona 28 zgłoszonych w tej edycji kandydatów.  W tym roku po raz pierwszy wprowadziliśmy głosowanie SMS-owe. Dzięki głosom czytelników, spośród 10 nominowanych do tytułu kandydatów, wybraliśmy finałową trójkę. 

7 marca odbyło się posiedzenie kapituły plebiscytu, która wybrała Człowieka Ziemi Gliwickiej 2018. W jej składzie znaleźli się laureaci poprzednich edycji, współorganizatorzy oraz przedstawiciele redakcji. Byli to: Jan Ballarin, CZG 2005, Jacek Krzyżanowski, CZG 2006, Małgorzata Lichecka, zastępczyni redaktor naczelnej „NG”, Kazimierz Szymański, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gliwickiej  i przewodniczący kapituły, dr Leszek Strzelecki, CZG 2017 oraz Joanna Nawratil-Ludwiczak, prezes zarządu „Nowin Gliwickich”. 

Europa narodów  

Prof. Jerzy Buzek, eurodeputowany, laureat plebiscytu z 1998 roku,  w krótkim przekazie z parlamentu europejskiego w Brukseli pogratulował nominowanym i zwycięzcom, wskazując na znaczenie nagrody w promocji Gliwic. - Cenię sobie statuetkę szczególnie, gdyż otrzymałem ją z rąk mieszkańców mojego miasta. Towarzystwu Kulturalnemu Fuga gratuluję otrzymania tytułu. Sława festiwalu All`Improvviso dociera do Brukseli. Szczególnie ważne w dzisiejszej dobie jest jego hasło - „Europa kultur”, przybliżające, ponad podziałami, różne oblicza muzycznego świata – powiedział prof. Buzek.  

Gala w zabytkowych klimatach   

22 marca spotkaliśmy się w zabytkowych wnętrzach XIX-wiecznej Willi Caro, siedzibie Muzeum w Gliwicach. Goście mieli okazję zwiedzić jedną z ważniejszych wystaw - „Kresy w malarstwie polskim”, ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie. Artystyczną część wypełnił recital sopranistki Ewa Lopocz, z akompaniamentem Wojciecha Zbrożka, studentów Akademii Muzycznej w Katowicach, którzy wykonali „Chanson Triste” Henri Duparc`a oraz „Swaty” Stanisława Moniuszki. Usłyszeliśmy też poloneza As-dur w wykonaniu Marka Jeutnera, ucznia Państwowej Szkoły Muzycznej w Gliwicach. Słowo o muzyce i wykonawcach wygłosił prof. Jan Ballarin, a galę prowadziła Joanna Nawratil- Ludwiczak, redaktor naczelna „Nowin Gliwickich”.  
 
Przygotowanie plebiscytu nie byłoby możliwe bez sprawdzonych partnerów: firm Remondis Gliwice, Dako, PEC Gliwice, Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gliwickiej,  Muzeum w Gliwicach, restauracji Zeppelin, kwiaciarni Róża oraz cukierni Hania.       

Rozmowa z Pawłem Cieplińskim, wiceprezesem zarządu Towarzystwa Kulturalnego Fuga.

Fuga wzięła się z pasji do muzyki, z prywatnych zainteresowań, które chcieliście pokazać, poprzez wykonawców i działania artystyczne, szerszej publiczności.     

Zaczęło się od motywacji dwóch bardzo ważnych osób. Na naszej drodze pojawił się  profesor Ireneusz Delata, który ze studiów zapamiętał mnie i Jakuba Lubinę. Drugą osobą wspierająca nas od początku jest ojciec Kuby, Piotr Lubina. Przyjeżdżaliśmy więc do profesora, fascynowali jego niezwykle bogatym zbiorem, obyciem w świecie muzyki. I jakby naturalnie przeszło to na nas. Rozmawialiśmy, często bardzo długo, czasami też namiętnie, o najnowszych wydawnictwach, o tym, co ukazuje się w świecie czy Europie. I zapragnęliśmy tych artystów w Gliwicach.  

Wtedy pojawił się pomysł na stowarzyszenie.

Tak, zaczęliśmy od łączenia filmów z wykładami o sztuce. Fugę zainaugurowaliśmy 22 czerwca 2007 roku koncertem Andrzeja Skolika w restauracji "Siedlisko" w Łabędach. Zaraz po tej dacie pojawiły się "Kulturalia" - festiwal inspirowany Gliwicami, a konkretnie poezją Tadeusza Różewicza. No i bardzo poważnie zaczęliśmy myśleć o festiwalu. 

O pierwszym koncercie zdecydował szczęśliwy traf.

Dzisiaj opowiadamy o tym w formie anegdoty, ale tak, można powiedzieć, że to szczęśliwy traf. Nie pamiętam już dokładnie, czy my skontaktowaliśmy się z tą osobą, czy ona z nami. Był to właściciel warszawskiej agencji artystycznej, od lat organizujący w Polsce tournee formacji muzycznej The King`s Singers. Przyjechał do Gliwic, okazało się, że miał tu znajomych. Spotkaliśmy się i powiedział: "super, zróbmy ich koncert w Gliwicach". I zrobiliśmy. 

All`improvviso to dziś marka, prestiżowe wydarzenie. Na festiwalu występują gwiazdy muzyki dawnej improwizowanej. Jak z perspektywy dwunastu lat ocenia pan ewolucję festiwalu? 

Nasze działania udają się po części dlatego, że nie myślimy jak instytucja. Oczywiście, rozumiemy, że narzędzia marketingowe są potrzebne. Ale nie są tak bardzo w centrum naszej uwagi. Proszę zauważyć, że już na pierwszym festiwalu mieliśmy dwie gwiazdy - The King`s Singers i Christinę Pluhar, to jej pieśń  zainspirowała nazwę festiwalu. Natomiast motto Fugi jest częścią włoskiej pieśni "Una Casa", czyli dom. Do którego zapraszamy wszystkich, którzy przychodzą na festiwal. Rozgłos i prestiż osiągnęliśmy dzięki artystom. To nie tak, że nie znali Polski, jeśli chodzi o imprezy artystyczne. Znali, i to bardzo dobrze, zwłaszcza ci najwięksi. Ale Kraków, Wrocław, Warszawa czy Gdańsk. A my chcieliśmy ich w Gliwicach. Już po drugiej edycji zyskaliśmy też ważnego przyjaciela, partnera festiwalu. 

Ariannę Savall, uznaną harfistkę, twórczynię doskonałych projektów muzycznych. 

Dziś dyrektor artystyczną All`Improvviso. Zaproponowaliśmy jej udział w festiwalu na początku solowej kariery. Przedtem była dość mocno związana  muzycznie z tym, co robili jej rodzice. Szybko się zrozumieliśmy, Ariannie spodobała się atmosfera, doceniała nasze pasje i emocje oraz zaangażowanie. Pomogliśmy, chyba mogę tak powiedzieć, ułożyć jej relacje rodzinne, organizując wspólny koncert z ojcem - wielkim Jordi Savallem. Od tego momentu ich kariery weszły na nowe tory i praktycznie co roku wspólnie przygotowują nowy projekt. 

Na festiwalu pojawiły się też nazwiska komercyjne.

Byłem niedawno z rodziną w Portugalii, w Lizbonie przeszliśmy szlakiem fado, zwiedzając m.in. dom Marizy. Nasz przewodnik był podniecony faktem, że to taka wielka artystka. Powiedziałem mu, że koncertowała na Śląsku, w Polsce, na naszym festiwalu. Nie dał wiary i był bardzo zaskoczony.   

Zespoły, grupy, soliści, ważni dla pana. Jeśli powie pan, że wszyscy, nie uwierzę. 

Mamy z Jakubem bardzo różne preferencje. Czasami dostaję mail z linkiem do You Tube, bo dożyliśmy czasów, gdy już nie wymieniamy się płytami, tylko linkami. Kiedy oglądam koncerty, grymaszę i krzywię się, po czym, już po festiwalowych recitalach, przyznaję Jakubowi rację: na żywo formacja czy solista wypadają  znakomicie, wręcz porywająco, bo muzyka dawna zyskuje bardzo przy takiej prezentacji. 

Na mnie duże wrażenie zrobili The King`s Singers.

To jest show. 

Dalej: kompozycje Grzegorza Ciechowskiego w aranżacji Kwartetu Śląskiego, rock w wykonaniu symfonicznym, nowatorski, odkrywczy. Uwielbiam podejście do muzyki {oh!} Orkiestry Historycznej i Quadriga Consort, z ich przejmującymi pieśniami w staroangielskim. 

Przez dwanaście lat nie zdarzyło się nam zorganizować festiwalu, na którym nie byłoby ani jednej premiery. Dla mnie ważna była "Musica Nuda" z mnóstwem jazzu, wokalizy. To jest to, o co nam chodzi w podejściu do muzyki dawnej improwizowanej. Jestem bardzo orkiestrowy, zatem  uwielbiam wszelkie tego typu wykonania: Cafe Zimmermann, Hirundo Maris, którzy nie tylko eksperymentują i sięgają do różnych gatunków, oraz Quadriga Consort. Z przekory nie wymieniłem Jordiego Savalla, który był na festiwalu dwa razy, bo to oczywistość. Na pewno na tej liście jest jeszcze dużo miejsca do zapełnienia.

Fuga... niby wiemy, co to...

Kiedyś jeden ze sponsorów zapytał, czy przypadkiem nie będziemy handlować ceramiką. Ale to były początki, dziś marka festiwalu jest znana zarówno wśród publiczności, jak i partnerów czy sponsorów. Nazwę festiwalu wszyscy kojarzą z improwizacją, a po polsku all`improvviso znaczy „nagle”. Więc nagle wtargnęliśmy w świat muzyki. I czujemy się w nim znakomicie.     

Małgorzata Lichecka          

Laureaci plebiscytu 

1997 -  Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic 

1998 - prof. Jerzy Buzek, były premier, były szef Parlamentu Europejskiego

1999 - Andrzej Karasiński, dziś sekretarz miasta Gliwice

2000 - śp. siostra Jolanta Świgost ze Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame

2001 - Jan Sznajder – prezes gliwickiego oddziału Towarzystwa Opieki im. św. Brata Alberta 

2002 - dr Ludwika Gadomska – pomysłodawczyni i założycielka Gliwickiego Ośrodka Adaptacyjno-Rehabilitacyjnego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej

2003 - Tadeusz Mamok – emerytowany nadleśniczy Nadleśnictwa Rudziniec, wieloletni samorządowiec

2004 - śp. Wacław Węgrowski – były prezes i redaktor naczelny „Nowin Gliwickich”

2005 - prof. Jan Ballarin – wykładowca Akademii Muzycznej w Katowicach

2006 - Jacek Krzyżanowski – przedsiębiorca i filantrop, prezes firm grupy Dako

2007 - prof. Bogusław Maciejewski –  były dyrektor gliwickiego centrum onkologii

2008 - prof. Krzysztof Nitsch – rzeźbiarz i medalier, od początku plebiscytu twórca wszystkich statuetek Gliwicjusza

2009  - Krystyna Jurczewska-Płońska – założycielka i prezeska gliwickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku

2010 - dr Stanisław Kubit – jeden z najlepszych modelarzy lotniczych na świecie

2011 - dr Artur Pakosz – dyrektor gliwickiego Hospicjum Miłosierdzia Bożego i jednocześnie prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych „Hospicjum”

2012 - Marian Jabłoński – pasjonat historii Gliwic i Śląska

2013 - prof. Adam Maciejewski - onkolog, specjalista chirurgii rekonstrukcyjnej, który przeprowadził pierwszy na świecie przeszczep twarzy ze wskazań życiowych

2014 - prof. Mieczysław Chorąży – światowej sławy naukowiec, specjalizujący się w badaniach biologii nowotworów w gliwickim instytucie onkologii

2015 - prof. Andrzej Karbownik - były rektor Politechniki Śląskiej 

2016  -  śp. Jerzy Wojewódzki, społecznik, działacz sportowy, prezes  Gliwickiego Towarzystwa Sympatyków Piłki Nożnej Pięcioosobowej

2017 – Leszek Strzelecki - specjalista medycyny paliatywnej, kierownik zespołu opieki domowej oraz poradni medycyny paliatywnej w Hospicjum Miłosierdzia Bożego w Gliwicach 

Galeria

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj