Byli już policjanci, byli strażacy, strażnicy więzienni i miejscy. Mundurowi z naszego miasta przyjęli wyzwania kolegów podobnych formacji i wykonywali proste ćwiczenia, by nagłośnić zbiórki pieniędzy na leczenie chorych dzieci. Przy okazji sami na tę pomoc się zrzucali. 
Challenge, czyli wyzwanie, to ostatnio słowo modne wśród użytkowników portalu społecznościowego Facebook. Ktoś wykonuje zadanie, potem nominuje do tego zadania znajomych, ci kolejnych, i tak dalej. Wszystko oczywiście należy udokumentować, najlepiej wrzuconym w sieć filmikiem. 

Najczęściej cele są charytatywne, jak zbiórka pieniędzy na walkę z koronawirusem (tu trzeba było rapować, a nominowano artystów oraz polityków z całej Polski) czy wsparcie finansowe cierpiącej osoby. Challenge jest więc takim współczesnym, bo internetowym, łańcuszkiem pomocy, którego zerwać (czytaj: odmówić wykonania zadania) nie wypada. 

Zasady wyzwania, jakie trafiło do Gliwic, były proste. Nominowani musieli wykonać dziesięć pompek i wpłacić minimum pięć złotych na konkretny cel charytatywny. Jeżeli nie udało się tego zrobić w ciągu 48 godzin, wpłacali na konto chorego dziecka minimum 10 zł. Każdy wskazać mógł najwięcej trzy osoby lub instytucje. 

W ostatnich dniach wyzwań podjęli się mundurowi z naszego miasta, a ich akcje cieszyły się dużą popularnością w internecie. 

Zaczęli strażacy z komendy miejskiej, nominowani przez kolegów z Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. „Pompowali” na placu przed swoją siedzibą przy ulicy Częstochowskiej dla Wojtusia, 18-miesięcznego chłopca cierpiącego na SMA (rdzeniowy zanik mięśni). Maluch potrzebował na leczenie ponad dziewięciu milionów złotych!

Nasi strażacy ochoczo przystąpili do zadania i je wykonali, nominując kolegów z Bielska-Białej i Bytomia oraz ochotników z Przyszowic. Ich challenge spodobał się zaś internautom odwiedzającym profil „Nowin” na Facebooku. 

Ale prawdziwą furorę zrobili policjanci z gliwickiej komendy, „pompujący” przed halą widowiskowo-sportową Arena. Na pierwszy filmik z ich udziałem zareagowało aż 18 tysięcy internautów, skomentowało go tysiąc osób, a dotarł do ponad 2,5 miliona odbiorców (te liczby wciąż rosną). Drugi cieszył się podobnym uznaniem, tym bardziej że stróże prawa przedstawili swoją akcję inaczej niż wszyscy, wykazując się fantazją. Otóż zanim pojawili się na ekranie, pompki robiły... ludziki z klocków Lego. To początkowo mogło widzów nieco zaskoczyć, jednak po chwili wszystko się wyjaśniło. 

„Dobrze, a teraz na poważnie. Nas, policjantów Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, stać na więcej niż tych ludzików Lego, zaczynamy”, powiedział prowadzący i na ekranie pojawili się prawdziwi mundurowi. Wśród nich była nawet funkcjonariuszka z córeczkami. A co jeszcze wyjątkowe w tym wyzwaniu – do ćwiczących przed Areną dołączyli ich koledzy w komisariatach oraz komendzie i pokazano to na końcu nagrania.

– Zebraliśmy się, by pomóc choremu Wojtusiowi zebrać pieniądze i dojść do zdrowia. Uważamy, że to bardzo istotna inicjatywa. Oby jak najwięcej naszych koleżanek i kolegów zgodziło się ją wesprzeć. Ważne, byśmy pomagali i chronili siebie nawzajem – powiedział „Nowinom” przed ćwiczeniem prowadzący challenge sierżant sztabowy Dawid Przybylski z wydziału ruchu drogowego.

Policjantów z Gliwic nominowała KMP Zabrze, oni zaś komendę z Rudy Śląskiej oraz strażników miejskich z Pyskowic i Gliwic. Ci ostatni również wprowadzili do swojego wyzwania element oryginalny – tempo pompek wyznaczała ich maskotka, miś Strażnik. Mundurowi SM wyznaczyli... urzędników Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach, z którymi sąsiadują. 

Wojtkowi, dla którego wyzwanie podjęło tak wiele osób, udało się zebrać fundusze. Dlatego funkcjonariusze służby więziennej z gliwickiego aresztu śledczego na ul. Siemińskiego „pompowali” dla półrocznej Sandry, podobnie jak Wojtuś chorej na SMA. Nominację od nich otrzymali z kolei żołnierze z Gliwic – IV Wojskowy Oddział Gospodarczy oraz jednostka Agat. 

W Gliwicach ćwiczyli także piłkarze. Zawodnicy Piasta robili pompki na boisku stadionu przy Okrzei i zbierali pieniądze na leczenie cierpiącego na rdzeniowy zanik mięśni 20-miesięcznego Kubusia. Sami do zadania wyznaczyli zaś Wisłę Kraków, Koronę Kielce oraz Jagiellonię Białystok. 

Na jedno dziecko, Wojtka, zebrano już potrzebną sumę, a nawet więcej. Pozostałe maluchy jeszcze zbierają – zbiórki na siepomaga.pl, #GaszynChallenge (Sandra Wolniak i Kubuś Suchodoła). 

(sława)
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj