Kibicujemy wszystkim, gliwickim wydarzeniom sportowym. Jesteśmy dumni z wielkich imprez koszykarskich i siatkarskich, które ostatnio u nas gościły. Ale czasem warto zwrócić też uwagę na to, co się dzieje u sąsiadów. Szczególnie jeśli organizują wydarzenia rangi światowej. I dlatego zerknęliśmy za kulisy mistrzostw świata w piłce ręcznej, które gościły m.in. w Katowicach. 

Spodek jest miejscem, w którym rozegrano 21 spotkań mistrzostw świata. Miasto odwiedzili m.in. kibice z Francji, Słowenii, Niemiec, Serbii, a także Norwegii i Holandii. Można ich było dostrzec w rejonie Spodka, czy w strefie kibica. 
- Organizacja dużych wydarzeń, także tych sportowych to realne zyski dla naszych mieszkańców i przedsiębiorców – uważa prezydent Katowic, Marcin Krupa. - Nasi goście zatrzymują się w hotelach, korzystają z naszych punktów usługowych, sklepów, transportu. Ponadto w ramach tych mistrzostw wspólnie z ponad 30 punktami gastronomicznymi uruchomiliśmy strefę kibica. To świetny projekt, który pozwolił przyciągnąć kibiców do naszych lokali gastronomicznych - ocenia Krupa.

Słowo o kosztach

Jakie są koszty tak wielkiego przedsięwzięcia?
- W ciągu 3 lat na promocję związaną z mistrzostwami wydaliśmy 6 mln złotych – informuje Sandra Hajduk, rzecznik prasowa katowickiego magistratu. Zapytana o na katowicką strefę kibica wyjaśnia, że składało się na nią trzydzieści lokali, nie tylko barów i pubów, ale także klubów oraz restauracji serwujących śniadania i obiady.
- Kibice mogli poczuć tam atmosferę największego turnieju w dziejach polskiej piłki ręcznej. W większości lokali można było obejrzeć transmisje ze spotkań mistrzostw świata – także tych z udziałem naszej reprezentacji. Na początku ulicy Mariackiej stanęła natomiast symboliczna „brama” Strefy Kibica, którą jest bramka do piłki ręcznej. Wszystkie zaangażowane lokale otrzymały określoną identyfikację wizualną. Oczywiście ozdobiony został katowicki Spodek, a nad ul. św. Jana zawisły siatki, na których znajduje się powitanie – na każdej siatce w innym języku. Mistrzostwa to także okazja dla najmłodszych do lepszego zapoznania się ze szczypiorniakiem i to pod okiem gwiazd. W katowickich szkołach odbywały się zajęcia z udziałem ambasadorów mistrzostw – w tym z Iwoną Niedźwiedź i Sławomirem Szmalem – wylicza rzeczniczka.  

Mecze dla dzieci

Działania promocyjne organizowane przy okazji to także mecze dziecięcych drużyn, konkursy plastyczne oraz Trophy Tour, możliwość zrobienia sobie zdjęcia z pucharem dla najlepszej drużyny świata oraz maskotką mistrzostw. Taką okazję mieli odwiedzający Galerię Katowicką i Europejski Kongres Gospodarczy. Również losowanie grup odbyło się w reprezentacyjnym budynku Katowic – w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia.
A sportowo niestety polska kadra odpadła już z turnieju, którego finałowa faza odbędzie się poza Polską. Szkoda, ale ciągle mamy nadzieję na powrót naszych zawodników do światowej elity - może na kolejnych mistrzostwach.
 aku

wstecz

Komentarze (0) Skomentuj