Już po raz szesnasty Śląski Jazz Club, najstarsze stowarzyszenie jazzowe w kraju, zaprasza na największy – najmniejszy festiwal, czyli cykl koncertów największych gwiazd sceny jazzowej i okołojazzowej w klubowych, bardzo kameralnych warunkach. To nawiązanie do tradycji gatunku, czasów, gdy zjawisko pod hasłem „jazz” rodziło się za oceanem. Początek 18 maja o 20.00, a  w Klubie Muzycznym 4Art zagra MaBaSo.  

Bernard Maseli, zbierając doświadczenia w zespołach Walk Away, Music Painters, The Globetrotters czy wreszcie będąc członkiem kwartetu amerykańskiego gitarzysty Deana Browna, postanowił stworzyć trio urzeczywistniające jego autorską wizję elektrycznego jazzu.

- Od zawsze uważałem, że fusion nie musi być realizowane według zamkniętego schematu „wolno-szybko, cicho-głośno”, że może również wykorzystywać wszystkie zdobycze współczesnego akustycznego jazzu - mówi Maseli. - I takie właśnie jest MaBaSo: od strony konstrukcyjnej, aranżacyjnej i brzmieniowej muzycy wykorzystują charakterystyczne elementy elektrycznego „fusion” z mocnymi wpływami muzyki R&B, soul czy funky, lecz już w warstwie harmoniczno-melodycznej i w sposobie rozgrywania partii solowych mamy do czynienia z myśleniem wywodzącym się z akustycznego jazzu - dodaje Daniel Ryciak, szef Śląskiego Jazz Clubu.  

„Mabaso Trio” to najnowszy projekt najlepszego polskiego wibrafonisty elektrycznego. Tworzą go, oprócz Bernarda Maselego, Michał Barański,  kontrabasista oraz basista elektryczny, współpracownik m.in. takich muzyków, jak Bennie Maupin, Nigel Kennedy, Tomasz Stańko, Michał Urbaniak, Aga Zarya, Urszula Dudziak, Kuba Badach, Ewa Bem oraz najlepszy słowacki perkusista, obecnie mieszkający w Pradze – Dano Soltis (m.in. Steve Walsh, Rich Perry, Ingrid Jensen, Aga Zaryan, Peter Lipa).
wstecz

Komentarze (0) Skomentuj